43

2.5K 156 98
                                    

🤍Miłego dnia🤍

Perspektywa Thomasa:

- Padam- wyszeptałem kładąc się na materac- zmęczyłem się

- Bez przesady, nie było tak źle- powiedział Theo

- Bez przesady?- zapytałem podnosząc się na łokciach- Ja nie wiem czy będę w stanie chodzić

Szatyn zaśmiał się słodko, po czym od razu ułożył obok mnie. Spojrzeliśmy sobie w oczy, a na mojej twarzy momentalnie pojawił się uśmiech

- Echem- usłyszałem chrząknięcie wie od razu spojrzałem przed siebie- muszę zabrać ten materac bo wuefista kazał je schować

Dylan posłał szatynowi wrogie spojrzenie na co ten tylko westchnął

- Okey- zaczął Theo- skoro wuefista tak kazał

Chłopak wstał po czym delikatnie podniósł mnie w stylu panny młodej. Wzdrygnąłem się, a moje policzki lekko zapiekły

- Proszę bardzo- powiedział sadzając mnie na ławce po czym zajął miejsce obok mnie

Posłaliśmy sobie mały uśmiech, a ja niekontrolowanie zerknąłem na Dylana. Chłopak przewrócił oczami po czym zaczął ciągnąć materac w stronę schowka

- Dylan, a ty gdzie to niesiesz?- zapytał wuefista

- Kazał mi to pan zanieś

- Serio?- wyszeptał drapiąc się po głowie- Chyba znów zapomniałem zabrać tabletek na pamięć. No nic, możecie się już ubierać i iść do domu

Zmarszczyłem brwi po czym niekontrolowanie mój wzrok spoczął na Theo. Chłopak był chyba mocno zamyślony bo nawet nie ruszył się z miejsca

- Theo- zacząłem szarpiąc go za ramię

- Tak?- zapytał otrząsając się- przepraszam, zamyśliłem się- dodał już smutnym głosem

- Chcesz się wygadać?

Chłopak złączył usta w wąską linię, po czym odchylił głowę w tył. Pomiędzy nami nastała cisza, jednak ja nie zamierzam się odezwać. Chłopaka ewidentnie coś drażni

- Chciałbym cię przeprosić

- Za co?- zapytałem

- Nie wiem co do mnie czujesz, jednak przepraszam jeśli cię chodź trochę w sobie rozkochałem

- Nie rozkochałeś- rzuciłem, a na jego twarzy pojawiła się ulga- lubię cię, ale to tylko to. Jesteś naprawdę fajnym kumplem

- Dzięki- powiedział z szerokim uśmiechem na ustach- to jak będzie kumplu, dasz się dziś zaprosić na kawę?

- Chętnie- odparłem pewnie- ale muszę jeszcze po coś wskoczyć do sklepu tam gdzie pracuje

- Mogę iść z tobą?- zapytał, a ja ochoczo pokiwał głową

- Dziś akurat jest mój szef, to bardzo miły i zabawny facet....a i nie lubi jak się do niego zwraca przez Pan- dodałem śmiejąc się lekko

- Rozumiem- rzucił przez lekki śmiech

*******

Po wyjściu z szatni od razu udaliśmy się w stronę miejsca gdzie pracuje. Dziś mam dostać wypłatę więc akurat dobrze się złożyło. Dzisiejsze wyjście będzie dobrą odskocznią od Dylana

Wczoraj po przyjściu do domu dostałem masę wiadomości od niego z obu numerów. Pisał mi, że chce się spotkać i coś wyjaśnić. Niby mogłem go zablokować, jednak nie miałem serca. 

Nieznany numer | Dylmas SMSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz