Niall
Nie ogarniam.
Jestem jakiś dziwny. Z jednej strony ta dziewczyna ciągle mnie denerwuje swoją głupotą i przekonaniem, że zawsze ma rację. Ale z drugiej, jak tylko ją widzę, nie potrafię odwrócić od niej wzroku. Jakby była jakimś aniołem.
Czemu ja się tym tak przejmuję? Miłość to nic takiego, nie wierzę w nią. Tydzień o niej pomyślę, a potem mi przejdzie i będę mógł wrócić do swojego dawnego stylu życia. Nie?
Poza tym, to Chloe jest dziwna. Nie rozumiem jak można być tak upartym człowiekiem i we wszystkim dookoła widzieć samo zło. Jestem człowiekiem, a nie potworem. Nie skrzywdziłbym jej, przyjaźnimy się przecież.
Nie rozumiem też jej logiki. Hm. W sumie miliony dziewczyn chciałoby być na jej miejscu i mieć okazję się ze mną całować, a ona się rzuca, że ją wykorzystałem. No dobra, wiedziałem, że jest nieświadoma tego co robi i tak dalej, ale bez przesady.
Jednak najbardziej ze wszystkiego rozwaliła mnie tym wywiadem. W ogóle nie przypuszczałbym, że ona może to oglądać, ale tak czy inaczej specjalnie się jej wyparłem, żeby jej nie śledzili na każdym kroku. Ale ona i tak oczywiście ma swoja teorię na ten temat, mówiącą, że się jej wstydzę. Nie wiem po co się tak rzuca, ja jakoś szybko wybaczyłem jej te głupie kłamstwa z domem i pracą.
Ah, zapomniałem o bezuczuciowym chuju. Nikt nigdy mnie tak nie nazwał. I powiem szczerze, że jest to nawet trochę obraźliwe. Tak. Jednak mam uczucia. I to jak mnie nazwała - zabolało. Ale z drugiej strony, to nawet zabawne określenie. Takie dziwne, śmieszne. W sumie to ja też ostatnio się na nią wydarłem, że jest walnięta. Eh. Prawda jest taka, że wina leży po obu stronach i trzeba się pogodzić.
Nie wytrzymam dłużej się z nią kłócąc o byle gówno. Poza tym, skoro potencjalnie coś do niej czuję, to tym bardziej nie wytrzymam. Muszę ją... przeprosić? Ale jak się to robi?
Zapukałem do drzwi jednego z pokoi i wszedłem do środka. Usiadłem na łóżku i spojrzałem na Louisa.
-Masz chwilę?
Chłopak odłożył laptopa z kolan obok siebie i spojrzał na mnie.
-Pewnie. O co chodzi?
-Słuchaj, bo ten, no. - no i niby jak miałem mu powiedzieć? - Bo ty masz dziewczynę, nie? No i wiesz co to miłość i te takie inne podobne i ten...
-Weź mów normalnie - zaśmiał się.
-Ugrh. No dobra. Na czym polega ta cała miłość? W sensie, skąd wiesz, że jesteś zakochany?
-Czemu pytasz? - uniósł brwi, a ja wzruszyłem ramionami.
-Z ciekawości.
-No dobra. Więc, jak widzisz tą laskę, to czujesz takie ciepło wewnątrz...
No, czuję.
-Masz te całe motylki w brzuchu, jak cię dotknie albo chociaż się uśmiechnie...
No, mam.
-Nie widzisz w niej żadnej wady albo je akceptujesz i nie mają dla ciebie znaczenia...
Oprócz tego, że jest wkurwiająca, to jest idealna.
-Masz ochotę ją pocałować jak tylko ją widzisz...
Zdecydowanie tak.
-Chcesz, żeby czuła się przy tobie bezpiecznie...
Pewnie, że tak.

CZYTASZ
Emotive | n.h
FanfictionByło ciemno, zimno i do tego nic nie widziałam przez nadmiar łez w moich oczach. Mimo to biegłam przed siebie, chcąc uciec od tego co mnie spotkało. Nigdy nie zapomnę jego zmieszania kiedy mnie zauważył, tych słów „To nie tak jak myślisz..". I ta dz...