23.to przez ciebie jedna gwiazda na niebie przestała świeci[POPRAWIONE]

2.6K 91 7
                                    

!Na KOŃCU ROZDZIAŁU SĄ PYTANIA  DO WAS :) BĘDĘ WDZIĘCZNA ZA ODPOWIEDŹ NA NIE !

!MIŁEGO CZYTANIA!

-A więc na początek poznajmy się .Jestem ...Nikita Tarasov - przedstawił się mężczyzna , siedzący obok mojego ojca . Ciężko przełkną ślinę i dalej kontynuował - Jestem twoim ojcem - dokończył , a w tym samym czasie na dworze porządnie  zagrzmiało . Wiecie taka scena z horrorów .

-Co do chuja ? - zapytałam

-Tak jestem twoim ojcem - powiedział , po czym nagle włączył mu się chyba tryb uwaga ... OJCOSTWA - język moja damo - dokończył na co ja razem z mężem , który o dziwo jest bardzo milczący , parsknęliśmy śmiechem .

-Skąd mam mieć pewność , że nie kłamiesz ? - zapytałam

-Stąd - powiedział po czym podał mi granatową teczkę . Były w niej badania na ojcostwo , o dziwo data wykonania badania nie była jakaś dawna , bo było to 8 miesięcy temu . Na kartce , wytłuszczoną czcionką napisane było :

,, Między Panem Nikitą Tarasov'em , a Panią Inez Moor jest 99% pokrewieństwa . Wynik testu na ojcostwo - pozytywny ''

-Czekaj co ? Przecież to ty - powiedziałam wskazując na Kiriła Tarasov'a / Cristina Moor'a - mnie wychowywałeś i byłeś dla mnie ojcem , więc skąd nagle w tym wszystkim ty - dokończyłam wskazując tym razem na Nikitę .

-Cóż wiele ty by było do mówienia - powiedział Kirił .

-No to zacznijcie gadać - powiedziałam .

To co tu się właśnie stało jest bliżej nieokreślone . Siedzi przede mną dwóch mężczyzn i oboje to podobno moi ojcowie . Wyobraźcie sobie dowiedzieć się po prawie 27 latach o tym , że człowiek , którego kochaliście i uważaliście za ojca jednak nim nie jest . Chujowe uczucie .

------Nikita Tarasov ---------

-To ja zacznę - powiedziałem po czym przełknąłem ciężko ślinę - Ja i Kirił jesteśmy braćmi . Co prawda nie mamy tych samych genów ale moja matka , z jego ojcem wzięli ślub . Ja miałem dwa lata , a on cztery . Twoja matka to Elizawieta Nikolaev , niestety gdy się urodziłaś to porzuciła Cię i oddała w moje ręce . Ręce 18 letniego chłopaka . Niestety nasz ojciec , a twój dziadek nie szanował kobiet i jedną pewną rzeczą było to , że gdybyś została ze mną to on by cię przeją , aż w końcu wydał za jakiegoś zboka w celu podpisania umowy . Dlatego też stwierdziliśmy , że musimy znaleźć jakąś osobę , która się tobą zajmie . Jedyną zaufaną mi osobą , był Kirił . Zdecydowaliśmy , że będzie żył pod przykrywką Cristina Moor'a . Takie też nazwisko miałaś ty . Wiem , że brzmi to jak wywalone w kosmos , ale musisz uwierzyć , że nie mogłem Cię wychować - powiedziałem ze łzami w oczach - Nie chciałem Cię zniszczyć , Chciałem dla ciebie lepszej przyszłości , takiej w której nie będziesz musiała się  martwić za kogo wyjdziesz . W tym świecie nie ma ludzi dobrych . Są tylko ci , którzy bez powodu nie ranią . Szczególnie w świecie mafii . Stchórzyłem to fakt , ale miałem jebane 18 lat i zostałem ojcem . Byłem jeszcze młodziakiem . Zero doświadczenia , zero świadomości co robić . Dlatego teraz , kiedy w świecie mafii jesteś nietykalna , chciałbym odnowić kontakt i załapać z tobą bliższe relacje .

-Myślisz , że tak nagle po jebanych 27 latach skoczę ci w ramiona i powiem jak bardzo cię kocham ? - zapytała mnie moja córka ze łzami w oczach .

-Nie ale ...- nie dane było mi dokończyć bo kobieta dalej kontynuowała .

-Zamilcz ! Gdzie byłeś jak dorastałam ?Gdzie byłeś jak ludzie się na mnie znęcali . No do chuja ! Gdzie byłeś ?! - wykrzyczała mi to prosto w twarz , ze łzami w oczach a ja patrzyłem na nią wzrokiem oznaczającym , że nic ale to nic z tego nie rozumiem . - Gdzie byłeś jak potrzebowałam prawdziwej ojcowskiej ręki ? Gdzie byłeś jak chłopcy łamali mi po kolei serce ? Gdzie byłeś tego wieczora ?Gdzie !? Do chuja gdzie ?! Gdzie byłeś jak wołałam o pomoc ?! Gdzie byłeś jak płakałam z bólu krzycząc ''pomocy ! pomocy TATO'' ? Gdzie byłeś jak się złamałam ? - zapytała mnie a ja wiedziałem już jedno . Tego wieczora stało się coś strasznego a ona się złamała . Złamanie w mafii to najgorsze co może być . To poddanie się . To brak chęci do walki o lepsze jutro . - Wiesz co jest najgorsze ?  Że ten facet powiedział mi ''Nikita Ci nie pomoże petardko '' . Wtedy nie wiedziałam  o kim mówił . Ale teraz wiem . Mówił o tobie . To przez ciebie zapijałam się, podcinałam żyły i brałam tabletki w dawkach śmiertelnych . To przez ciebie moje życie było piekłem . To przez ciebie ona już nie żyje . To przez ciebie nie ma już dawnej Inez . To przez ciebie jedna gwiazda  na niebie przestała świecić , bo najzwyczajniej na świecie umarła - powiedziała po czym zerwała się z siedzenia i podeszła do drzwi . Otwierając je , odkręciła się w moją stronę i powiedziała - Ale wiesz co ? Poradziłam sobie . Bo żaden z was , ani ty , ani Kirił mi nie pomogliście . Wiedziałam , że wszystko sama muszę zrobić , bo tylko ja jedyna jestem w stanie wyciągnąć do siebie pomocną dłoń . I jak widać dałam radę . Miałam wzloty i upadki , raz dotykałam nieba i popijałam mleko ze świętym Piotrem , a kolejny raz popijałam whiskey z Lucyferem . A teraz jak widzisz jestem szczęśliwą mężatką u boku Vincenzo i to jedynie z nim pojawię się na kolejną wizytę u Lucyfera , bo powiem ci , że całkiem spoko z niego gość . I jedno co powiem ci na pożegnanie to ... Nie potrzebuje żadnego z was w roli ojca ,  bo w moich najgorszych chwilach , żaden mi  nie pomógł - dokończyła po czym wyszła trzaskając drzwiami .

Wiele słów w tym pokoju padło . Wiele takich , których przekaz był jasny , ale też wiele takich które pozostaną niezrozumiane .

Wiele wypowiedzianych przez nią słów mnie zabolało . Przecież ta gówniara nawet nie wie co ja przeszedłem . Nie wie jak się poświęcałem . Przecież dostawałem jej zdjęcia co rok w jej urodziny , a to i tak wiele .

-Brawo ! - krzyknął mąż mojej córki - A teraz Panowie - tym razem odezwał się do swoich ludzi - zabierzcie panów i pokażcie ich miejsce . - powiedział po czym wybiegł z gabinetu niemal od razu po swej małżonce .

----Vincenzo----

To co usłyszałem w gabinecie przekroczyło moje oczekiwania . To co się wydarzyło jest nie do opisania  . Wsiadam do czarnego SUV-a i jadę w jedno miejsce gdzie może być moja żona . Tym miejscem jest strzelnica .

Nawet nie wiecie jak się teraz karcę za to , że ona jest tam sama , w takim stanie , a tam jest tyle broni .

Inez ! Już jadę .

Nie rób nic głupiego !

Błagam .

---------------------

Kolejny rozdział , kolejne akcje , kolejne tajemnice . Jakieś podejrzenia ?

Jak oceniacie dzisiejszy rozdział ? Co myślicie ? Jakieś przypuszczenia ?

Dziękuję za wszystkie głosiki i komentarze !

Pozdrawiam - autorka ;)

Moja Pani doktor [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz