32

767 22 2
                                    

Seher:

Złożyliśmy przysięgę nic nadzwyczajnego mimo, że to mój pierwszy ślub i ostatni nie czułam żadnego zdenerwowania. Czułam, że Yaman denerwował się a ja go uspokajałam trzymając jego rękę. W końcu tez złożyliśmy podpisy piórem z strzałą które mu podarowałam. Po złożonych podpisach jak to u nas bywa nadepnęła Yaman'owi na buta. On zaś przyciągnął mnie do siebie i pocałował w czoło. Nadszedł czas na nasz „pierwszy taniec". Yaman pociągnął mnie na środek i przysunął do siebie tak mocno, że mogłam poczuć każdy jego ruch nawet ten najmniejszy.

Patrzyliśmy sobie w oczy nie spuszczając wzroku ani na chwile

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Patrzyliśmy sobie w oczy nie spuszczając wzroku ani na chwile. Nawet na małą sekundę a gdy muzyka się skończyła wszystkie światła się zaświeciły. Skończyła się bajka w Kopciuszka. Trzymając się za ręce usiedliśmy na krzesłach usadowionych na środku pomieszczenia. Mocno ściskałam jego dłoń czując narastający niepokój. Nagle zabrzmiał dzwonek w drzwiach stanął on Selim moja miłość z dawnych lat. Spojrzał prosto w moje oczy i mknął prosto w nasza stronę. Widać było smutek w jego oczach. Jeszcze mocniej ścisnęłam dłoń Yaman który patrzył na mnie badawczo. Jak by szukał odpowiedzi na mojej twarzy uśmiechnęłam się i rozluźniłam uścisk. Gdy Selim podszedł do nas oboje wstaliśmy w ciąż trzymają się za ręce.

- Szczęścia na nowej drodze życia Seher.

Mówić to podszedł do mnie i lekko mnie objął. Nie uszło uwadze Yaman'a to, że się znamy.

- To mój mąż Yaman, Yaman to mój przyjaciel Selim znamy się od dziecka.

- Przyjaciel ? - wyskoczył Selim.

Yaman spojrzał to na mnie to na Selima.

- No przecież powiedziała, że przyjaciel nie słyszałeś ? - mówi Yaman.

- Nie jesteśmy przyjaciółmi - wyskakuje Selim.

Nagle wszystko ucichło i wzrok wszystkich spoczął na naszej trójce.

- Tak ? A kim w takim razie - pyta Yaman.

- Seher to moja miłość która ty mi zabrałeś ! - warknął Selim najgłośniej aż obiło się echem w cichej sali.

Stałam jak słup nagle Yaman puścił moja dłoń i podszedł do Selima.

- Coś ty powiedział?? - warczy.

- To co słyszałeś.

Yaman złapał za kołnierz Selima i uderzył go prosto z pieści w twarz. Tez zaś upadł na plecy łapiąc się za bolący policzek. Ja zaś stałam jak słup nie mogłam się ruszyć i tylko modliłam się w duchu żeby to się wszystko już skończyło.

- Uspokójcie się !! - wrzasnęłam.

Oboje na mnie spojrzeli ja zaś zabrałam się i wbiegłam na górę płacząc. Moja mama wyszła zaraz za mną usiadła razem ze mną na kanapie w pokoju i przytuliła mnie do siebie.

- Dziecko nie płacz jak bym wiedziała, że ciebie i Selima coś łączyło nie zaprosiła bym go tutaj.

To wystarczyło zdenerwowałam się tak, że aż od niej podskoczyłam.

- Mamo jak mogłaś !!

- A skąd miałam wiedzieć ? Myślałam, że łączy was tylko głęboka przyjaźń.

- Mamo ale po co go zapraszałaś !! Teraz Yaman będzie myślał, że specjalnie ja go zaprosiłam by zrobić wstyd jego rodzinie. Już i tak wystarczy kłopotów w tej rodzinie - wrzeszczę wymachując rękami.

- Jakich kłopotów ? O czym ty mówisz.

- Mamo nie wiesz wszystkiego...

- To mi wytłumacz do cholery a nie krzycz!

Wzięłam głęboki wdech.

- Yaman ma syna którego kilka dni temu zabrali mu z powodu rozwodu z była żona. Między nami nie ma miłość to fikcyjne małżeństwo tylko po to by Yaman odzyskał syna. Dziś na ślub z rana wybłagaliśmy kobiety z opieki żeby na ten dzień oddali nam małego. Jutro rano wraca a przed nami spotkanie kobiet z opieki w sprawie zwrotu dziecka do rodziny...

- Wracasz ze mną do domu - przerwała mi.

Złapała mnie za rękę i pociągła w stronę drzwi a w nich pojawił się Yaman mówiąc.

- Ona zostaje ze mną jest moja żoną i jej miejsce jest tutaj.

Opiekunka mojego syna - Yaman & SeherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz