Perspektywa Liama:
- Liam! Zwolnij! Zaraz mu w dupę wjedziesz!- krzyknął Thomas w momencie gdy przyspieszyłem
- Liam ewidentnie ma jakieś braki- krzyknął ten przerośnięty goryl w momencie gdy mój gokart zderzył się z jego
- A spierdalaj!- krzyknąłem, zjeżdżając do boksu ponieważ skończył się czas
Sciagnalem kask wychodząc z pojazdu po czym pomogłem wstać Thomas'owi, który teraz trząsł się jak galareta. Wiem, przesadziłem z jazdą....bardzo chaotyczną jazdą. Ale Brett co chwilę rzucał jakieś dwuznaczne teksty wiec musiałem
Palant!
- Wszystko okey Tommy?- zapytał Brad przejmując odetnie chłopaka
- T-tak....chyba- powiedział niepewnie
- Liam coś ty zrobił!- powiedział Brad piorunujące mnie wzrokiem, a Dylan od razu przytulił blondyna do swojej piersi
- To nie jego wina- bronił mnie Tommy- po prostu zapomniałem powiedzieć, że mam chorobę lokomocyjną- zaśmiał się nerwowo
Brad i tak posłał mi wrogie spojrzenie
- Spragniony jestem- powiedziałem przeciągając się
- Spragniony czego?- zapytał Brett ustając obok mnie
- Palant- rzuciłem przewracając oczami
- Niedaleko widziałem mały bar- wtrącił azjata- idziemy? Mam już dosyć tłumu- dodał a my od razu kiwneliśmy głową
Ruszyliśmy w stronę wyjścia, a w tym samym momencie poczułem jak coś miękkiego ląduje na mojej głowie. Od razu podniosłem dłonie po czym chwyciłem za miękki przedmiot
- Zapomniałeś czegoś- usłyszałem głos Bretta
- Gdzie go zostawiłem?- zapytałem spoglądając na misia w dłoniach
- W gokarcie- powiedział zarzucając dłoń przez moje ramię
Przewróciłem oczami, jednak nie zrzuciłem jego dłoni. Byłem już po prostu zmęczony, to nie tak, że to lubię.
Po jakiś piętnastu minutach znaleźliśmy bar i od razu zajęliśmy miejsca. Oczywiście ja musiałem wepchać Bretta pod okno i od razu usiąść obok niego, aby nie miał możliwości nadzorowania tego co robią Dylan i Thomas. Wiem, że Dylan źle zrobił, ale wiem też jak smutny chodzi gdy nie ma obok niego Thomasa. Chcę mu pomóc dlatego też muszę zwracać uwagę Bretta.
- Co zamawiamy?- zapytał Brad który siedział po mojej prawej stronie- kawa? Czy coś mocniejszego?- zapytał ukazując szereg białych zębów, a reszta od razu posłała mu cwany uśmiech
Co za banda alkoholików
Brad rozdał nam karty, a ja od razu zająłem się oglądaniem kolorowych napoi. Nie lubię gorzkiej...jak już mam pić to niech przynajmniej to jakoś smakuje.
Zamówiliśmy drinki, a po jakiś pięciu minutach dostaliśmy nasze zamówię. Oczywiście atmosfera się rozluźniła...no może nie pomiędzy Minho i Bradem. Mój przyjaciel zachowuje się tak jakby nie widział azjaty. Natomiast Minho co chwilę próbuje nawiązać z nim jakiś kontakt
Upiłem następny łyk drinka, a w tym samym momencie poczułem czyjąś dłoń na moim kolanie. Spojrzałem w dół, a gdy zobaczyłem znajomie dużą dłoń wkurzyłem się.
- Coś nie tak?- wyszeptał Brett do mojego ucha masując moje kolana
Całe szczęście każdy był już lekko pijany dlatego nie zwracali na nas uwagi
CZYTASZ
Nieznany numer | Dylmas SMS
FanfictionThomas jest nękany w domu i szkole. Jego życie to pasmo niespodzianek...bardzo bolesnych niespodzianek. Co się stanie, gdy pewnego razu otrzyma wiadomość od nieznajomego, który będzie chciał mu pomóc ~~~~~~~~~~~~ Główny ship: ❤️ Dylmas (Dylan x T...