7

4.5K 220 132
                                    

Perspektywa Thomasa:

Nieznany: Żółte w brązowe łaty o długiej szyi?

Ja: Tak

Nieznany: Czy to żyrafa? Serio? To było proste

Ja: Myślałem, że dla twojego małego móżdżka i tak to będzie za trudne

Nieznany: Ej!

Nieznany: W podstawówce miałem Na koniec 6.0

Nieznany: Co z tego, że z plastyki

Nieznany: Ale miałem!

Ja: Boże nie rozsmieszaj mnie, bo Brett i Minho patrzą na mnie jak na wariata

Nieznany: Oh jeśli przeszkadzam to mogę przestać pisać

Ja: Nie, spokojnie

Ja: Aktualnie są zajęci graniem na pleju

Nieznany: Na pewno?

Ja: Na pewno

Ja: Teraz twoja kolej

Nieznany: Okey, a więc tak

Nieznany: Na cztery litery i jest to części twojego ciała którą chce w niedalekiej przyszłości spróbować

Przeczytałem wiadomość po czym zacząłem rozmyślać. Na cztery litery i jest to części mojego ciała którą chce w niedalekiej przyszłości spróbować....chwila moment

Ja: Zboczeniec

Ja: Jak możesz pisać takie rzeczy

Nieznany: Co?

Ja: No chodzi ci o

Ja: D

Ja: U

Ja: P

Ja: A

Nieznany: XDDD

Ja: Co cię tak bawi zboczeńcu!?

Nieznany: Chodziło mi o USTA

Ja: *face palm*

Boże, ale ze mnie kretyn

Nieznany: I kto tu jest zboczeńcem

Nieznany: Zboczeńcu

Ja: Boże jak mi wstyd. Nie ważne, zapomnij. Może to dlatego, że trochę wypiłem

Nieznany: A ile wypiłeś już

Ja: Dwa piwa. Wiem jest to mało, ale ja często nie pije, a i tak mam słabą głowę. To cud, że jeszcze piszę

Nieznany: To nie pij już. Chcę z tobą pisać i nie martwić się, że coś sobie zrobiłeś

Ja: Spokojnie. Są ze mną Brett i Minho więc nie masz się o co martwić. I spokojnie nie pije już

Nieznany: To dobrze. A wiesz, że po alkoholu ludzie są bardziej szczerzy? Słowa pijanego myśli trzeźwego

Ja: No tak to prawda. Ale ja nie mam jakiś wielkich tajemnic

Nieznany: Ah tak?

Ja: Tak

Nieznany: To powiedz mi. Czujesz coś do mnie?

Ja: Jak mógłbym coś czuć do osoby, którą niedawno poznałem? Lubię cię, ale to wszystko

Nieznany: A jest osoba do której czujesz coś więcej?

Czy jest? Hmmm...jest, ale mu tego nie napiszę. Nadal czuje coś do mojego byłego. Wiem, że mnie skrzywdził i zachował się jak palant, ale ja go naprawdę pokochałem. Niegdy nie kłamałem mówiąc, że go kocham. Nigdy też nie czułem się tak wolny i potrzebny. Nadal są takie dni kiedy płacze w poduszkę bo tęsknię za jego silnymi ramionami, które tak czule mnie obejmowały. Tylko szkoda, że to wszystko było kłamstwem

Ja: Nie

Ja: Nie ma takiej osoby

Nieznany: To niedługo pokochasz mnie

Ja: Ty naprawdę znasz się na żartach

Nieznany: Ja mówię poważnie

Nieznany: Obserwuje cię od dawna i widzę, że jesteśmy dla siebie stworzeni

Ja: Głupek

Nieznany: Ale twój

Nieznany: Mam dla ciebie propozycję

Ja: Jaką?

Nieznany: Za tydzień w naszym skromnym miasteczku odbywa się festiwal. Chciał byś się ze mną wybrać?

Ja: Nie wiem czy Brett i Minho będą mieli czas

Nieznany: Ale ja chciałem tylko we dwoje

Ja: Boje się, że mnie wciągniesz do jakiegoś zaułka

Nieznany: Spokojnie nie zrobię tego

Ja: Okey powiedzmy, że ci wierzę. Znów będziesz w masce, okularach przeciwsłonecznych, czarnej bluzie i znów będziesz komunikował się ze mną przez telefon?

Nieznany: Ale ty mądry :)

Ja: Boże co za głupek, ale wiesz co? Okey, zgadzam się

Nieznany: Naprawdę?!!!!!!!

Ja: Tak. Zawsze to będzie jakaś odskocznia

Nieznany: Nawet nie wiesz jak się cieszę

Przeczytałem wiadomość po czym przewróciłem rozbawiony oczami. Boże co za dziecko....takie duże dziecko. Miałem mu już odpisać, ale nagle poczułem, że ktoś na mnie patrzy, spojrzałem przed siebie, a widząc rozbawione twarze moich przyjaciół zawstydziłem się

- To powiesz nam z kim tak w końcu romansujesz?- zapytał Brett odkładając pada

- Z nikim...memy oglądam

- Jasne jasne- rzucił Minho- przyznaj się, że w końcu z kimś piszesz. Chłopak czy jednak dziewczyna?- zapytał, a ja od razu obróciłem głowę w bok

- Chłopak- powiedziałem cicho

- Znamy go?- dopytał, a ja od razu zacisnąłem usta w wąska linię

- Nie....znaczy nie wiem...ja też go nie znam

- Co!- wydarł się Brett- to ty nie wiesz, że z nieznajomymi się nie pisze? A co jeśli to jakiś zboczeniec?

- Większego zboczeńca od ciebie nie znam- odparłem spoglądając na niego, a ten od razu przewrócił oczami- ale spokojnie. Jest z naszej szkoły

- Skąd ta pewność?- zapytał Minho

- Ponieważ zna plotki- powiedziałem szeptem, a między nami nastała cisza

- Tommy- zaczął Brett kładąc mi dłoń na ramieniu- pamiętaj aby nam mówić o wszystkim jakby coś ci w nim nie pasowało- dodał już z szczerym uśmiechem

- Dobrze- odparłem odwzajemniając uśmiech

Minho i Brett to naprawdę wspaniali przyjaciele. Bardzo ich cenie. To oni pierwsi ruszyli mi na pomoc i to oni wspierają mnie jak mogą

Nie wiem co bym bez nich zrobił

⊰᯽⊱┈──╌❊ ❊ ❊╌──┈⊰᯽⊱

Nieznany numer | Dylmas SMSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz