XXVIII. Ex Karla

1.3K 65 183
                                    

Sapnap idzie do pokoju; zamyka drzwi, ale ich nie zaklucza; kładzie się na łóżku; przykrywa kołdrą; powoli zasypia

POV Karl
Nie chciałem iść spać, ponieważ bałem się, że owy koszmar będzie znowu, że kolejny raz mi się przyśni. Usiadłem na blat kuchenny, a następnie spojrzałem na niebo, które było za oknem. Były na nim pięknie, lśniące gwiazdy. Patrzyłem się na nie przez kilka dobrych minut. W pewnym momencie usłyszałem jęki. Nie były to jęki mężczyzny, lecz kobiety. Zastanawiałem się skąd, a dokładniej to z którego pokoju one mogą dochodzić. Na chwilę obecną ignorowałem je. Z sekundy na sekundę były one coraz głośniejsze oraz coraz bardziej zaczynały mnie one interesować. A co jeśli to Sapnap tak jęczy? A co jeśli Sapnap zaprosił jakaś dziewczynę? A co jeśli... Nie mogłem myśleć negatywnie. Trzeba myśleć pozytywnie. I tak właśnie próbowałem myśleć. Próbowałem. Nagle nie mogłem ich tak jakby ignorować. Moja ciekawość była ode mnie silniejsza. Musiałem sprawdzić skąd one dochodzą.
Wstałem w blatu, a następnie powoli poszedłem do mojego pokoju, czyli tam, gdzie spał teraz Sapnap. Stanąłem przed drzwiami. Zaczynałem już chwytać klamkę i otwierać drzwi, ale usłyszałem głos jakiejś kobiety. Ciekawiły mnie znowu kogo dokładniej mogły one być i skąd dochodzić. Otwarłem drzwi, a następnie rozejrzałem się po pokoju. Nie widziałem nikogo oprócz Sapnapa. Spojrzałem pod biurkiem, pusto. Zajrzałem do szafy, pusto. W niej same ubrania. Spojrzałem na Sapnapa, który leżał lekko wygięty w łóżku. Powoli do niego podszedłem, usiadłem obok. Zacząłem dotykać kołdrę, aby sprawdzić, czy nikogo tam nie ma. Zawahałem się. Odkryłem chłopaka i zajrzałem pod kołdrę. Nikogo oprócz niego nie było. Ponownie przykryłem Nick'a, żeby nie było mu zimno. Myśląc kogo były to jęki oraz skąd one były wyszedłem z pokoju zamykając za sobą drzwi. Nie hałasując poszedłem do kuchni. Idąc tam, rozglądałem się, czy nikt za mną nie idzie. Nie będę ukrywał, bałem się wtedy. Chciałem obudzić Sapnapa, ale trochę dziwnie go budzić, bo co dopiero zasnął. Zrezygnowałem z tego.

Karl
- Dlaczego akurat mnie to się przydarzyło?

~~~~~Cisza~~~~~

Karl
- Dlaczego?

Jakieś jęki

Karl
- Lekko się trzęsie Kimkolwiek jesteś, albo czymkolwiek, chcę, abyś wyszedł, albo wyszła Ciężko przełyka ślinę

???
- Chcesz, tak?

Karl
- Tak

???
- Jesteś pewny?

Karl
- Jestem pewny Dalej się trzęsie

???
- Nie byłabym tego taka pewna, Karl

Karl
- Dlaczego nie?

???
- Naprawdę nie wiesz?

Karl
- Nie, nie wiem

~~~~~Cisza~~~~~

Karl
- Chwila, moment... Skąd ty znasz moje imię?

???
- Ciekawi to ciebie, tak?

Karl
- Bardzo

???
- Udajesz dzielnego

Karl
- Kto...?

???
- Ty, a kto inny?

Karl
- Nie wiem...

???
- Udajesz dzielnego, Karl

Karl
- Ale ja nie udaje

???
- Udajesz, udajesz

Karl
- Nie, nie udaję

{ZAKOŃCZONE} You Mine | Karlnap | Dream smp Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz