Rozdział 18

318 19 53
                                    

^6 dni po ataku na miasto^

Przez ostatnie dni sytuacja w kryjówce stała się bardzo napięta. A dziś jest jeszcze bardziej niż zwykle.
Rany Ninja ledwie się zagoiły, a oni chcą wrócić do walki z wrogiem.
Niby są dorośli i starsi ode mnie, ale nie spodziewałam się po nich, tak lekkomyślnej decyzji. Oni nie rozumieją, że ich moce, złote bronie i nawet spinjitsu nie dają rady.

---

Misako i Sensei szukają w starych zwojach jakiejś legendy o dodatkowych mocach żywiołów. Podobno jest jakaś, która może nam pomóc, ale będą musieli poszukać, co to dokładnie było.
Na razie poszukiwania są bezskuteczne. Jedyne co udało im się dotychczas znaleźć to spleśniały kawałek pizzy, który wyglądał jakby miał sam sobie pójść.

---

Sama nie chcąc robić kwasu i zamętu, po prostu pomagam zmieniać opatrunki, szykować posiłki i poprawiać humor jak tylko się da.
Kilka dni temu przeglądając telefon znalazłam pełno funny moments, śmiesznych filmów i nie tylko.
Więc co wieczór wybieram jedno i oglądamy wspólnie w pokoju kinowym.
Nikomu to nie przeszkadza, chyba to nawet pomaga zostać im przy zdrowych zmysłach.

----

Ninja nie dają za wygraną i mimo ran idą na kolejną walkę.
Tylko tym razem jadę razem z nimi. Będę ich prywatnym szoferem.

Za cel do odbicia wybrali wieże Borga.
Znany im i ważny budynek.

Zane uszykował wszystko, to co potrzebne na walkę, a pozostali razem ze mną zabrali się do jednego z większych pojazdów w kryjówce.
GPS pokazywał, że wieża nie jest bardzo oddalona od kryjówki, jednak to nie zmieniało faktu, że czułam się jakby czas zwalniał i przyspieszał za jednym razem.

Wreszcie dojechaliśmy na miejsce. Dla bezpieczeństwa zaparkowałam kilka bloków dalej żeby nie zepsuć efektu zaskoczenia.
Ninja zabrali broń i powtarzali plan. Ja cała zestresowana nadal siedziałam za kierownicą.

-- Luna! -- krzyknął Lloyd -- Dalej, czekamy tylko na ciebie.

-- Młoda dajesz! -- dodał Kai.

-- Blondi, no nie daj się prosić. -- dołączył się Cole.

Wzięłam kluczyki i mini tablet, który jest jakby pilotem pojazdu, po czym zeszłam z pojazdu i podeszłam do Ninja.

-- Ale co ja? -- niepewnie zaczęłam, nie wiedząc kompletnie o co chodzi.

-- Idziesz z nami. -- odparł Lloyd -- Jeżeli sprawy znów źle się potoczą, będziesz blisko i szybko będziemy mogli się ewakuować.

-- Po to jest Ci tablet. -- kontynuował Zane -- Jeżeli byśmy stracili łączność z centralą, ty będąc tu razem z nami, w razie potrzeby szybko wezwiesz Błękitną Błyskawice.

*Błękitna Błyskawica. Na prawdę?*

-- To Jay wymyślił tą nazwę. -- dodała Pixal, lądując mechem Samuraja X.

-- Ale wracając do planu? -- zapytał lekko poddenerwowany Kai.

-- Tak, plan. -- Lloyd wyjął małą karteczkę z kieszeni stroju -- Luna jest na tyłach żeby jej się nic nie stało. Jay i ja idziemy przodem, Zane, ty idziesz za nami. Pixal pilnuje wieży i okolicy z powietrza. Cole, Kai i Nya wy pilnujecie tyłów oraz Luny. -- złożył kartkę na cztery i z powrotem schował -- Każdy wie co ma robić?

Mistrzyni Kryształu |Ninjago|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz