17

3.6K 274 19
                                        

Louis przez całe przerwy dyskretnie obserwował Harrego. Jego każdy ruch. Czekał na odpowiedni moment, aby móc do niego podejść.

Poprzedniego dnia zauważył, że Harry sam siedzi na stołówce, jedząc swój posiłek. To był strzał w dziesiątkę!

Postanowił poczekać na długą przerwę i przysiąść się do Harrego. Wtedy nie będzie miał wyjścia i będzie musiał z Louisem porozmawiać.

Louis wiedział, że jego rówieśnicy ze szkoły mają problemy z tolerancją i dlatego, że Harry ujawnił swoją orientacje, postanowili trochę go pognębić.

Ale Louis nie mógł przecież na to pozwolić. Zastanawiał się jak można jakkolwiek skrzywdzić jakie kruche i urocze stworzenie jakim jest Harry.

Często zastanawiał się jak on mógł go wcześniej nie zauważyć? Raczej na to pytanie także nie uzyska odpowiedzi.

Choć może Louis i Harry znali się krótko i ogólnie mało o sobie wiedzili, Louis czuł niepowtarzalną więź z tym oto chłopcem z loczkami.

Tego raczej też nigdy nie zrozumie.

Nadeszła oczekiwana przez szatyna przerwa. Trochę się ociągał, aby dojść na stołówkę jak Harry już będzie przy stoliku. I odziwo tak się stało.

- Witaj Harry - zaczął rozmowę Louis, przysiadając się do bruneta. Nie zważał na zdziwione spojrzenia obecnych uczniów w tym pomieszczeniu.

- Cześć - odpowiedział, wzdychając zrezygnowanie.

- Czemu mnie wtedy okłamałeś?

- Po prostu spanikowałem - powiedział wymijająco.

- Powiedzmy, że ci wierze - mruknął niezadowolony Louis.

- Louis, wszyscy się tu patrzą.. - szepnął po chwili Harry ze spuszczoną głową i lekko zarumienionymi policzkami.

Louis rozglądną się po sali, posyłając wszystkich gapią mrożące spojrzenie. Na ten gest wszyscy automatycznie spuszczali głowy i nie odważali się jeszcze raz spojrzeć.

- Czego ode mnie chcesz? - Harry po raz kolejny zadał to pytanie. Lecz wyjątkowo miłym głosem, a nie jakimś zimnym i oschłym.

- Chce ci pomóc - odpadł nie zastanawiając się długo nad odpowiedzią.

Harry westchnął.

- Jak niby? - tak szczerze to miał zamiar odpowiedzieć, że nie potrzebuje żadnej pomocy, no ale zrezygnował z tej możliwości.

Louis nie zdążył odpowiedzieć, ponieważ zadzwonił dzwonek. Musiał akurat w tym momencie?!

6obcy [Larry Stylinson]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz