28.Friggi all'inferno, padre[POPRAWIONE]

2.6K 75 10
                                    

2 tygodnie później

----Vincenzo----

2 tygodnie temu wraz z Inez , zostaliśmy ogłoszeni Bossami mafii . To pierwsza taka sytuacja , że i kobieta  i mężczyzna , przejmują władze . Muszę przyznać , że moja żona radzi sobie ze wszystkim znakomicie . Przez pierwszych kilka dni , kiedy wszystkie interesy Philipa , przeszły na nas , moja kobieta stresowała się . Teraz - śmiem twierdzić , że Iz radzi sobie lepiej niż nie jeden facet . Przez te 14 dni miała już spotkanie z wszystkimi , sycylijskimi mafiami . Z tego co mówiła ona , lub ochroniarze , faceci siedzieli zainteresowani przemową Inez . Na samą myśl , o tym , że moja kobieta zajmuje się tym samym co ja , aż robi mi się cieplutko na serduszku . Z mojego chwilowego letargu wyrywa mnie dźwięk pukania do drzwi .

-Wejść - powiedziałem , dając znać osobie za drewnianą płytą , że może wejść . Okazało się , że tym osobnikiem jest nie kto inny , jak Luca . O dziwo - rozbawiony Luca. 

-Stary , ale akcja się odpierdala w piwnicach - powiedział mój przyjaciel , który jak nigdy dotąd , szczerzy się jak głupi

-Co jest ? - zapytałem zirytowany .

-Twoja żonka , właśnie torturuje jakiegoś typka , który zwyzywał ją na parkingu , bo podobno , źle zaparkowała . Inez zobaczyła w nim kogoś i od razu ściągnęła tutaj . Ty może lepiej tam idź bo twoja kobita sobie pazurki połamie - powiedział Luca , a ja , w tym samym czasie domyśliłem się kogo ona w nim widziała .

-I z czego ryjesz ? Uważaj kurwa , żeby twoja Ana przypadkiem z ciążowych hormonów , nie wybiła ci kilku zębów , bo jak słyszałem ma taki plan . - powiedziałem przyjacielowi , przypominając sobie akcje sprzed chyba tygodnia

Tydzień wcześniej ,wspomnienie :

Wchodząc do domu , zmęczony po dniu pełnym spotkań , usłyszałem krzyki  kobiety , które dochodziły z kuchni . Chcąc zapoznać się z sytuacją , po cichu podszedłem do ściany  , na której znajduje się wejście do kuchni .

-Ty to rozumiesz ?! - krzyknęła kobieta , a ja już wiem kto to jest . To nikt inny , jak Ana .

-Dziwna akcja , ale co zrobisz z facetami ? - zapytała moja żona . Ja parsknąłem śmiechem , przez co się wydałem . To czas wyjść z ukrycia .

-Kto dzisiaj , dostał taki zaszczyt , że ma obrobiony zad przez was ? - zapytałem kobiet  podchodząc do mojej żony i całując w głowę .

-Twój przyjaciel - powiedziała Inez , a jej przyjaciółka szybko ją poprawiła .

-Pojebany przyjaciel - rzuciła wściekła Ana .

-Auć . Co takiego tym razem sobie przeskrobał ? - zapytałem , chcąc poznać powód tego całego krzyku .

-Powiedział mi , że jeżeli urodzi się córeczka to będziemy tyle się starać o dziecko , aż  nie urodzę mu syna . - powiedziała wściekła Ana . No tak , Luca zawsze mówił , że chce mieć kiedyś następce i lepiej żeby był to pierworodny , ale z naturą przecież nie wygrasz .

-Pogadaj z nim o tym i wytłumacz mu , że to nie od ciebie zależy czy będzie miał syna czy córkę - zaproponowałem , po czym skierowałem się do wyjścia . Na odchodne usłyszałem słowa Any :

-Jak z nim pogadam to prędzej straci nieokreśloną ilość zębów , niż coś zrozumie .

Koniec wspomnienia

W taki też sposób , Luca pojął , że z naturą i kobietą w ciąży nie wygrasz .

Nie przejmując się dłużej przyjacielem skierowałem się do piwnic . Po chwili , gdy już zszedłem na odpowiedni poziom budynku , usłyszałem krzyki i błagania o skończenie tortur . Nie wiem co ostatecznie zastanę na widoku , ale wiem , że będzie krwawo .

Moja Pani doktor [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz