Rozdział Piąty

247 24 1
                                    

Tamara's POV

- Pójdziesz tam bez dyskusji - ucięła moja siostra. Po czym wyszła zostawiając mnie sam na sam ze swoimi myślami.

Westchnęłam. No kurcze, czy ktoś mi wreszczie powie co ja takiego zrobiłam, że ten debil musi tutaj ze mną siedzieć?

Pewnie spytacie, dlaczego uważam go za skończonego idiotę, hę?

Już Wam tłumaczę.

Otóż tak:

Kiedy chodziliśmy do podstawówki, przyjaźniłam się z nim. Moja siostra nic o tym nie wie, bo przez czas naszej przyjaźni (dwa miesiąsce) była na wymianie międzyszkolnej.

Ogólnie to po miesiącu zorientowałam się po co z nim przyjaźnić. Był zadufanym w sobie lalusiem i materlialistą. Mam nadzieję, że nikogo nie urażę, ale nie przepadam za ludźmi tego pokroju.

Wybaczałam mu to, bo zależało mi na na naszej relacji. Ale w pewnym momencie miarka się przebrała.

Było to wtedy, kiedy zobaczyłam jak krytykuje moją koleżankę z ławki, ponieważ nie ma butów z najwyższej półki czy paska za kilka tysięcy. Ośmieszył ją tak, że nikt z naszej klasy nie chciał się z nią zadawać.

Przeraziłam się wtedy. Myślałam, że nie jest takim dupkiem.

Zerwałam z nim kontakty. Zaczęłam za to przyjaźnić się z tą dziewczyną. Przyjaźnie się z nią nadal. Ma na imię Hania i w zeszłym roku przeprowadziła się do Angli.

Wracając do Lucasa to wciąż zastanawiam się, dlaczego zwrócił na mnie uwagę. Nie jestem szczególnie bogata w dobra materialne, więc nie wiem co go skłoniło do zaprzyjaźnienia się ze mną.

Z tego co wiem, to po zakończeniu podstawówki wyjechał do jakieś szkoły z internatem.

W każdym razie miałam z nim święty spokój, do początku tego semestru, kiedy wrócił z tej szkoły i zapisał się do mojej klasy.

Kilkakrotnie próbował mnie przekonywać, że się zmienił i rozmawiać ze mną, zapraszać, aby podyskutować. Jednak jego wysiłki na nic się przydały, bo do tej pory nie potrafię mu wybaczyć.

Ale żeby ratować mi życie? To do Lucasa nie podobne.

Może nie zasłużył tym czynem na pełne przebaczenie, ale muszę z nim pogadać.

Podsumowywując jutro czeka mnie ciężki dzień.

♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥

Hejka!

Wyszedł beznadziejnie, miał być lepszy, ale prynajmniej macie całokształt sytuacji.

Nie miałam lepszego pomysłu, więc takie wyjaśnienie musi Wam wystarczyć.

Przepraszam jeśli kogoś uraziłam!

Kolejny niebawem!

Dziękuję za uwagę,
Buziaczki!

Eyes OpenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz