Rozdział Czwarty

233 25 3
                                    

Ten rozdział dedykuję tym, którym chce się czytać moje wypociny. Kocham Was♥

♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥

- Siostrzyczko, czy coś się stało? - spytała Dominika. Nienawidzę kiedy tak się do mnie zwraca. Sygnalizuje mi wtedy, że nawet jakbym kombinowała jak koń pod górę i tak nie wywinę się od odpowiedzi na zadane przez nią pytanie.

Wszystko w porządku - pomyślałam. Po prostu chłopak, za którym nie przepadam właśnie uratował mi życie.

- Domi, nie chcę teraz o tym rozmawiać. Przełóżmy tą rozmowę na później, dobrze? - zapytałam moją siostrę.

- Okey, ale i tak się nie dowiem - spojrzała na mnie ostrzegawczo.

- Powiedz mi lepiej co się ze mną dzieje i czy coś mam połamane czy coś takiego.

- Dobra, sama się o to prosiłaś. Masz złamaną rękę. Oczywiście nie obyło się bez zadrapań i siniaków, ale poza tym wszystko ok.*

Dobra, przyznam się, myślałam, iż będzie gorzej. Ze świstem wypuściłam powietrze.

- Jeśli Cię to obchodzi, to Lucas ma złamaną nogę.

Dobrze mu tak. Dobrze tak temu dupkowi.

- Lekarz powiedział, że jeszcze dzisiaj musisz leżeć w łóźku, ale jutro możesz już odwiedzić Twojego kolegę.

- Ale... - próbowałam zaprotestować.

- Pójdziesz tam bez dyskusji - ucięła moja siostra. Po czym wyszła zostawiając mnie sam na sam ze swoimi myślami.

♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡

*Wybaczcie, ale nie znam się nz medycenie i dlatego Tamara i Lucas nie odnieśli wielkich obrażeń. A poza tym mam dla nich ciekawe plany na wakacje, więc muszą dawać sobie radę.

Hejka!

Jak wam się podoba?

Obiecuję, że rozdział dodam czym prędzej i trochę rozjaśnię Wam sytuacje.

Piosenka nie na temat, ale jedna z moich ulubionych, zawsze poprawia mi humor. Nazywa się "People Help the People", śpiewa ją Birdy.

Proszę Was!
Komentujcie i gwiazdkujcie!
Wiecie jak to motywuje?

Buziaczki!

Eyes OpenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz