90

873 20 6
                                    

Seher:

Minęło kilka tygodni Yaman wyszedł z szpitala cały i zdrowy. Jednak nie potrzebował długiej i żmudnej lekowalescencji. Byłam szczęśliwa, że jest ze mną w domu. Przekroczyliśmy razem próg domu wracając z spaceru. Wtuleni w siebie weszliśmy do salonu. Siedziała tam ikbal gapiąc się na mnie to na mojego męża. Trzymałam w rękach kwiatki polne które Yaman dla mnie werwał. Wręczył mi je całując. Mówiąc jak bardzo mnie kocha. Ja jego też kocham nad życie. Usiedliśmy razem na kanapie ściągnęliśmy kurtki podwajać Cengerowi.

- Przynieś nam proszę gorącej herbaty z cytryną i miodem - mówi Yaman do Adalet.

Kiwnęła głową i z uśmiechem zniknęła w kuchni a mnie jakoś nie dobrze od kilku dni. Jak bym coś zjadła nie smacznego. Nie mówiłam nic Yamanowi bo zaczął by panikować. Więc lepiej jak nie wie przeprosiłam wszystkich i udałam się szybko do łazienki. Gdzie kolejny raz wymiotowałam zaczęłam się obawiać o swoje zdrowie. Po ostatnich przeżyciach ciężko śpię i mało jem. Co nie koniecznie podoba się Yamanowi ale nic nie mówi. A ja na brak apetytu nic nie poradzę. Wyszłam z łazienki wpadając prosto na Yamana który mi się przyglądał.

- Jedzieny do lekarza.

- Ale nie trzeba kochanie ja się dobrze czuje.

- Właśnie widzię choć a nie dyskutuj.

Mówi i ciągnie mnie w stronę wyjścia potem podchodach aż do auta. Pomaga mu wejść i po kilku minutach jesteśmy w wnętrzu szpitala.

- No i po co tu przyjechaliśmy ? Będziemy czekać teraz kilka godzin - mówię.

- Spokojnie masz na nazwisko Kırımlı my nie czekamy na lekarzy oni do nas przychodzą.

Ledwo kończył ostatni słowo i podszedł do nas lekarz który poprowadził mnie do gabinetu. No i zaczęło się badania, pobierania krwi, ginekolog wszystkiego po trochu. Byłam zmęczona już i to bardzo. Siedząc w kozetce u ginekologa czułam się dziwne. Robił mi USG poczym wręczył mi jakiś papierek. Uśmiechnął się i powiedział:

- Grarukuje jest pani w 4 tygodniu ciąży.

Byłam osłupiała patrzyłam na lekarza jak na debila serio. Policzyłam szybko w głowie to prawda dokładnie miesiąc temu braliśmy ślub. Czyli stosunek nasz pierwszy zakończył się naszym wspólnym maleństwem. Wycięciałam jak szalona z gabinetu. Yaman od razu wstał i spojrzał na mnie zaskoczony. Podeszłam do niego i poprostu go pocałowałam tak przy wszystkich ludziach. Oddaliłam się kawałek i spojrzałam mu w oczy mówiąc:

- Jestem w ciąży.

Yaman spojrzał na mnie z takim zaskoczeniem, że zwątpiłam czy będzie równie szczęśliwy jak ja. Lecz po chwili rozwiał moje wątpliwości i wziął mnie na ręce kręcąc wokół własnej osi. I krzycząc "będę tatą słyszeliście będę ojcem". Nie opanował szczęścia tak samo jak lecz po chwili uspokoiliśmy się no i wróciliśmy do sali. Ginekolog przepisał mi potrzebne leki i wypuścił do domu. Byłam tak szczęśliwa, że przestałam racjonalnie myśleć. To dzieje się naprawdę jestem z mężczyzną którego kocham i będziemy mieć dziecko. Co jeszcze bardziej przybliży nas do siebie. Choc nie wiem czy da się jeszcze bardziej. Już i tak jesteśmy związani ze sobą na zawsze i już nikt i nic nas nie rozdzieli.

Opiekunka mojego syna - Yaman & SeherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz