31

1.1K 85 26
                                    

* Izuku *

Ten film był nudny. Jakieś długie romansidło co nie miało ładu ani składu. Nawet blondyn zaczął ziewać i przymykać oczy. Jedyną atrakcją były przekąski, które się skończyły gdzieś w połowie tego niby filmu.

Leżałem wtulony w tors omegi bawiąc się jego dłonią robiąc na niej kółeczka i inne wzorki. Ma bardzo delikatną skórę, taką mięciutką i jedwabną.

- W końcu - mruknąłem widząc napisy końcowe.

- Widzę, że ci się nie podobało - zaśmiał się odstawiając laptopa na szafkę.

- Ci też nie, więc co za różnica? - zapytałem zaczynając mruczeć czując rękę Katsukiego w moich włosach.

- Racja - potwierdził poprawiając się na łóżku nie przestając masować mojej głowy.

- Mmmm- mruknąłem w jego klatkę piersiową robiąc się senny.

- Nie za dobrze Ci? - zapytał prychając.

- Może być jeszcze lepiej - zaśmiałem się. Blondyn się spiął ale zaraz rozluźnił.

- Tak? - mruknął zmysłowo schylając się do mojego ucha.

- Mhm - przymknąłem oczy rozkoszując się daną mi chwilą. Katsuki rzadko okazuje mi jakieś uczucia a jak już coś robi to ja wychodzę z inicjatywą. Także chciałem żeby ten moment trwał jak najdłużej.

- Izuku... Idziemy się umyć? - zapytał a ja mruknąłem zrezygnowany. A było tak dobrze....

- Wziąć cię czy już możesz chodzić? - zapytałem sam wstając. Katsuki usiadł na łóżku i pobujał się na boki sprawdzając swój stan.

- Mogę sam - wstał ostrożnie i ruszył do łazienki a ja w jego ślady.

Zdjęliśmy swoje bokserki bo tylko to nam służyło jako ubranie i weszliśmy do kabiny prysznicowej.

Pomogłem wyszorować omegę zaczynając od włosów. Katsuki zrobił to samo z moimi tylko, że ja musiałem się trochę schylić, żeby w ogólne sięgnął. Chwyciłem żel do pod prysznic i nalałem nam odpowiednią ilość na dłonie. Zaczęliśmy się nawzajem wymieniać dotykiem, myjąc naszą skórę po całym dniu. Zacząłem od jego szyi schodząc coraz niżej. Trafiłem na dwa małe punkty na jego klatce piersiowej, zacząłem zataczać wokół nich kółeczka. Omega westchnął cicho, ale nie przerywał jeżdżenia dłonią po moim ciele. Postanowiłem go nie męczyć dłużej i dokończyłem szybko mycie jego ciała. Zabawię się z nim w łóżku a nie pod prysznicem.

Spłukałem całą pianę i wyszedłem z kabiny puszczając malucha przodem.

- Dasz mi jakąś twoją koszulkę? - zapytał zawstydzony a ja uniosłem brew.

- Nie masz piżamy? - zapytałem podchodząc do niego od tyłu całując jego kark.

- Nie mam... Tylko te seks bieliznę... - poczerwieniał deczko na policzkach a w mojej głowę pojawiła się wizja.

- To ubierz je... Albo wiesz co ja ci coś wybiorę - oblizałem usta. Puściłem go i poszedłem do jego torby zawiązując sobie ręcznik wokół bioder. Zacząłem w niej grzebać szukając odpowiedniego stroju. Skoro wczoraj był na czarno to teraz czemu nie biały? Będzie idealnie.

Był to taki gorset? Nie wiem jak to się nazywa, był koronkowy a na środku była przewiązana wstążką, na dole była większa falbanka i zapięcia do pończoch, które szybko wyszukałem w torbie. Do kompletu były jeszcze rękawki? Takie coś na ręce.

Zielonowłose wybawienie ~ Dekubaku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz