Rozdział 23

286 14 21
                                    

Szybko zrobiłam, to co miałam zrobić, pozbyłam się dowodów zbrodni chowając je między ubraniami, a nożyk odniosłam do właściciela.

Przed obiadem zrobiłam kolejny szkic, tym razem, jest to sensei Wu z dzbankiem herbaty.

---

Obiad minął w bardzo miłej i przyjemnej atmosferze. Wszyscy mają dobre humory, co zapowiada bardzo dobrze spędzony wieczór.

Po posiłku poszłam na szybko się przebrać i udałam się na salę treningową rozruszać się.

Początkowo myślałam, że jestem tylko ćwicząca ja i Pixal renowująca zbroje Samuraja X. Jednak jestem w błędzie.
Cały czas czuję na sobie wzrok. I nie, to nie Pixal. Ktoś mnie obserwuję, a ja nie wiem, kto to jest. Obracam się do wykonania ćwiczeń, z każdym ćwiczeniem jestem coraz bliżej wykonania trzysta sześćdziesiątki, ale nadal nie widzę kto się na mnie patrzy. Albo robi to z ukrycia, albo bawi się ze mną. Tylko kto i po co, by to robił.

*Jay jest zdolny do takiego zachowania, czyli robienia mnie w konia, ale po co on, by miał mnie oglądać. Cole? On jak tylko jestem w pobliżu, to wbija we mnie swój wzrok, ale takie zabawy nie są w jego stylu. A może po prostu Mistrz patrzy na mnie i sprawdza jakie są moje możliwości. To, by miało sens*

Po dwukrotnym zrobieniu obrotu o 360° stanęłam w miejscu ignorując okropne uczucie czyjegoś wzroku na sobie. Zajęłam się kolejnymi ćwiczeniami.

Kiedy usłyszałam kroki zbliżające się do centrum skończyłam swoje ćwiczenia. Co się okazało, to Nya przyszła do centrum. Minęłyśmy się w ciszy i poszłyśmy w swoje strony.

Wychodząc z centrum nadal czułam ten wzrok na sobie. Czym prędzej poszłam do siebie, ale takim krokiem, by nie wzbudzać podejrzeń. Kiedy wróciłam przebrałam się i położyłam na łóżku.
Leżałam tak do kolacji, która tak jak obiad minęła w miłej atmosferze.
Po kolacji poleciałam znów do siebie żeby się przebrać. Czeka mnie wycieczka z Ninja więc trzeba ubrać coś lepszego niż dresy.

---

Stoję przed szafą dobre 10 minut i nadal nie wiem co ubrać.

Przecież tego co już miałam ubrane nie ubiorę. Ja i biała bluza na dwór? Oj nie nie, to złe połączenie.

Dobra spodnie zostawię te co były, bluzka.. wezmę tą białą z rozszerzanymi rękawami i odkrytymi ramionami, a bluzy nie biorę. Podobno ciepło na dworzu, to mi bluza się nie przyda.

Ubrałam się w uszykowane rzeczy i jestem prawie gotowa do wyjścia.

Teraz muszę sobie wziąć gumę albo dwie, rozczesać włosy i psiknąć się perfumem.

Po wykonaniu ostatnich czynności przed wyjściem z Ninja, mogłam na spokojnie pójść do centrum i poczekać na resztę.

Na miejscu stoją Cole i Jay.

*Hmmm Jay.. niby się pogodziliśmy i zostaliśmy przyjaciółmi, ale nadal czuję lekki niepokój..*

Podeszłam do chłopaków i stanęłam tuż obok nich.

-- Hejka. -- odezwałam się z uśmiechem na ustach.

-- O cześć. -- odpowiedzieli oboje trochę zaskoczeni moim pojawieniem się.

Mistrzyni Kryształu |Ninjago|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz