~Wyjaśnione~

448 25 28
                                    

To co się działo przez ostatnie dni to jakiś cyrk! 

Razem z mamą i policją dowiedzieliśmy się całej prawdy o moim ojcu, ale zaczne od początku:

Po trzech dniach od zgłoszenia na sprawy policji , policja wreszcie tam pojechała i sprawdziła dom. Pojechaliśmy tam razem z nimi. Pierwsze co zrobił ojciec po otworzeniu drzwi i zauważeniu policji to wypytywał o co chodzi. Gdy dowiedział się o co chodzi to zaczął się wykłócać że to jest jakiś fake news. Mama zaczęła się na niego drzeć że chciał sprzedać organy własnego syna. Ojciec chwycił się za głowe i zaczął wyzywać matke i mówić do niej że jest poprostu zazdrosna że jej syn woli jego a nie ją, a ja tak stałem i cicho sie wszystkiemu przygladalem. Po długich sprzeczkach z policją, ojciec wreszcie wpuścił ich do domu razem z nami. Od razu pokazałem tajemniczy pokój. Gdy policja go otworzyła zawiodłem się. Było tam dużo węgla i drewna i jakieś śmierdzące plastiki. Czyli to one tak śmierdziały, a nie organy..Ale policja i tak przeszukała wszystko co tam było, ale nic niepokojącego nie znaleźli. Zostaje nam tylko pytanie dlaczego nie moglem tam wchodzić? Ojciec powiedzial nam że nie chciał mnie tam wpuszczać bo jest tam ciemno i mógłybym przepaść przez węgiel lub drewno i złamać sobie coś. Zapytałem go skąd ma tyle pieniedzy a nie chodzi do pracy? Okazało się że pracuje przez internet. Bardzo, ale to bardzo głupio mi się zrobiło. Przeprosiłem ojca za te głupie podejrzenia a na matke się wydarłem. Wytłumaczyła mi że poprostu chciała spędzić ze mną czas. Do rozmowy wtrącił się ojciec i wraz z matką zaczęli się kłócić. Policja odjechała a przyjechała Nathali. Podeszła do mnie i zapytała wskazując na kłócących się byłych małżonków: ''Kruszyno co tu się dzieje?'' A ja na to: ''Rodzice sie kłócą bo matka oskarżyła ojca o sprzedawanie narkotykóch i organów. Gdy mama zobaczyła że Nathali przytula się do mnie i rozmawia ze mną to wściekła wskoczyła na nią drąc sie: ''Zostaw mojego syna1 On jest mój!''  I zaczęły się targać i nie wiadomo co, wraz z ojcem odciągneliśmy je od siebie. Wydarłem sie na matke a ojciec za mnie skończył i wywalił ją z jego domu krzycząc: ''Jeszcze raz się tu zjawisz to zabije Cię'' Wszystko się dobrze skończyło bo Nathali zrobiła obiadek.

Teraz czas na opowiedzenia historii ze szkoły jak to Kai dowiedział się prawdy o ciąży: 

Był to normalny dzień w szkole, razem z Kai''em chodziliśmy sobie po szkole i rozmawialiśmy sobie. Nagle zauważamy Skylor i ją obgadujemy: Powiedziałem do Kai''a ''Stary, Skylor jest jak księżniczka fiona w dzień piękna a  w nocy paskudna'' (Wybacz mi Fiono kocham cię) Na to razem zaczęliśmy się śmiać. Potem gdy jeszcze raz zerknąłem na Skylor to zobaczyłem dziwną rzecz. Ona jest już w trzecim tygodniu ciąży a nadal ma mega płaski brzuch. Coś mi tu nie pasowało. Powiedziałem o tym Kai''owi i od razu żałowalem bo zaczął o tym gadać prawie na wszystkich przerwach. W końcu gdy wychodziliśmy ze szkoły wpadł na pomysł że kupi dziś test ciążowy i jutro go przyniesie do szkoly, żeby Skylor zrobiła go na jego oczach. Było to dziwne , ale skuteczne. Nadszedł ten dzień. W szkole razem znaleźliśmy Skylor i Kai powiedział do niej: ''Chcę być pewny czy ta ciąża to nie fake''  I podał jej test ciążowy i poszedł z nią do łazienki, damskiej lazienki. Ale że Kai jest lubiany przez dziewczyny to nie zaczęły rzucać w niego papierem toaletowym tak jak we mnie gdy w pierwszym roku w tej szkole pomyliłem łazienki. Skylor na początku nie chciała sie zgodzić ale Kai nie dawał za wygraną, więc w końcu się zgodzila. Gdy siedzieli w tej łazience to ja dla swojego dobra czekałem przed nią. Po paru minutach słyszałem darcie się Kai''a i płacz Skylor co wskazywało na to że oszukała Kai''a. I tak też było. Kai wkurwiony wyszedł z łazienki a Skylor zapłakana i błagająca go o to by ją nie  zostawiał. Zaczął się na nią drzeć że oni nie są razem, ale Skylor jak zwykle swoje i mówiła że są razem. I tak sie kłócili do póki nie zadzwonił dzwonek. Na przerwie Kai powiedział Nyi o tym, ale ona tylko wzruszyła ramionami i  powiedziala ''A szkoda, nauczyłbyś się w tedy życia''  Na co on rzekł ''Jak już mam plany na dziecko z inną osobą'' Od kiedy Kai ma dizewczyne? Nya mu odpowiedziała ''Ta, tylko najpierw ta osoba musi się zgodzić być w ogóle z tobą w związku, ale po tym co zrobiłeś to nie wiem czy to ci się uda''  Stałem i przyglądałem się sytuacji. Nya nadal nie wybaczyła Kai''owi tego co zrobił a Skylor tym bardziej chociaż rudo włosa miała to w dupie. Po tym razem z Kai''em poszliśmy do sklepiku szkolnego. 



Cześć! Dziś trochę inny rozdział bo...przychodzę do was z nie za bardzo fajną wiadomością... To ostatni rozdział w tej ksiązce dlatego bo skończyly mi się pomysły na rozdziały.. Bardzo mi przykro że zostawiam tą ksiązke bez zakończenia, ale no cóż. Żegnam  was... i wiedźcie że was kocham <3 



I

I

I

I

I

I

I

\/










ŻARTOWAŁAM! W czoraj w nocy dostałam takiej burzy pomysłów na nowe rozdziały że już nawet wymyśliła zakończenie książki, ale do zakończenia ksiązki jeszcze daleko, oj naprawdę daleko! Więc dzieki tej burzy pomysłów piszę już kolejny rozdział i może zjawi się już niedługo! POZDRAWIAM DZIÓBKI ❤❤❤❤

Naucz mnie od początku miłości/GreenflameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz