3 miesiące później , 23 sierpnia
----Inez------
Od godziny jeżdżę na tej piłce i nic . Tydzień temu miałam termin , a od 3 dni mam mocniejsze skurcze . Stwierdziłam , że dla bezpieczeństwa Vincenzo zostanę w szpitalu . Dlaczego bezpieczeństwa ? Obawiam się , że jeżeli jeszcze raz miałabym przeżyć z nim swoje skurcze to biedak nie miał by zębów .
Vincenzo siedzi z Lucą na kanapie w mojej sali , która bardziej przypomina pokój hotelowy niż sale szpitalną i oboje rozmawiają o jakiś broniach . Gdyby nie sytuacja , w której się znajduję to może bym się zainteresowała szczegółami rozmowy .
-Kurwa - klnę , gdy skurcz nadchodzi . Chłopaki od razu się podnoszą i podchodzą do mnie .
-Kochanie co jest ? - zapytał mnie mój mąż
-Nie kochaniuj mi tu tylko pomóż mi wstać - powiedziałam wyciągając rękę do męża .
-Może posiedź jeszcze na tej piłce ? - zapytał mnie ponownie mężczyzna a ja spojrzałam na niego morderczym wzrokiem .
-Pomóż mi wstać , albo obiecuję , że jak tylko urodzę to twoja seksowna buźka , nie będzie nawet blisko do ładnej , a co dopiero seksownej - odpowiedziałam , a nasz przyjaciel wybuchł głośnym śmiechem . Vincenzo pomógł mi wstać , a ja podeszłam do Luca , łapiąc go delikatnie za kołnierzyk jego koszuli .
-A ty nie powinieneś być przypadkiem z Aną i Ash'em ? - zapytałam wkurwiona , Luca , a ten jeszcze bardziej zaczął się śmiać .
-Ash jest u rodziców Vincenzo , a Ana wygoniła mnie z domu , z myślą , że sobie odpocznie - odpowiedział mężczyzna , a ja z bezsilności do jego głupoty puściłam jego koszule .
-Ta czarownica jeszcze mnie popamięta . - powiedziałam bardziej do siebie niż do chłopaków , na co oni zaczęli się zwijać ze śmiechu . Nie czekając na ich pomoc wróciłam na łóżko u usiadłam , tyłem do męża i przyjaciela , a przodem do drzwi , w których po chwili pojawił się Victor , mój lekarz . Zdezorientowany spojrzał na chłopaków , którzy myją swoimi koszulami podłogę , leżąc i zwijając się ze śmiechu , a potem podszedł i usiadł obok mnie na łóżku .
-Im co ? - zapytał mnie doktorek , a ja jedynie wzruszyłam ramionami . Oparłam się rękoma do tyłu , a głowę spuściłam do tyłu , w dół , wpatrując się w sufit .
-I to podobno kobiety rodzące dostają jakiegoś szaleju jak rodzą . - powiedział lekarz wstając z łóżka i podchodząc do biurka .
-Młody ojciec spotkał się z przyszłym ojcem i mają głupawkę , a ja mam ochotę wybić im zęby . - powiedziałam , a potem krzyknęłam . Lekarz , który właśnie zapisywał coś w karcie spojrzał się na mnie , a mężczyźni , którzy mieli niezły ubaw , nagle przestali się śmiać . Po chwili na swoich nogach poczułam wody , które właśnie mi odeszły , a to oznaczało jedno - RODZĘ . Lekarz zawołał po położną i pielęgniarkę , które w mgnieniu oka pojawiły się w sali , a Vi pomógł położyć się w odpowiedniej pozycji na łóżku .
9 godzin później
-Aaaa - krzyknęłam już któryś raz z kolei , a potem usłyszałam płacz dziecka . Słysząc ten dźwięk rozpłakałam się , a Vi kucną przy moim łóżku i złapał mnie za dłonie .Swoją twarz przybliżył do mojej i pocałował mnie w czoło . Mężczyzna przez cały mój poród stał dzielnie przy moim łóżku , wysłuchując moich krzyków , szlochów , które spowodowane były bólem i wyzwisk , które padały w jego stronę . Luca , który postanowił mnie wspierać i stał trochę za moim mężem , pod koniec stracił przytomność co razem z Vincenzo i personelem szpitala , który odbierał mój poród , skwitowaliśmy gromkim śmiechem .

CZYTASZ
Moja Pani doktor [ZAKOŃCZONE]
Fiksi RemajaDAJCIE SZANSE TEJ KSIĄŻCE . CIEKAWSZA AKCJA ZACZYNA SIĘ W PÓŹNIEJSZYCH ROZDZIAŁACH ; ) --------------- Ich życie nie było usłane różami . Tajemnice , które skryte przed nimi były , w pewnym momencie , tak po prostu , stały się bolesną prawdą . On j...