Rozdział Osiemnasty

138 18 0
                                    

Pytająco spojrzałam na mojego chłopaka, jakby on był wstanie to wszystko wyjaśnić.

- No wiesz, nie zdążyłem dokończyć odpowiadać na zadane przez Twoją siostrę pytanie, ponieważ mi przerwała, ale w każdym razie gdy wszedłem do tego pokoju mój tata i brat leżeli martwi, od razu wiedziałem, iż to sprawka pewnych ludzi, z którymi zawsze mieliśmy coś na pieńku. Do ich gangu należał pewien chłopak, o trzy lata starszy od nas i powiem szczerze, że na początku naszej znajomości nie było tak źle, byliśmy nawet skłonni usiąść razem w piaskownicy i się nie pozabijać, ale potem się na mnie uwziął, nie pamiętam już nawet za co. Tak... Jego największym marzeniem było (i nadal jest) zrójnować mi życie. Podejrzewam, iż to on całował się z Dominiką, dlatego sugeruje po cichutku za nimi podążyć i zapobiec dalszemu rozwojowi bardzo prawdopodobne, że niekorzystnych dla nas wydarzeń. Co Ty na to, Tamaro?

♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥

Hejka!

Przepraszam, że dopiero teraz, ale moja wena pojechała na święta do rodzinki i nie mam pomysłu co tu dalej dać, a poza tym beznadziejnie się czuję.

Przy okazji życzę Wam wesołego Alleluja i mokrego dyngusa! (Przedstawiam mnie i moje wyczucie czasu)

Mam nadzieję, że się nie obrazicie i nie przestaniecie tego czytać.

Także więcej nie mam do powiedzenia.

Buziaczki!

Eyes OpenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz