* Damiano
Mija właśnie drugi dzień jak nie ma jej przy mnie. Cały czas się łudzę że kiedy się obudzę to przez drzwi pokoju hotelowego przejdą dwie uśmiechnięte dziewczyny mówiąc że musimy się pośpieszyć, dokładnie tak jak było w dzień tego zdarzenia.
Dzień wyglądał tak samo jak poprzedni. Cały czas siedziałem na balkonie myśląc gdzie ona teraz może być, czy z nią wszystko dobrze a może już powinienem zwracać się do jej ducha na górze. Przyjaciele przynosili mi jedzenie i picie. Przez cały dzień zjadłem dwie małe kanapki i wypiłem kilka szklanek wody. Z tego co mi powiedzieli wszystkie służby starają się jak najszybciej przeszukać wszystkie gruzy lecz jest to dość czasochłonne. Dowiedziałem się od nich także że z całego świata są przysyłane w moim kierunku słowa wsparcia. Kiedy zrobiło się ciemno spojrzałem się wprost w niebo mieniące się wieloma gwiazdami.
- Coraline gdzie jesteś? Gdzie cię mam szukać? Jesteś jeszcze na ziemi czy już w niebie?
Siedziałem tak wpatrując się w jedną z gwiazd. Kiedyś słyszałem przesąd że jeśli ktoś umiera jego dusza trafia do gwiazdy. Mam nadzieje że nigdzie na niebie nie mam mojej siostry.
* Coraline
Otworzyłam oczy ale nadal wokół mnie była ciemność. W moich ustach znajdowało się coś suchego co utrudniało mi oddychanie. Starałam się to wykaszleć ale sprawiało mi to wielki problem. Kiedy w moich ustach nie było już tyle pyłu rozejrzałam się wokół siebie. Wiedziałam że jestem zamknięta, postanowiłam sprawdzić rękami ile mam miejsca. Kiedy tylko spróbowałam poruszyć ręką lewą ręką poczułam przeszywający ból który przeszył mnie od opuszków palców po kręgosłup. Tą ręką nie byłam w stanie nic zrobić dlatego ruszyłam prawą, z nią było znacznie lepiej. Co prawda czułam ból ale już nie tak durzy. Po prawej stronie niedaleko mnie znajdowała się zimna w dotyku ściana. Bardzo powoli starałam się dosięgnąć w górę. Około 30 cm nade mną poczułam idealnie gładką powierzchnię. Kolejną rzeczą którą sprawdziłam była przestrzeń za moją głową. Poczułam tam ostre kamienie i coś co w dotyku przypominało mi cegły, nad nimi zaraz obok gładkiej powierzchni znajdowało się coś co w dotyku przypominało mi metal.
* Kilka godzin później
Nadal nie wiem gdzie jestem ani co konkretnie się wydarzyło. Ostatnią rzeczą jaką pamiętam było jak widziałam jak mój brat śpiewa Torna a casa i ja wraz z całą publicznością włączyliśmy latarki w telefonach. Zaraz telefon, zapomniałam o nim może go jeszcze mam przy sobie. Starałam się delikatnie przekręcić na lewy bok i wyciągnęłam urządzenie z tylnej kieszeni. Podniosłam go w górę. Niestety był on zgnieciony, próbowałam go uruchomić ale nic to nie dało.
* Kilka godzin później
Nie wiem ile tu leżę ale jest coraz gorzej. CO chwilę tracę przytomność i odzyskuje ją. Najbardziej brakuje mi wody. Coraz ciężej jest mi oddychać ale staram się nie poddać i walczę niemal o każdy oddech. Słyszę stłumione dźwięki z zewnątrz. Ludzie przekrzykują się w języku którego nie znam i przerzucają różne rzeczy, z każdym moim ocknięciem te dźwięki są coraz głośniejsze. Zastanawia mnie tylko że skoro prawdopodobnie to mnie szukają to czemu nie wołają mojego imienia. Za którymś razem jak oprzytomniałam dźwięków już nie było. Była głucha cisza. I tak jeszcze kilka razy zemdlałam i wstałam, za każdym razem byłam coraz słabsza.
***************************************
Postanowiłam napisać kolejny rozdział dzisiaj.
Jak sądzicie Coraline przeżyje?
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.
CZYTASZ
Coraline gdzie jesteś?
FanfictionWokalista znanego włoskiego zespołu Måneskin przed kilkunastoma laty stracił kogoś ważnego. Pozwala się ponieś wspomnieniom z czego powstaje kolejny utwór. Czy odnajdzie on swoją Coraline? Kto w tej drodze poda mu pomocną dłoń a kto odtrąci? ******...