XIV. Śniadanie

2.3K 86 301
                                    

Time skip

Rano

POV Sapnap
Obudziłem się po Karlu, bo około godziny 9:00. Cały czas nie mogłem dowierzać, że chłopak to zrobił. Myślałem, że to sen, albo coś innego. W każdym razie nie dowierzałem. Po kilku minutach leżenia w łóżku wstaliśmy, a następnie poszliśmy do kuchni zrobić śniadanie.

Karl
-Co robimy?

Sapnap
-Tosty

Karl
-Nie, bo jajecznicę

Sapnap
-Tosty

Karl
-Jajecznicę

Sapnap
-Jajecznicę i tosty

Karl
-Dobra, to ty rób tosty, a ja jajecznicę, okej?

Sapnap
-Okej

POV Karl
W tym czasie, gdy Sapnap robił tosty, ja robiłem jajecznicę. I tak miałem większą ochotę na to, co robię ja na śniadanie, niż on. Nie chciałem być chamski więc się zgodziłem na to i to. Minęło około 30-40 minut na tosty, które robił Sap. Przy okazji zepsuł mi toster. Jajecznicę zrobiłem w chwila moment. Sapnap nawet wydzierał się na toster, za się zepsuł tak nagle. Zacząłem mu tłumaczyć, że sam się nie zepsuł, tylko ktoś go zepsuł. Sapnap jak to on, musiał mi wmawiać, że to toster się zepsuł tak nagle, a nie, że on go zepsuł. Pominę już to, że owy przedmiot spadł mu na podłogę. Kilkukrotnie.

Sapnap
-W końcu śniadanko

Karl
-No dokładnie. W końcu

Sapnap
-Pyszne tosty

Karl
-A jajecznica, to co?

Sapnap
-E... Też dobra

Karl
-Jedno pyszne, a drugie dobre?

Sapnap
-No tak

Sapnap zaczyna jeść śniadanie.

Karl również zaczyna jeść.

Karl
-Smacznego

Sapnap
-Smacznego i wzajemnie

Karl uśmiecha się.

Sapnap
-Szczerze?

Karl
-Hm?

Karl dalej je.

Sapnap
-Kocham tosty

Karl
-Z TOSTAMI MNIE JUŻ ZDRADZASZ CHAMSTWO

Sapnap
-Nie chcę cienie zmartwiać, ale my nawet razem nie jesteśmy

Karl
-Em...

~~~~~Chwila ciszy~~~~~

Sapnap
-No nie jesteśmy razem, Karl

Karl
-Zostaniesz moim chłopakiem?

Sapnap otwiera szeroko oczy.

Sapnap
-Teraz? W tym MOMENCIE?

Karl
-Zostaniesz moim chłopakiem?

Sapnap
-Tak

Karl wstaje. Podchodzi do Sapa.

Karl
-Wstań

Sapnap wstaje.

Karl
-Na kolana i do pana

Sapnap
-Ty sobie chyba żartujesz?

Karl
-Tak, żartuje sobie

Sapnap
-To w takim razie po co miałem wstać?

Karl rzuca sie na Sapnapa.

Sapnap zaczyna się rumienić.

Sapnap
-Tego się nie spodziewałem

Karl
-Wiem

Sapnap
-Heh

Karl
-Zapomniałbym

Sapnap
-O czym?

Karl
-Jak wrażenia?

Sapnap
-Ale po czym wrażenia?

Karl
-Po zabawie

Sapnap
-Jakiej zabawie?

Karl
-Po wczorajszej zabawie

Sapnap
-A dokładniej?

Karl
-Bzykaliśmy się

Sapnap
-Aaa

Karl
-Jak wrażenia?

Sapnap
-Fajnie było

Karl
-To się cieszę, że podobało się

Sapnap
-Możemy to teraz powtórzyć?

Karl
-Coś mówiłeś?

Sapnap
-Tak

Karl
-A co mówiłeś?

Sapnap
-Czy możemy powtórzyć to co robiliśmy wczoraj

Karl
-Kiedy?

Sapnap
-Teraz

Karl
-Później Sapy, teraz nie. Teraz jest śniadanko

Sapnap
-Nie mam jak wstać

Karl
-Jak to nie?

Sapnap
-No nie mam jak. Siedzisz na mnie

Karl
-Em... A

Karl wstaje z Sapa.

Sapnap
-Dziękuję

Karl
-Proszę bardzo

Time skip

POV Karl
Śniadanie było dobre. Zjadłem jajecznicę, ale tostów już nie. Sapnap je zjadł po mnie. Z resztą nawet dobrze, ponieważ mówił, że jest jeszcze głodny. Ledwo je zjadł to powiedział, iż już jest najedzony. Takiego niedźwiedzia trzeba dokarmiać (bez skojarzeń proszę XD), żeby nie głodował.

Darmowe zdjęcie:

Całuski ꒰⑅ᵕ༚ᵕ꒱˖♡

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Całuski ꒰⑅ᵕ༚ᵕ꒱˖♡

Słów: 506

{ZAKOŃCZONE} You Mine | Karlnap | Dream smp Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz