Maraton 1/3
Miejcie na uwadze że nie znam się na rozprawach sądowych i to wszystko to tylko moje wyobrażenie.
********************************************************
* Połowa września
* Damiano
Dzisiaj ma odbyć się rozprawa w sprawie ukarania porywaczy mojej siostry. Chciał bym żeby nie musiała ona brać udziału w niej ale nasz prawnik radził żeby zgodziła się być świadkiem. Dzięki temu winni mogą dostać wyższą karę. Od wczoraj nie mogłem skupić się na niczym konkretnym cały czas myślałem o tym że dzisiaj po raz kolejny mam zobaczyć tych potworów, mam nadzieje że ostatni. Na szczęście moi przyjaciele zostali u mnie na noc. Oni też zostali wezwani w charakterze świadka, aby przedstawić to w jaki sposób zachowywała się rudowłosa po tym jak zamieszkała ze mną. Vic ogarnęła nasz wszystkich, dzięki niej miałem uprasowaną koszulę. Przez całą wczorajszą noc uspokajała Coralinę, która im bliżej dnia rozprawy tym była bardziej roztrzęsiona. Wszyscy zobaczyliśmy się dopiero przy śniadaniu, stroje każdego były eleganckie pasujące do miejsca w do którego mamy się dzisiaj udać. Nikt nie zjadł zbyt wiele, wszyscy chcieliśmy mieć to już za sobą. Rozprawa miała odbyć się o godzinie 12 dlatego z domu wyjechaliśmy o godzinie 10.30. Przed gmachem sadu czekało mnóstwo prasy. Wiedziałem że ze względu na rozpoznawalność moją i moich przyjaciół ta rozprawa będzie cieszyła się dużą rozpoznawalność. Dlatego też nasz prawnik od razu wystąpił o wyłączenie jawności rozprawy, nie chciał bym żeby prze następny miesiąc każda minuta rozprawy była analizowana przez media. Kątem oka zauważyłem że blask fleszy sparaliżował moją siostrę. Objąłem ją ramieniem aby dodać jej otuchy, prowadziłem ją w kierunku drzwi powtarzając jej do ucha żeby się nie przejmowała i że wszystko będzie w porządku. Kiedy znaleźliśmy się w środku mogliśmy przestać się aż tak spinać, na szczęście ten tłum dziennikarzy nie mógł wejść do środka. Kiedy tak staliśmy podszedł do nas nasz prawnik razem z prokuratorem.
- Na szczęście już państwo są. Niestety nie możemy zabronić tym hienom stać przed sądem.
- Na szczęście wszystko w porządku.
- Czy wszyscy państwo są gotowi do rozprawy?- Zapytał prokurator.
- Można powiedzieć że tak.
Naszą rozmowę przerwało wejście przez drzwi małżeństwa które porwało moją siostrę, byli oni prowadzeni przez sztab policjantów a obok nich szedł ich obrońca. Kiedy ich zauważyłem chwyciłem rudowłosą za ramie i schowałem ją za sobą. Kiedy i oni zauważyli nas mężczyzna zaczął wykrzykiwać w naszym kierunku.
- Jestem niewinny. Moja żona postradała zmysły. To ona to wszystko zrobiła, to nie moja wina.
Zostali wprowadzeni przez funkcjonariuszy do jakiegoś pomieszczenia dzięki czemu nie słyszeliśmy już słów mężczyzny.
- Dobrze zapraszam państwa, mamy jeszcze chwilę więc ustalimy kolejność udzielania zeznań przez państwa.
Po pół godzinnej rozmowie mieliśmy ustalone że ja jako pierwszy wejdę na salę, później miała być moja siostra, po niej miała wejść Victoria a po niej po kolei Thomas i Ethan.
Siedzieliśmy już wszyscy na ławkach przed salą. Rozprawa trwała już od czterdziestu minut kiedy przez głośnik przy drzwiach dało się słyszeć głos kobiety.
- Pan Damiano David proszony na sale w charakterze świadka.
Wstałem ze swojego miejsca, odwróciłem się jeszcze w kierunku rudowłosej która siedziała obok mnie. Ucałowałem ją w czubek głowy i ruszyłem w kierunku drzwi prowadzących na salę rozpraw. Kiedy znalazłem się już w środku zostałem przywitany przez panią sędzinę poleceniem podejścia do miejsca dla świadków.
CZYTASZ
Coraline gdzie jesteś?
FanfictionWokalista znanego włoskiego zespołu Måneskin przed kilkunastoma laty stracił kogoś ważnego. Pozwala się ponieś wspomnieniom z czego powstaje kolejny utwór. Czy odnajdzie on swoją Coraline? Kto w tej drodze poda mu pomocną dłoń a kto odtrąci? ******...