Rozdział 35

242 12 33
                                    

NIE ODPOWIADAM ZA USZCZERBKI NA PSYCHICE
CZYTACIE NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

-------

Wszyscy razem weszliśmy do ogromnej sali. Zachwyceni wyglądem wnętrz, zaczęliśmy oglądać wszystko wokół.

Sala to wielki prostokąt z czterema filarami na samym początku. Na ścianach nie ma nic, poza uszczerbkami w skale, a na ścianie na przeciwko wrót, jest ogromny Ołtarz ze świecami.

Będąc bliżej Ołtarzu, wszyscy się zatrzymaliśmy. Poczuliśmy, że nie jesteśmy tutaj sami, nikt nie wiedział co ma nadejść, ale każdy jakby był na to gotowy.

Idąc dalej przed siebie poczułam chłodny powiew na karku. Czująca, że stało się to nie bez powodu, zaczęłam obracać się wokół i oglądać wszystko ponad głowami pozostałych.

Było to bardzo dobre posunięcie z mojej strony. Tuż za nami pojawiła się trójka duchów, lewitujący nad ziemią. Przerażony Jay pisknął niczym mała dziewczynka. Cole za karę strzelił mu w tył głowy.

-- Witajcie przybysze z miasta Ninjago. -- zaczął donośnie największy z duchów, stojąc na środku.

-- Jest nam niezmiernie miło, że pomimo wielu trudności, udało się wam wszystkim przejść przez nasze Jaskinie Wytrzymałości. -- dodał drugi duch, tuż po lewej od głównego.

-- Jesteśmy w wielkim podziwie, zważając na waszą determinację i męstwo. -- kontynuował główny duch.

-- A także pomysłowość. -- odezwał się zadowolony trzeci duch.

-- Młodzi mistrzowie. Jeżeli jesteście już gotowi, możemy rozpocząć nasz rytuał. -- ciągnął dalej główny.

-- Skąd wiecie kim jesteśmy? -- spytał zaciekawiony Lloyd.

-- I dlaczego tu jesteśmy? -- dodał Kai zakładając ręce na klatce piersiowej.

-- W trakcie waszej przeprawy poznaliśmy was. -- odparł łagodnie drugi duch.

-- Obserwowaliśmy was na każdym kroku. Nie byle głupiec przybywa do Jaskiń Wytrzymałości, żeby zaczerpnąć wrażeń. -- dodał trzeci duch -- Objawialiśmy się pod różnymi postaciami.

-- Jako kryształy.

-- Jedno z pnączy.

-- Oraz jako świecące oczy, o których mówił Jay. -- skończył główny duch.

-- Ha! Mówiłem wam, że to tam było! -- wydarł się zwycięsko mistrz błyskawic.

Zażenowane duchy jak i my jednocześnie spojrzeliśmy na Jay'a, z wzrokiem proszącym, aby się ogarnął.

-- Zrobiliśmy to, nie tylko po to, by dowiedzieć się kim jesteście. -- zaczął trzeci duch.

-- Ale też po to, by dowiedzieć się jakie przeszkody dla was przygotować w komnatach. -- skończył drugi duch.

-- Czyli to wy odpowiadacie za zróżnicowanie przeszkód, na ostatnim odcinku naszej wyprawy tutaj. -- powiedział Zane bardzo łagodnie i neutralnie.

-- Tak. Zgadza się. -- odparł główny duch.

-- Kai co ty się tak ciągle szczerzysz? -- spytał bursztynookiego czarny Ninja.

-- Bo jestem gwiazdą nawet w świecie umarłych. -- szczycił się i zadzierał nos do góry.

Jednocześnie cała drużyna strzeliła sobie face palm'a.
Kai i Jay nie potrafią się zachować jak należy, oni tylko przynoszą nam wstyd.

Mistrzyni Kryształu |Ninjago|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz