Nastał ranek, godzina 7:00.
Ku mojemu zaskoczeniu wyspałam się.*Czas wziąć zaległy prysznic i ogarnąć się przed śniadaniem*
Wzięłam to co potrzeba i cichaczem powędrowałam w stronę łazienki.
Nie wiem, o której oni mają zwyczaj budzić się, ale tak dla zasady zachowywałam się jak najciszej.Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w wygodne ubranka.
Podczas sprzątania po sobie łazienki wspominałam miły gest mistrza ziemi. Kiedy skończyłam sprzątać, poszłam w kierunku swojego azylu czekać za śniadaniem.---
A cóż ja tu widzę. Liścik? Emm okej, nie wnikam.
Luna, spotkajmy się w centrum. Będę czekał na ciebie koło mechów.
ColeNie czuję żeby z tego wynikło coś dobrego..
Schowałam liścik do kieszeni spodni i weszłam do pokoju. Rzuciłam ubrania na krzesło i ruszyłam w stronę centrum.
Kiedy przekroczyłam granice między resztą kompleksu, a centrum, od razu zobaczyłam mistrza ziemi.
-- Dobrze, że jesteś. -- powiedział zdenerwowany -- Jest sprawa. I to bardzo poważna.
-- Eee, co się stało? -- spytałam zaniepokojona, czując, że stało się coś niedobrego.
-- Z pokoju Mistrza zniknęło pewne pudełko, bardzo ważne pudełko.
-- O niee! To bardzo źle. -- zmartwiłam się -- Mogę jakoś pomóc szukać?
-- Właśnie w tym rzecz. -- spuścił głowę, po czym głośno westchnął -- Ja wiem gdzie jest to pudełko.
-- To super! Wystarczy, że je weźmiesz i po sprawie.
-- No właśnie nie.. pudełko jest u ciebie w pokoju. Widziałem jak Jay je tam podrzucił. Zrobił to żeby "udowodnić, że jesteś zła".
Skrzywiłam się, dziwiąc się, że takie coś miało prawo bytu. Zagranie bardzo nieczyste, a przede wszystkim żałosne.
Nagle do centrum poszedł nie kto inny jak JAY.
-- Co ona tu jeszcze robi?! -- zapytał zbulwersowany.
-- Mieszka razem z nami. -- odpowiedział równie zbulwersowany Cole.
-- ONA JEST OSZUSTKĄ I ZŁODZIEJEM!
-- Na jakiej podstawie śmiesz mnie nazywać złodziejem, he? -- wtrąciłam i założyłam ręce na klatce piersiowej.
-- Czy wy musicie zaczynać od samego rana i czy wy w ogóle musicie znów zaczynać! -- powiedziała Nya wchodząc do centrum -- No i właśnie, dlaczego nazywasz ją jeszcze złodziejką?
Zapadła cisza. Jay zaniemówił.
Wkopał się. Nie przemyślał, że jak rzuci tekst "złodziejka" przed wtajemniczeniem wszystkich w jego intrygę, to wszyscy będą się dziwić o co chodzi.-- Bo to ona ukradła pudełko Mistrza Wu! -- rzucił na swoją obronę -- Jest u niej w pokoju.
-- A skąd wiesz, że to ona to zrobiła? -- zaczął Cole.
-- I skąd wiesz, że to jest w jej pokoju. -- skończyła Nya.
Znów zapadła cisza. Cała nasza trójka wpatrywała się w mistrza piorunów.
W pewnym momencie poczułam, że teraz ja powinnam się wtrącić.
CZYTASZ
Mistrzyni Kryształu |Ninjago|
FanfictionKryształy potrafią skrywać wiele sekretów. A w Ninjago moc związana z nimi zaginęła lata temu. Jednak czy aby na pewno? Czy malutki fioletowy kryształ to element większej układanki, czy może zwykły przedmiot ani trochę nie wiążący się z całością. Cz...