Yaman:
Gdy chciałem odjechać auto nie odpalało nie chciało. Wyszedłem z auta i podniosłem maskę wyglądało wszystko okej. Nagle obok mnie pojawiła się Seher.
- Co się stało ? Że nie dojechałeś ?
- Mam problem z autem nie chce odpalić.
- To może zostań na noc ?
- A mógł bym ? Noo bo wiesz daleko mam trochę do domu.
- Oczywiście choć przenocujesz w gościnnym pokoju.
Ruszyłem za Seher do jej domu gdy tylko przekroczyliśmy razem próg. Jej matka zaczęła lamenty, że ona mnie odwiezie do domu. Tak nie wypada żeby były mąż spał u nich w domu. Odwróciłem się do Seher mówiąc:
- Twoja mama ma racje to nie wypada. Wracam do domu na pieszo.
- Nie ! Broń Boże ! - wyskoczyła łapiąc mnie za rękę.
- Dlaczego ? - pytam zaskoczony.
- Bo nie! Nie będziesz po nocy chodzić.
- Martwisz się o mnie ? - pytam.
Cisza.
Ruszyliśmy razem do jej pokoju miała tam łóżko i sofę kazała mi sobie tam pościelić. Tez tak zrobiłem i się umyłem ogarniałem i położyłem. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem.
Seher:
Obudziłam się późną nocą spojrzałam na sofę. Yaman spał spokojnie oddychając. Spojrzałam na karafkę była pusta. Wyszłam z łóżka i podeszłam do łóżka Yaman'a. Poprawiłam mu koc i uklękłam przy nim pochyliłam się i wciągnęłam do siebie jego zapach. Nagle otworzył oczy i przyciągnął mnie do siebie tak, że dosłownie wylądowałam na nim. Karafka wyleciała mi z ręki trzaskając się na milion małych kawałków. Yaman nie próżnował i przyciągnął mnie jeszcze bardziej przybliżył się do mnie i pocałował. Oddałam każde z jego pocałunków lecz kiedy dobrnęło to do tego momentu aż zaczął rozpinać mi piżamę. Wycofałam się wstałam i chciałam odejść lecz Yaman wstał i pociągnął mnie w taki sposób, że wyglądałam na jego kolanach. Spojrzeliśmy na siebie przysięgam, że widziałam uśmiech na jego twarzy lecz znów przywarł do moich ust. Jego uśmiech to było dla mnie jak błogosławieństwo to było coś czego chciałam po tym wszystkim by się uśmiechał szczerze. To był jeden z szczerych jego uśmiechów. Wymienialiśmy się pocałunkami zapominając o bożym świecie. Nawet nie zauważyliśmy, że do pokoju weszła mama dopóki nie dała o sobie znać. Oderwaliśmy się od siebie szybko spojrzeliśmy w stronę odgłosu. Stała wściekła w drzwiach Yaman trzymał mnie na tyle mocno, że nie wstałam z jego nóg.
- Co wy wyprawiacie ! Seher ! - zaczęła krzyczeć.
- Kochamy się ? - wypalił Yaman.
Spojrzałam na niego zaskoczona a on jak by nigdy nic patrzy normalnie. W chwili jego nieuwagi wyspowodziłam się z jego uścisku i wstałam. Na co spojrzał na mnie i odwrócił się w stronę mojej mamy. Złapał mnie za rękę i znów przyciągnął tym razem usiadłam obok.
- To moja żona ...
- Była żona - wtrąciła matka.
- Mniejsza z tym ale ją kocham i wiem, że ona kocha mnie wiec co w tym złego ? Że dwoje ludzi którzy się kochają całują się ? - pyta podnosząc jedna brew do góry.
O dziwo matka zwątpiła zabrała się i poszła a ja odwróciłam się spowrotem do Yaman'a.
- Co to właśnie było ? Oszalałeś ?! - wybuchłam.
- Jakoś jak cię całowałem to nie protestowałaś wiec w czym problem ? - pyta.
Ja tez zwątpiłam wstałam i położyłam się do łóżka z powrotem. Zasypiając dość szybko.
![](https://img.wattpad.com/cover/245285919-288-k826248.jpg)
CZYTASZ
Opiekunka mojego syna - Yaman & Seher
RomanceCo jeśli dwa różne światy złączą się w jeden ? Co jeśli ta miłość nie jest na miejscu? Jak potoczą się historie bohaterów? Tego dowiesz się czytając "opiekunka mojego syna" 2 miejsce w rankingu "dziedzictwo" 02.05.2021r. 8 miejsce w rankingu "niep...