Perspektywa Dylana:- Wychodzę- krzyknąłem do taty
Przekroczyłem teren naszej posesji po czym ruszyłem w stronę sklepu gdzie pracuje Thomas
Dziś czwartek, a mój humor jest po prostu świetny. Nie dlatego iż zbliża się weekend, to dlatego, że przynajmniej w szkole nie musimy się ukrywać. Ojciec Lydi chyba nic nie podejrzewa, bo z tego co mówi dziewczyna jego humor się nie zmienił
Nagle mój telefon zawibrował, a ja z uśmiechem na ustach wyciągnąłem go
- Alby?- zapytałem sam siebie, po czym przyłożyłem telefon do ucha odbierając połączenie- Tak?
- No hej, przestań gwałcić się z Thomasem i przyprowadź go tu
- Co?
- Nie wiem co robicie, ale za pewne to skoro Thomas się spóźnia do pracy- zaśmiał się
- Alby, ja nie jestem teraz z Thomasem
- Dziwne nigdy się nie spóźniał... może po prostu coś go zatrzymało. Dobra ja kończę bo mam klienta- dodał rozłączając się
Zatrzymałem się, spoglądając na telefon, a przez moje ciało przeszły dziwne dreszcze. Thomas serio nigdy się nie spóźniał.
Muszę coś sprawdzić
Kliknąłem w kontakty po czym od razu zadzwoniłem do mojego "prywatnego" hakera
Pierwszy sygnał...
Drugi sygnał...
Trzeci sygnał...
No dalej kurwa
Czwarty
- Tak- powiedział odbierając telefon
- Brad mam do ciebie sprawę. Namierz telefon Thomasa
- Co? Nie słysz.. Minho przestań- przerwał wybuchając śmiechem- nie łaskocz
- Ja rozumiem, że jesteście zajęci swoim napadem rui, ale Brad! To ważna sprawa!- krzyknąłem wkurzony do granic możliwości
Nagle śmiechy ustały zamieniając się w ciche szepty
- No to o co chodzi?- zapytał już opanowanym głosem
- Namierz mi telefon telefon Thomasa. Nie pytaj tylko namierz
- Spoko. Zaraz wyślę ci współrzędne- powiedział po czym rozłączył się
Schowałem telefon do kieszeni spodni po czym od razu ruszyłem w stronę miejsca gdzie pracuje Thomas. Z jednej strony mam dziwne przeczucie, że coś się stało, a z drugiej mam nadzieję, że Thomas po prostu pierwszy raz w życiu spóźnił się
Wbiegłem do sklepu rozglądając się, jednak nigdzie nie zastałem blondyna
- Alby!- krzyknąłem podbiegając do lady- nie ma jeszcze Thomasa?- zapytałem. Chłopak pokręcił głową, a ja poczułem ukłucie w sercu
Nagle mój telefon zawibrował, a ja z trzęsącymi dłońmi odblokowałem go
Brad: Jego telefon jest gdzieś na obrzeżach miasta. Już wysyłam ci lokalizację
- Alby!- krzyknąłem spoglądając na chłopaka- powiedz szefowi, że Thomasa dziś nie będzie. Ktoś go porwał- dodałem i ignorując pytania chłopaka wybiegłem ze sklepu
Spojrzałem na drugą wiadomość od Brada, a gdy zobaczyłem lokalizacja, zmieniłem kierunek, to za daleko. Muszę pożyczyć jeden z motorów ojca
CZYTASZ
Nieznany numer | Dylmas SMS
FanfictionThomas jest nękany w domu i szkole. Jego życie to pasmo niespodzianek...bardzo bolesnych niespodzianek. Co się stanie, gdy pewnego razu otrzyma wiadomość od nieznajomego, który będzie chciał mu pomóc ~~~~~~~~~~~~ Główny ship: ❤️ Dylmas (Dylan x T...