Rozdział Dwudziesty Ósmy

59 12 2
                                    

Marek's POV

W momencie, gdy Tamara rozsiadła się ma kolanach Lucasa, spojrzałem mu w oczy (w sensie Lucasowi).

Zauważyłem w nich troskę i bardzo mocne uczucie, które nim zawładnęło.

Możliwe, iż była to miłość... Tak, zwracając uwagę na lekkie wybrzuszenie w jego spodniach nie tylko to uczucie...

Mniejsza o to. Zastanawiało mnie to, że jest w stanie utrzymać swoją dziewczynę, mimo jednej nogi od kolana w dół zagipsowanej. W końcu to ja więcej na siłce pakowałem.

No dobra, pewnie była lekka.

Zaczeliśmy naszą "naradę bojową"...

Lucas stwierdził, że muszę wiedzieć jak wygląda ta Dominika, więc poprosił swoją dziewczynę, aby pokazała mi jej zdjęcie.

Tamara wyjęła telefon z kieszeni swoich szortów.

Bez słowa podała go Lucasowi, a ten pokazał go mnie.

Łosz w mordę!!!!

Na ekranie rozpoznałem uśmiechającą się do mnie Tą Jedyną.

♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡

Hejka!

No dobra, myślę, że większość osób spodziewała się takiego rozwoju wypadków, no ale coż.... Tadam!

Wiem, że zawaliłam, bo miał być wczoraj, ale byłam szalenie zajęta pisaniem z kolegą (i nikim więcej), a dzisiaj mieliśmy imprezę populazyjną z bno.

W każdym razie jest dzisiaj, dedykację wstawię, jak dorwę się do kompa, a ja przypominam:

Chcecie nexta = gwiazdkujecie
Chcecie dedykację = komentujecie

A do tego ogłaszam plebiscyt na Waszego ulubionego bohatera z tej "książki".

Bezterminowo, a reguły są następujące:

W komentarzu piszcie imię tej osoby.

Nagrodą dla tworów mojej wyobraźni będzie to, że kolejne rozdziały będą pisane z persperktywy tej osoby.

Mogę zdradzić, że kilka następnych rozdziałów będzie z perspektywy Dominiki, ale potem startujemy.

Miłego dnia!
Buziaczki!

Ps.: Obczajcie sobie samochód w multimediach, mam nadzieję, że się Wam wyświetla. Ja taki chcę!!!!

Eyes OpenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz