XLIII. Pakuj się! Zaraz jedziemy

1.1K 79 221
                                    

POV Sapnap
Około godziny 15:42 Karl do mnie podszedł mówiąc, iż jedziemy do Philzy. Spytałem się go po co, on natomiast powiedział: "Se pytaj, ale i tak się nie dowiesz. Na miejscu zobaczysz". Podobnej odpowiedzi się spodziewałem od chłopaka. Ale cóż, Karl to Karl, nie wszyscy go potrafią zrozumieć i nic się na to nie poradzi. W pewnym momencie powiedział mi, abym zaczął się pakować, ponieważ będziemy nocować u Philzy. Po spytaniu Karla: "Ile będziemy tam nocować?" dostałem odpowiedź: "Chuj wie, ale będziemy nocować i tyle w temacie". Ponownie spytałem. Tym razem powiedział, że około tydzień. Nie będę ukrywał, trochę się zdziwiłem. Nie spodziewałem się, że owe nocowanie będzie tak długo. Tak, dla mnie tydzień to długo, a tym bardziej u kogoś. Jak Karl powiedział, tak zrobiłem. Zacząłem się pakować oraz oczywiście on. Ubrania, kosmetyki, pieniądze... Po prostu wszystko co potrzebne. Po kilku minutach pakowania się, Karl wyszedł z pokoju zabierając swoją torbę. Upewniłem się, czy aby na pewno wyszedł i czy jest z dala od pokoju. Nie widziałem go w pobliżu, więc zajrzałem do jego szafki nocnej, w której były gumki. Tak. Spojrzałem na drzwi, a następnie znowu na szafkę. Zabrałem kilka gumek, schowałem je do torby na samo dno oraz ją zamknąłem. Zabrałem torbę po czym wyszedłem z pokoju. Na korytarzu był już Karl, który tylko i wyłącznie na mnie czekał.


Time skip


Karl
- To wchodzimy?

Sapnap
- I ty się jeszcze pytasz? Wchodzimy! Ciągnie za klamkę od drzwi do domu

Tommy zaczyna się wydzierać

Karl
- To chyba Tommy

Sapnap
- Yhy Nadal szarpie

Karl
- Zamknięte, lepiej dzwonkiem zadzwoń

Sapnap
- Yhy Dalej szarpie klamką

Karl
- EJ BO JESZCZE KLAMKĘ IM ZEPSUJESZ

Sapnap puszcza klamkę

Karl
- Od razu lepiej Całuje klamkę

Sapnap
- No wiesz ty co

Karl
- No co, biedna klamka

Sapnap
- Dlaczego akurat biedna a nie bogata

Karl
- Nie w tym sensie idioto

Sapnap
- To o co tobie... A rozumiem już

Karl
- No ja myślę Dzwoni dzwonkiem (domofonem czy czymś kuzwa tłumaczyć nie umiem :()

Philza
- Philza otwiera drzwi Witajcie na mojej posesji

Karl
- Cześć, Phil

Sapnap
- No w końcu i cześć Wchodzi do domu

Tommy wybiega z domu; biega po ogrodzie jakby coś brał

Karl
- A jemu to?-

Philza
- To normlane u Tommiego

Sapnap
- Normalne, że wybiega z domu jak dzika świnia?

Wilbur wychodzi z domu; zaczyna się śmiać

Karl
- Cześć Will

Wilbur
- Cześć, o hej Nick

Sapnap
- Tsa, hej Zanosi torby na górę

Tommy
- Tommy udaje samolot WZIUUUUUM

{ZAKOŃCZONE} You Mine | Karlnap | Dream smp Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz