Rozdział Dwudziesty Drugi

151 18 2
                                    

Tamara's POV

Gdy Lucas skończył rozmawiać przez telefon spojrzał na mnie i głośno westchnął. Był świadom, że słyszałam całą jego rozmowę oraz nie jestem zadowolona.

Przyjrzał się przelotnie swoim paznokciom i zaczął się tłumaczyć:

- Przepraszam Cię Tammy, ale z tym typem nie ma żartów. Nie miałem innego wyjścia ani lepszego pomysłu, niż zadzwonienie do mojego kumpla, Marka, z którym znam się od piaskownicy i to on jedyny umie nam pomóc.

Luke zamilkł na chwilę, a wtedy rozległ się dźwięk informujący o tym, iż przyszła nowa wiadomość.

Mój chłopak odczytał ją, po czym spojrzał na mnie, uśmiechając się niczym pedofil.

- Tamaro, masz ochotę się przejść? - usłyszałam z jego ust.

♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥

Hejka!

Na wstępie chcę Was przeprosić za to, że tak długo nie było rozdziału, ale teraz mam sporo na głowie i nic na to nie poradzę, że nie mam czasu usiąść i coś spokojnie napisać.

Poczęstuje Was teraz zacnym żartem mojej koleżanki z klasy, okey? (Nie odpowiadajcie, jestem ślepa na jakiekolwiek objawy dezaprobaty)

Także jeśli macie ochotę go poznać, zajrzyjcie na Boberkowy One Shot.

Wracając do tematu (którego nie było) jutro wstawię nexta na Dlaczego nie?, chociaż po namyśle stwierdzam, że po co, przecież i tak nikt tego nie czyta.

Może niektórzy z Was wiedzą, iż dzisiaj jest Dzień Książki i z tej oto okazji planuję dla Was, czyli mej szanownej publiki coś specjalnego, ale to dopiero w weekend, ze względu na brak czasu, jak już wcześniej wspominałam.

To podsumowując gorąco zapraszam zapraszam na Boberkowy One Shot i Dlaczego nie?.

Buziaczki!

Eyes OpenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz