Tamara's POV
Kiedy wraz z Markiem? Tak, chyba tak ma na imię... No nieważne... W każdym razie, gdy upewniłam się, że to ta osobą, znana mi z opowieści Lucasa to napewno ten chłopak, który bacznie mi się przyglądał, dziarskim krokiem ruszyłam w jego kierunku.
Nadal badawczo się we mnie wpatrywał, ale gdy zatrzymałam się tuż przed nim i pomachałam ręką milimetry od jego wydatnedo nochala niespodziewanie się ocknął.
No okay - pomyślałam - jakoś trzeba zacząć tą beznadziejnie zapowiadającą się konwersację.
- Hej, jestem Tamara! - podałam mu rękę. Gapiąc się w moje oczy lekko ją uścisnął. - A Ty to chyba Marek, tak?
- Oczywiście, nie mylisz się. Miło Cię poznać! - zareagował z niespodziewanym entuzjazmem.
Puścił moją dłoń.
Jednomyślnie uznaliśmy, że nie ma czasu do stracenia i prędko udaliśmy się w kierunku wejścia gmachu jakże ponurego budynku.
Marek przepuścił mnie w drzwiach, niczym rasowy dżentelmen, a wiemy, iż takowi są zagrożeni wyginięciem, po czym sam wślizgnął się do środka.
Puścił oczko do recepcjonistki stacjonującej za ladą i ruszył razem ze mną na pobój lucasowego pokoju.
Wczołgaliśmy się bezgłośnie po schodach niczym jakieś nindże, co swoją drogą było niemożliwe z moją "świetną" koordynacją ruchowo - zrównoważoną oraz z tak przeogromną ilością gipsu, jaka znajdowała się na mojej ręce. No, trzeba przyznać, że lekarz nie żałował...
Po przemierzeniu męczącej, kilkometrowej trasy schody - drzwi wreszcie mogliśmy odsapnąć w izolatce Luka.
Ja, jak na prawdziwą dziewczynę przystało, od razu wgramoliłam się na kolana mojego chłopaka. Szczerze mówiąc, to spodobało mi się miejsce blisko jego umięśnionego torsu.
Lucasowi chyba też, gdyż zaraz po tym jak wygodnie się usadowiłam, westchnął zadowolony. Oparłam się bokiem o jego klatkę piersiową i zaczęłam wpatrywać się jak urzeczona w kolczyk umiejsowiony w górnej wardze chłopaka.
Splotłam jeszcze razem nasze ręce, nie zwracając uwagi na pełne dezaprobaty spojrzenie Marka i byłam gotowa na nawet najdłuższą nardę bojową.
♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥
Heeeeejeczka!
Aż 300 słóweczek dzisiaj, bijemy rekordy, nie?
Podziękujcie proszę kochanej żelkocholiczce, @magdis123.
Za co?
Powód jest bardzo prosty! Mianowicie:
Ma dzisiaj zarówno urodziny, jak i imieniny więc trzeba to uczcić!
A więc macie rozdział pysiaki, a mało tego niedługo pojawi się kolejny (czyt. dzisiaj).
Wymogła to na mnie Madżalena, nenda jedna, handlując cukierkami.
Jednen prezent masz, w poniedziałek doniosę Ci żelki, kochana, a z @Aurcia77 idziemy jutro kupić Ci buty na rzepę ;-).
Jeszcze raz sto lat i do niedługiego zobaczenia (błagam, nie duś!)!!!
Buziaczki!
CZYTASZ
Eyes Open
Ficção Adolescente"Wszyscy czekają, aż się załamiesz Wszyscy obserwują, by poznać rezultat Nawet gdy śpisz Miej oczy otwarte" Taylor Swift "Eyes Open" ♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥ - Tamara nie! Stój! - usłyszałam wrzask mojej starszej o dwa lata siostry. Ostatnie co pamiętam to...