13.'' odkąd cię ujrzałem wiedziałem , że kiedyś cię o to zapytam''[POPRAWIONE]

5.6K 117 7
                                    

2 miesiące później

Minęło już dwa miesiące odkąd mieszkam w rezydencji Vincenzo . Pracuje u niego w prywatnym szpitalu , szpitalu który jest tylko dla jego ludzi , którzy są wciągnięci w mafię . Na początku myślałam , że moja specjalizacja kardiologiczna się zmarnuje  . Z domu do pracy mam dosłownie pięć minut drogi . Co do mojego związku z Vi , to idzie nam całkiem dobrze . Wiem , że to jest ten jedyny .

Właśnie siedzę na tarasie z książką w ręku . Poczułam czyjś wzrok na sobie ale to jest tutaj normalne , cały czas kręcą się albo ochroniarze , albo służba . Ktoś zakrył mi twarz a ja od razu wiedziałam kto to był . Woda kolońska zmieszana z miętą i fajkami . To był mój facet - Vincenzo. Gdy zbliżył swoje usta do moich i mnie namiętnie pocałował cicho mruknęłam .

-Kochanie , co ty na mały urlopik ? - zapytał .

-no dobra , dobra . Ale gdzie ? - zapytałam

-Proponuję Zanzibar . - powiedział . A mi ten pomysł się bardzo spodobał .

-No dobra , ja jestem chętna . - powiedziałam przytulając się do niego .

-W takim razie leć się pakuj , dzisiaj wylatujemy . - spojrzałam na niego zdziwiona i trochę wkurzona .

-Co ? - zapytałam

-No tak ,tak . Leć pakuj się , bo nie chcesz abym to ja cię spakował . - Okej to fakt , nie chce aby mnie pakował . Czemu ? Odpowiedź jest jasna najchętniej zakrył by całe moje ciało , ubierając mnie w ciepłe kożuchy .

-okej już idę - powiedziałam i skierowałam się w stronę garderoby . Weszłam , wzięłam walizkę i się spakowałam . Zajęło mi to może czterdzieści  minut , aż ktoś wparował do garderoby . Nie był to nikt inny jak Vi .

-Gotowa i spakowana ? - zapytał .

-Oczywiście . - powiedziałam przytulając się do niego .

-W takim razie idziemy -  powiedział po czym skierowaliśmy się do wyjścia . Weszliśmy do auta i w ciszy pokonaliśmy drogę na lotnisko . Tam weszliśmy do prywatnego samolotu i rozsiedliśmy się na fotelach . Kilkanaście godzin lotu przed nami . Czas na sen . Gdy już bezpiecznie dolecieliśmy , po krótkiej rozmowie z pilotami wyszliśmy z samolotu . Uderzyła nas fala ciepła . No tak - typowy Zanzibar . Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do domku  , który przez pewien czas mamy zamieszkiwać . Gdy rozejrzeliśmy się po domku , stwierdziliśmy , że trzeba się rozpakować . Gdy zakończyliśmy rozpakowywanie , udaliśmy się na plaże . Cały czas rozmawialiśmy pływając albo leżąc na kocu . Zaczęło się robić ciemniej , więc po obejrzeniu pięknego zachodu słońca wróciliśmy do domku . Tam wzięliśmy kąpiel i położyliśmy się spać . Kolejnego dnia , od samego ranka spacerowaliśmy po okolicy i wybraliśmy się na okoliczne wyspy . Vi powiedział , że wieczorem idziemy na kolacje . Cieszyłam się z tego powodu . To pierwszy raz kiedy Vincenzo nie przejmuje się ''pracą '' .

Gdy nadszedł już wieczór , Vi powiedział , że musi naszą kolacje dopracować do końca i zostawi mnie na chwile . Gdy już o dziewiętnastej  byłam gotowa zobaczyłam w salonie Vi opierającego się o ścianę  z kwiatami w ręku . Koszula opinała każdy jego mięsień przez co był jeszcze bardziej przystojny .

-Idziemy ? - zapytał

-Idziemy - odpowiedziałam z uśmiechem i wyszliśmy z domu . Szliśmy po plaży ewidentnie kierując się w stronę altanki , która była pięknie oświetlona . To nasza pierwsza , aż tak romantyczna kolacja .

--Vincenzo--

Kolacja minęła nam w miłej atmosferze . Cały czas rozmawialiśmy o naszej przyszłości . W końcu nadszedł ten moment . Moment na który czekałem odkąd ją ujrzałem . Wstałem z krzesła i podszedłem do kobiety . Podałem jej dłoń aby podniosła swój zgrabny i seksowny tyłeczek z krzesła i stała . Ja natomiast klęknąłem .

-Vincenzo , wstań - powiedziała zdziwiona kobita .

-Inez Moor , odkąd cię ujrzałem wiedziałem , że kiedyś cię o to zapytam - powiedziałem , na chwile przerywając . Wyjąłem czerwone pudełeczko z kieszeni spodni - Kochanie. Wyjdziesz za mnie ? - zapytałem , nie musiałem długo czekać na odpowiedź .

-Tak, tak , oczywiście - powiedziała Inez uśmiechając się . Gdy wsunąłem  na jej palec pierścionek , wstałem i namiętnie pocałowałem moją już narzeczoną .

-------

AAAA, podziało się .

Proszę o głosowanie na moją prace :)

pozdrawiam - autorka

Moja Pani doktor [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz