Gdy krzyki ucichły to drzwi do pokoju blondyna się otwarły. Niepewnie wyszedł, po czym zaczął się rozglądać, czy coś zachwile na niego nie wyskoczy. Skręcił po czym usłyszał głośne głosy mówiące jednocześnie "Zapraszamy! Lordzie podróż musiała być bardzo męcząca, więc twój pokój już na ciebie czeka". Na to blondyn lekką się wzdrygnął.
- Jaki lord?- Zapytał cicho sam siebie.
- Co ty tu robisz?- Spytał zdziwiony Kiba widokiem blondyna.
- Myślałem, że jesteś tam.- Odparł Naruto patrząc w stronę krzyków pokojówek.
- Nie to pokojówki, jak zawsze przymilają się do lorda Itachi'ego.
(Jak to brzmi "Lord Itachi" haha... dop. Autorki)
- To brat Sasuke?
Kiba przybliżył się do Naruto i zakuł jego ręce do tyłu.
- Co ty robisz?- Spytał zdziwiony Naruto.
- Nasz szef powiedział jeśli ktoś nazwie go jego imieniem mam go skuć po czym zamknąć w piwnicy.- Przycisnął go bardziej do siebie, przez co Naruto jeszcze bardziej się wystraszył.
- Nie chce do żadnej piwnicy.
(Spokojnie Naruto, Sangwoo napewno dobrze się tobą zajmie. Dop. Autorki)
Kiba nawet nie zważył na słowa Naruto, tylko zaczął iść do przodu. Pomimo jego wyrywania się co nie wzruszyło Kibą, nawet na ułamek sekundy.
Szli tak chwilę, gdy brązowo włosy stanął przed drzwiami które się po chwili otwarły, a w pomieszczeniu siedziali Sasuke i Itachi mówiąc o ciekawych rzeczach.- Pukać nie umiesz?- Zapytał wk*rwiony już do granic możliwości Sasuke.
- Najmocniej przepraszam ale mam tu Naruto który złamał regulamin pierwszego podpunktu- Odparł w strachu.
- Nie zapoznałeś go z regulaminem podczas mojego pobytu u Itachi'ego?- Zapytał zaciskając zęby z wkurzenia na swojego ochroniarza.
- Najmocniej przepraszam ale...- Przerwał mu jeszcze bardziej wściekły Sasuke.
- Spi*rdalaj i zostaw go tu.
- J-ja... Nie w-wiedziałem, nie zamykaj mnie w piwnicy!... j-a nie c-chce- Zająknął się blondyn gdy Kiba zostawił go w jednym pomieszczeniu z dwoma przystojnymi mężczyznami.
- Co ten debil ci naopowiadał.- Dodał już bardziej spokojnie.- Nie mam takiego
zamiaru... Siadaj- Pokazał dłonią na krzesło obok siebie.Blondyn czuł na sobie głębokie spojrzenie Itachi'ego, który bez skrupułów zaczął lustrować go od góry do dołu, jakby chciał rozebrać go wzrokiem. Naruto już prawie obsrany w gacie podszedł do stołu, po czym usiadł. Zapadła dla blondyna niezręczna cisza.
- Więc to ty jesteś zabawką mojego brata.- Odparł nagle Itachi, na jego głos Naruto się wzdrygnął.
Dla niebieskookiego chłopaka był to głos, bardzo głęboki z lekką chrypką. Lecz dla przestarzałego Sasuke normalny.
- Z-zabawką?- Zapytał zawstydzony Naruto.
- Ty już nie wymyślaj, nawet kary mu nie dałem, a ty mi tu jakieś bajki wymyślasz.- Odparł obojętnie Sasuke.
- Patrz jak się zmienił mój braciszek.
- Naprawdę już się zamknij!
- Tak mówisz do swojego starszego brata, a przed wejściem to "Ukochany braciszku wróciłeś".
- Bo musiałem, nie moja wina, że przespałeś się z każdą moją pokojówką- Stwierdził z irytacją w głosie.
- Same przychodzą, mój urok je sprowadza- Powiedział przeczesując swoje długie włosy.
CZYTASZ
♡ W Objęciach ♡ [SasuNaru]
Fanfiction[SasuNaru] Naruto zwykły chłopiec lat 19, bez rodziców, samotny, czerpał z życia tyle ile potrafił. Narobił sobie dość dużo długów których na początku potrafił spłacić z lekkim problem ale spałacał. Lecz przyszedł taki czas gdzie zadłużył si...