Prolog

8.3K 268 253
                                    


Perspektywa Thomasa:

Kocham moje życie

Co z tego, że właśnie jest poniedziałek, a ja jestem lekko spóźniony do szkoły

Co z tego, że wylałem kawę na pracę domową

Co z tego, że w moim domu znów było piekło

Teraz to nie ma znaczenia bo zaraz wpadnę w ramiona mojego ukochanego i wszystko się zmieni. Cały strach odleci, a problemy przestaną mieć znaczenie.

Na dodatek wczoraj mieliśmy swój pierwszy raz i mimo, że trochę mnie boli to i tak czuję się mega odświeżony

Właśnie! Napiszę do niego gdzie jest

Wyjąłem telefon wchodząc do szkoły po czym z bananem na tworzy kliknąłem w konwersacje z moim chłopakiem.

Ja: Gdzie jesteś? ❤️

Wysłałem wiadomość, a w tym samym momencie poczułem uderzenie w prawy bark

- Oh...przepraszam- powiedziałem odwracając się

Spojrzałem na dziewczynę, a widząc jej twarz pełną obrzydzenia zdziwiłem się

- To on?- zapytała jej przyjaciółka

- Tak- odparła skanując mnie wzrokiem

- Przepraszam, ale nie rozumiem- powiedziałem lekko zakłopotany

- Ej! Dziwka! Łap!- usłyszałem krzyk, a po chwili poczułem uderzenie piłką w moje plecy

Moje wiotkie ciało padło na ziemię, a po chwili na korytarzu było można usłyszeć głośny śmiech. Podniosłem głowę spoglądając na wszystkich i wtedy poczułem ukłucie w sercu. Każdy się ze mnie śmieje....ale czemu

Przecież nigdy tak nie było. Nigdy nie próbowałem się wywyższać. Nigdy nikomu nie dokuczałem.... właściwie to próbowałem być niezauważalny

Śmiech na korytarzu przybrał na sile, a do moich oczu napłynęły łzy. Wstałem zabierając swoje książki, po czym szybko udałem się w stronę wyjścia.

O co im chodzi

Nagle poczułem wibracje dochodzące z telefonu więc od razu odblokowałem go

Skarb❤️: Chodź do kantorka

Mój kochany napisał!

Może on coś będzie wiedział

Schowałem telefon po czym od razu udałem się za budynek szkoły gdzie obok boiska znajdował się kantorek

Przekroczyłem próg pomieszczenia, a na mojej twarzy momentalnie pojawił się uśmiech widząc mojego chłopaka. Co prawda czułem się jeszcze źle po tej akcji przed chwilą, ale czuję, że z moim chłopakiem będzie mi lepiej

- Nie uwierzysz co się stało- powiedziałem podchodząc do niego- jakieś dwie dziewczyny mi

Dokuczały?- dokończył a ja od razu zmarszczyłem brwi

- Tak....skąd wiesz?

- Mówiły mi, że to zrobią

- I nie zareagowałeś? Czemu im na to pozwoliłeś?- zapytałem nie ukrywając zdziwienia jak i rozczarowania

- A czemu miał bym zareagować- powiedział z cwanym uśmiechem po czym odbił się od ściany

- Chyba nie rozumiem- wyszeptałem, a ja  czułem jak do moich oczu napływają łzy

Chłopak stanął przede mną posyłając mi zwycięski uśmiech po czym minął mnie klepiąc od razu po ramieniu

- Byłeś łatwy- rzucił, a moje serce rozpadło się na miliony kawałków

Moment! Czy on mnie wykorzystał

- Stój!- krzyknąłem odwracając się w jego stronę- Ty to zrobiłeś specjalnie? Nie kochasz mnie?- zapytałem już łamliwym głosem na co ten zatrzymał się

- Ty myślisz, że zakochał bym się w chłopaku?- powiedział odwracając się- chciałem się tylko tobą zabawić....nic więcej- dodał śmiejąc się po czym opuścił kantorek

Nie! To nie może być prawda

On mówił, że mnie kocha

Przecież on mnie tak czule całował

Ja miałem tylko jego

Teraz już nic mi nie zostało

⊰᯽⊱┈──╌ ★ ★ ★ ╌──┈⊰᯽⊱

Kompletnie nie wiem jak się zmotywować, dlatego wstawiam prolog

Początkowe rozdziały będą krótkie, ale później to się zmieni

Mam już napisane 10 rozdziałów, ale muszę jeszcze trochę napisać aby później nie było pisane z dnia na dzień

Nieznany numer | Dylmas SMSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz