20.Mówiłam , że wspomnisz moje słowa kochana[POPRAWIONE]

2.9K 81 18
                                    

2 miesiące później

-------Inez-------

Właśnie siedzę z Vi w ogrodzie naszego domku na Bali . Jest 9:00 a słońce praży jak szalone . Czekamy , aż ktoś z obsługi przyniesie nam śniadanie .Od dobrych 10 minut trwa niekomfortowa cisza . Widzę , że mojego męża coś trapi , ale nie wiem co .

-O co chodzi ? - zapytałam zmartwiona męża

-Musimy porozmawiać - powiedział a ja podniosłam jedną brew do góry .

-Dobrze , a więc zacznij - powiedziałam po czym oddałam pałeczkę mężowi .

-Jesteśmy po ślubie i chyba czas pogadać o dzieciach . - powiedział po czym wstał z sofy , na której siedział i podszedł bliżej barierki tarasu - Może zacznijmy się starać ?Może spróbujmy ? - zapytał po czym , również i ja wstałam i do niego podeszłam wtulając się w jego plecy .

-Kochanie , chcę mieć dzieci i dobrze o tym wiesz . Ale przez problemy , które miałam w wieku nastoletnim to może nie być takie łatwe i trochę to potrwa - powiedziałam po czym Vi się odwrócił do mnie przodem , biorąc moją twarz w swoje dłonie . Chcąc spojrzeć na jego oczy musiałam wznieść ku górze głowę ponieważ mój partner przewyższa mnie o dobre 20  cm .

-A więc spróbujmy - powiedział z wielką nadzieją w oczach .

-Spróbujmy . Ale musisz wiedzieć , że nie chce seksu tylko dla spłodzenia dziecka . Chce seksu takiego jaki jest dotychczas . Nie chcę aby coś się zmieniło w tym temacie . Nie będę co dzień rano wstawać i robić testów bo z czasem stanie się to rutyną , która będzie psuła nam dobry humor . Będziemy się starać o dziecko ale tak , żebyśmy dobrze się bawili a nie myśleli czy spłodziłeś dziecko . Okej ? - zapytałam . Vincenzo od dawna nawijał mi o dzieciach . Owszem chciałam mieć dzieci , ale moje problemy zdrowotne , które miałam w latach nastoletnich znacznie utrudniają sytuacje .

-No dobrze - powiedział po czym przerzucił mnie przez swoje ramie , na co ja pisnęłam . Widząc , że mój mąż kieruje się do sypialni wiedziałam , że ten ranek będzie długi .

--------Ana ---------

Zerwałam się z łóżka i podbiegłam do łazienki na bliskie spotkanie z sedesem . Po chwili w łazience zagościł również mój Luca . Kilka dni po wylocie Iz i Vi , Luca zabrał mnie do Paryża gdzie powiedział co ostatecznie czuje .

[wspomnienia]

Właśnie zasiedliśmy do kolacji , która została podana w jadalni naszego apartamentu . Z ów pomieszczenia mieliśmy piękny widok na wieżę Eiffla . Przez cały czas prowadziliśmy rozmowę odnoszącą się do naszych planów na kolejny dzień . W pewnym momencie Luca zerwał się ze swojego krzesła i uklękną przede mną . Chłopak wyją z kieszeni pudełeczko wykonane z czarnego drewna i go otworzył . W środku znajdował się piękny  pierścionek z sporych rozmiarów kamieniem .

-Ano , czy uczynisz mnie najszczęśliwszym facetem na tej całej planecie i pozwolisz abym został twoim mężczyzną ? - zapytał mnie na co ja popatrzyłam na niego zdezorientowana . Po kilku sekundach z moich ust padła odpowiedź .

-Tak ! - powiedziałam po czym Luca założył  na mój palec pierścionek i namiętnie pocałował  w usta .

[--------------]

Właśnie wtedy Luca ostatecznie napisał dla nas przyszłość . Wiedziałam , że bardzo się stresował bo wiele razy opowiadał mi jak mój grymas na twarzy przyprawiał go o jeszcze większy stres .

Moja Pani doktor [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz