24

524 45 12
                                    

[Sakura]

Naruto nie będzie mi tu ściemniać, ja tu jasno widzę, że Sasuek go kocha, a Naruto to odwazajemnia. Trzeba tu ich jakoś zesfatać, tylko jak. Nie chce też wrzucić ich do łóżka, choć było by to fajne. Nie jestem pewna jaki Sasuek stał się od ostatniego czasu i pewnie nieźle mi się za to oberwie, ale tylko głupiec nie ryzykuje.

Podszedłam do Naruto, by niby pomóc mu w kolacji, ale muszę mieć jakąś wymówkę.

Czekaj, a oni nie mają od tego pracowników.

- Naruto? Dlaczego ty gotujesz?- Zapytałam przyglądając się jego poczynianiom.

- Chce coś ugotować dla Sasuke.- Odpowiedział nie przerywając swojej pracy.

- Ale przecież od tego Sasuek ma słóżące.

- Tak, ale ja chcę mu coś ugotować. A teraz proszę Cię, odejdź bo mi przeszkadzasz.- Odparł nadal będąc totalnie skupiony na gotowaniu.

A nie mówiłam, że Naruto stara się o jego względy.
O to przykład: Naruto gotujący specjalnie dla Sasuek, a do tego będąc tak bardzo na tym skupiony, że nie zauważył jak zabrałam mu telefon z tylnej kieszeni.

Wróciłam do swojego pokoju, usiadłam na swoim różowym łóżku, wyciągając telefon Naruto i pisząc do Sasuke, a najciekawsze jest to jak ma zapisany
go w kontaktach, mianowicie: "Sasiuke który ma dużego Sasika". A moje zdziwienie czytając to...
Ale no dobrze, dobrze.... Niech wie z czym ma doczynienia. A dlaczego nie użyje mojego telefonu by do niego napisać? Bo pewnie nawet nie odczyta, a od Naruto to odrazu, przebiegnie dla niego kilometry tyko, żeby kupić mu mleko czy coś... Więc tego jest powód.

Do Sasuek
Sasuke chodź szybko do
pokoju Sakury, musisz mi pomóc

Od Sasuke
Coś się stało? Już zachwilę będę

A nie mówiłam. Jednak dobrze, że się wprowadziłam
do tej rezydenji, nie, że jeszcze ciekawe relacje tu kwitną, to mają tu bardzo ale to bardzo bogato.

Po 7 sekundach w moim pokoju pojawił się Sasuek, dysząc. Bo mój pokój jest bardzo daleko jego i Naruto.

- Naruto? Coś się sta...- Przerwał gdy zobaczył mnie, a jego znudzenie na twarzy światczyło, że spodziewał się Naruto, no a kogo innego i pewnie chciał zobaczyć go w samej bieliźnie, a to zboczuszek.- Co tu robisz Sakura?- Zapytał wściekły.

- Mam dla ciebie sprawę, widzę że chcesz Naruto. Ja to poprostu wiem, więc co powiesz na to żeby zmusić go do ubrania tego stroju. Oczywiście co później się stanie to, za to już nie ja odpowiadam.
Ale uwierz, że jak z nim mieszkałam to nie raz widziałam go nago, a jego ciało... Wiem chciałbyś
je, prawda? No przecież nie zaprzeczysz.- Powiedziałam uśmiechając się przez cały ten czas chytrze i wyciągając z pod łóżka strój pokojówki.

Widziałam w jego oczach taki nagły błysk.

- Dokładniej? Dlaczego mi pomagasz?- Zapytał poprawiając swój garnitur.

- No widzę, widzę, że Cię zaciekawiłam.- Odparłam wstając z łóżka i idąc w jego stronę.

Powiedziałam mu cały jego plan... No bo przecież on go ma zrealizować, ja będe tylko mu trochę pomagać.

Podałam mu ten strój, przyglądał się chwilę i odszedł zapewne do swojego pokoju wszystko przygotować.
Mam tylko nadzieję, że w ostatniej chwili nie zrezygnuje. Sporo kosztował mnie ten strój, ale to sporo, tym bardziej, że jakieś taruchy się na mnie gapili jak go kupowałam. Zawsze mnie takie coś obrzydza.

Po chwili zszedłam na dół do kuchni by zobaczyć, czy Sasuke zdołał go już wyciągnąć. Tym bardziej jestem ciekawa jego reakcji na to co mój przyjaciel mu ugotował. Jestem pewna tego, że nawet jeśli będzie ochydne to Sasuek skłamie by tylko go uszczęśliwić. Taka jest właśnie miłość mojego przyjaciela i tego całego Sasuek.

♡ W Objęciach ♡ [SasuNaru]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz