Seher:
Obudziłam się wczesnym rankiem szczęśliwa. Wtulona w ciało Yaman'a mocno zakleszczona w objęciach. Patrzyłam jak śpi spokojnie oddychając przysunęłam głowę go jego piersi. By posłuchać jak pije jego serce. To mnie uspokajało i czyniło szczęśliwą. Wiedząc, że bije tylko dla mnie.
Yaman:
Rozchyliłem powieki w pierwszym momencie ujrzałem Seher wpatrującą się we mnie. Podniosłem się całując ją w czoło i mówiąc:
- Dzień dobry kochanie.
- A dzień dobry mężu jak się spało?
- Wspaniale bo z tobą.
- Jesteś najlepszy!
Po czym przytuliła się do mnie mocno i pocałowała w policzek.
Wstałem z łóżka założyłem kapcie i zamknąłem się w łazience. Wziąłem prysznic wytarłem dokładnie i przebrałem się w ciuchy wcześniej naszykowane. Wyszedłem z pomieszczenia w sypialni było pościelone już łóżko ale nigdzie nie widziałem Seher. Natknąłem się na otwarty balkon stała tyłem do mnie w socych nogach. Podszedłem cicho i wtuliłem się w jej plecy całując jej szyję.
- Yaman ?
- Tak ?
- Czy my zawsze będziemy tacy szczęśliwi ?
- Oczywiście, że tak masz wątpliwości ?
- Mam źle przeczucia..
Odwróciłem ją do siebie przodem mówiąc:
- Bedzie dobrze zobaczysz nic nam się grozi.
- Nie chciała bym by coś się stało żeby coś popruslo nasze szczęście.
- Ja też nie uwierz mi kochanie.
Staliśmy dość długo razem w ciszy wtuleni w siebie. Aż nie przyszedł Cenger informując nas, że jest śniadanie i wszyscy już czekają. Więc Seher zniknęła w łazience a ja postanowiłem na nią zaczekać. W końcu wyszła z niej w sukience wyglądała pięknie. Nie mogłem oderwać od niej wzroku była cudowna. Ona zawsze wygląda pięknie jak kwiat. Złapałem ją za rękę i razem zeszliśmy na dół. Gdy tylko przekroczyliśmy próg jadalni wszystkie spojrzenia na nas spoczęły. Brat jak zawsze cieszył się naszym szczęściem. Tak samo mój syn tylko bratowa patrzyła z pod byka. Nie rozumiałem jej spojrzeń były zawistne muszę z nią o tym pogadać. Nie zmieni tego, że kocham Seher choćby nie wiem co zrobiła... Seher jest dla mnie wszystkim tak jak mój syn. A ona musi to zaakceptować. Usiedliśmy na swoich miejscach przy stole życząc sobie smacznego. Żaden z domowników się nie odzywał jedliśmy śniadanie w ciszy. Co bardzo mi sprzyjało nie lubię rozmówić w trakcie jedzenia. Po śniadaniu czas na kawę dziś postanowiłem cały dzień spędzić z żoną. Więc zabrałem ją i Yusufa na spacer.
Seher:
Przechadzaliśmy się razem przez park Yusuf gonił motyle z myślą, że je złapie. A ja z Yaman'em spacerowaliśmy wtyuleni w siebie. Po chwili usłyszałam:
- Jesteś piękna zawsze i w każdej sytuacji.
- Wygrzebałeś ten tekst z gazet czy sam wymyśliłeś ? - zapytałam śmiejąc się i zaczynając biec przed siebie.
- Osz ty !!! - krzyczy i rusza za mną.
Biegnę przed siebie nie patrząc za siebie lecz to był mój błąd bo zostałam schwytana. I przerzucona przez ramie Yaman'a. Nosił mnie tak dość kawałek a ja śmiałam się w niebo głosy. Jednak po chwili ucichlam i zaczęłam się rozglądać nie uszlo to uwadze Yaman'a.
- Yaman postaw mnie ! - mówię zgorączkowana.
Zrobił co kazałam i spojrzał na mnie zaciekawiony.
- Co znowu wymyśliłaś? - pyta śmiejąc sie.
- Nie widzę nigdzie Yusufa! - mówię zdenerwowana.
Oboje zaczęliśmy go szukać.
![](https://img.wattpad.com/cover/245285919-288-k826248.jpg)
CZYTASZ
Opiekunka mojego syna - Yaman & Seher
RomanceCo jeśli dwa różne światy złączą się w jeden ? Co jeśli ta miłość nie jest na miejscu? Jak potoczą się historie bohaterów? Tego dowiesz się czytając "opiekunka mojego syna" 2 miejsce w rankingu "dziedzictwo" 02.05.2021r. 8 miejsce w rankingu "niep...