! NA KOŃCU PYTANIE DO WAS !
Tydzień po ślubie
----VINCENZO----
Na lotnisku
-Uważajcie na siebie i mam nadzieje , że jak wrócicie to dostanę informacje , że zostanę ciocią . - powiedziała przyjaciółka mojej żony - Ana . Właśnie lecimy na miesiąc miodowy , więc wszystkie interesy zostają pod opieką Luca . Ufam mu i wiem , że sobie poradzi . Z tego co udało się mi i Inez zauważyć , relacja jego i Any nie skończyła się na jednej nocy .
-An , wiesz że dla nas to za szybko i my chcemy się jeszcze dobrze bawić . Może to wy nas zaskoczycie ? - odpowiedziała Iz . Zauważyłem zmieszanie na twarzy obojga przyjaciół , dlatego też szybko zmieniłem rozmowę na inny tor .
-Dzwońcie jak coś będzie nie tak . My już idziemy . Pa - powiedziałem i pożegnaliśmy się z Aną i Lucą . Gdy weszliśmy na pokład naszego prywatnego samolotu moja żona położyła się dalej spać . Nic dziwnego , bo była dopiero 2 w nocy . W domu nie będzie nas 2 miesiące . Mamy kilka miejsc do odwiedzenia . Planujemy polecieć do Gran Canarie w Hiszpanii , Arubę na Karaibach , Dubaj , Hawaje , Tulum w Meksyku , nie zawodne - Bali , Porto w Portugalii oraz już chyba wszystkim znane Malediwy . Myśleliśmy o Grecji , albo ponownym odwiedzeniu Zanzibaru . Jak na razie kierunek Aruba (wyspa na Karaibach ).
------Ana------
Właśnie dojechaliśmy do domu z lotniska . Przez całą drogę ja , podobnie jak Luca milczeliśmy . Nasza relacja rozwija się coraz bardziej , ale nadal nie jestem pewna jego uczuć . Od ślubu naszych przyjaciół zdałam sobie sprawę , że zakochałam się w Lucu . On , mimo że kilka razy dziennie mówi mi , że mnie kocha , nie umie określić się w jedno ,proste zdanie . Nie umie powiedzieć , że musimy spróbować . Cholera . Od wesela tyle się zmieniło . Jak zawsze to on sugerował , że czas ruszyć dalej , tak teraz jak ja zaczynam temat naszego związku to natychmiast zmienia temat . Co się stało ? Od tygodnia jego podejście do tematu diametralnie się zmieniło . Trzy noce po weselu spałam u Luca , kolejne cztery spędziłam u siebie , w swojej chwilowej sypiali .Luca dał mi jasno do zrozumienia , że mnie nie potrzebuje . Chodź może mi się coś wydaje , może potrzebuje prywatności i przestrzeni . Postaram się , przez te dwa najbliższe miesiące coś wskórać . Jeżeli Luca jasno powie , że nie widzi nas razem , to zrozumiem to i uszanuje jego decyzję . Jeżeli jesteśmy sobie pisani to nawet za 10 lat się spotkamy i będziemy razem . Moje rozmyślenia nagle przerwał głos Luca
-Słuchasz mnie An ?- zapytał a ja totalnie zdezorientowana pokręciłam głową na nie .
-Przepraszam , zamyśliłam się - powiedziałam , na co mężczyzna rzucił na mnie spojrzeniem .
-O czym myślisz tak intensywnie , że nawet nie słuchałaś jak obrabiałem dupę Inez - powiedział , po czym ja zdziwiona podniosłam jedną brew lekko do góry.
-Myślałam o nas . Zastanawiałam się co będzie dalej . Od tygodnia zachowujesz się jak by nic między nami nie było , mimo że potrafisz kilka razu dziennie mówić mi , że mnie kochasz .- powiedziałam po czym dość głośno westchnęłam i dodałam . - Słuchaj jeżeli nie chcesz tego związku , to spoko zrozumiem to , bo mimo że zakochałam się w tobie nie będę nalegać , ale teraz twoja kolej , żeby powiedzieć jak to tak naprawdę wygląda z twojej strony . Możesz myśleć , że słówkiem ''kocham Cię'' załatwisz wszystko , ale dla mnie to za mało . Ja potrzebuje w tym wszystkim czynów , które potwierdzą twoje zdanie . - powiedziałam , na chwile przerywając . Zauważyłam , że jego dłonie coraz mocniej trzymają kierownicę - I nie , nie oczekuje od ciebie kwiatów , randek przy świecach czy romantycznych spacerów nocą .Po prostu się określ . Jeżeli faktycznie coś do mnie czujesz , to powiedz ''tak , chce spróbować '' , natomiast jeżeli nic nie czujesz to powiedz proste ''nie , nie widzę nas razem'' . Nie bój się mojej reakcji . Jestem gotowa na związek . Jeżeli ty odmówisz ja to zrozumiem . Nie chce ranić nas obojga . Więc do kurwy nędzy , schowaj to swoje jebane ego w kieszeń i powiedz mi prawdę - powiedziałam . W tej samej chwili znaleźliśmy się na podjeździe do rezydencji Vincenzo . Otwierając drzwi i wychodząc z auta powiedziałam - Teraz ruch leży po twojej stronie . Ja jestem gotowa .A ty ? Wiem , że znasz odpowiedź , dlatego wiesz gdzie mnie szukać . Dzięki za podwózkę . Pa , kocham cię - dokończyłam i trzasnęłam drzwiami . Od razu skierowałam się do domu , a potem do swojej sypialni. W samochodzie wyznałam mu wszystko . I to co powiedziałam było prawdą . Naprawdę zrozumiem , że może się bać tego związku bo w przeszłości został zraniony . Ciągle myśląc o tym czy aby na pewno dobrze zrobiłam , że wyznałam Luce swoje zdanie na ten temat , w końcu wpadłam w objęcia morfeusza .
CZYTASZ
Moja Pani doktor [ZAKOŃCZONE]
Fiksi RemajaDAJCIE SZANSE TEJ KSIĄŻCE . CIEKAWSZA AKCJA ZACZYNA SIĘ W PÓŹNIEJSZYCH ROZDZIAŁACH ; ) --------------- Ich życie nie było usłane różami . Tajemnice , które skryte przed nimi były , w pewnym momencie , tak po prostu , stały się bolesną prawdą . On j...