Eyes Open

Rozdział Dwudziesty Dziewiąty

Dominika's POV

Gdy się ocknęłam od razu zorientowałam się, że coś jest nie tak. Znajdowałam się w samochodzie Kuby, ale brakowało mi obecności właściciela, a zarazem kierowcy auta.

Zaniepokojona spróbowałam otworzyć drzwi, ale nie mogłam ich ruszyć. Zdesperowana niepowidzeniem postanowiłam naprzeć na nie. Nie pomogło, nie przesunęłam ich nawet na milimetr. Naprawdę zdenerwowana wyjęłam z włosów wsuwkę i zaczęłam grzebać nią w zamku blokującym mechanizm drzwi oddzielających mnie od reszty świata.

Było tak nieziemnsko gorąco, że miałam wrażenie, iż się duszę w tym samochodzie niczym sardynka zamknięta w puszce konserw.

Nie chcąc zbytnio się spocić, gdyż byłam pewna, że wielkie plamy pod pachami nie uczynią mnie bardziej sexy niż w rzeczywistości, przyśpieszyłam tempo mojej pracy.

Nagle zauważyłam jak przez parking, który swą drogą był całkiem gęsto zastawiony samochodami, idzie jakiś facet.

No niby normalna sytuacja, ale jednak nie. Ten osobnik wogóle mi się nie spodobał.

Czuć było bijącą od niego złośliwość wyrażoną chamskim uśmieszkiem i chęcią ranienia czającą się w jego oczach.

W każdym razie ten typ nie wzbudzał mojego zaufania i ani trochę nie pomagał mi fakt, że siedziałam w ciasnym wnętrzu auta, pozbawiona jakiejkolwiek rzeczy, z której ewentualnie mogłabym zrobić jakąś prymitywną broń.

Zrozpaczona taką sytuacją, postanowiłam rozejrzeć się po wnętrzu mojego więzienia jeszcze raz, w nadziei, że znajdę jakąś potencjalną rzecz to własnej samoobrony.

Gdy przeczesywałam wzrokiem najbliższe otoczenie nie natknęłam się na żadną broń, ale znalazłam coś gorszego... mianowicie: wielkiego, włochatego i obrzydliwego PAJĄKA!

No nie, znalazłam się między przysłowiowym młotem, a kowadłem.

Zanim zdążyłam się powstrzymać, wrzasnęłam na całe gardło, licząc na szybką pomoc, albo chociaż bezbolesną śmierć.

♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥

Hejka, moi drodzy!

Przepraszam za tak długą nieobecność, ale zmuszona byłam zrobić sobie przerwę.

W ramach zadośćuczynienia do końca weekendu pojawią się jeszcze dwa rozdziały.

Buziaczki!