6

13.1K 929 51
                                    


Emma dała mi jakieś swoje ciuchy, więc wykąpałam się i przebrałam w nie, po czym opowiedziałam przyjaciółce całą historię od momentu wypadku. Oczywiście w połowie swojego monologu nie wytrzymałam i znów wybuchłam płaczem. Może to głupie, znam chłopaka parę dni, ale jakoś się do niego przywiązałam i nie chciałam tracić z nim kontaktu przez własną głupotę. Dziewczyna doradziła mi, żebym zadzwoniła do chłopaków i próbowała z nimi porozmawiać. Niestety nie miałam numeru do żadnego z nich. W tym samym momencie zadzwonił mój telefon.

-Halo?

-Coś ty narobiła Chloe? - zapytał z wyrzutem dziwnie znajomy głos.

-Przepraszam, kto mówi?

-No Harry, myślałem że się domyślisz.- odpowiedział, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.

-Emm.. Skąd masz mój numer?

-No wziąłem z Nialla telefonu, to oczywiste. - byłam pewna, że w tym momencie przewrócił oczami - O co chodzi z tym domem i w ogóle? Niall cały czas pieprzył coś niezrozumiałego, a potem zamknął się w pokoju i już od godziny wyżywa się na gitarze.

-Harry, przepraszam. Okłamałam was, nie chciałam, naprawdę. Po prostu wstydziłam się tego że nie jestem bogata i mieszkam w małym, starym, domu na drugim końcu miasta.

-Jezu, Chloe. Czy ty serio myślisz, że zwracamy uwagę na takie rzeczy? Poważnie, mnie osobiście nie obchodzi gdzie mieszkasz ani ile masz kasy. Ale poczekaj. Czyli jak cię odwieźliśmy, to ty szłaś taki kawał drogi w nocy do swojego prawdziwego domu? Sama?

-No, tak.

-Zgłupiałaś?! Mogli cię zgwałcić po drodze!

-Nic mi nie jest Harry. Proszę cię pomóż mi z Niallem. Naprawdę mi na nim zależy i chcę mu to wszystko wyjaśnić.

-No dobra, czekaj. -usłyszałam w telefonie jakieś tupanie, stukanie, a potem kontynuował ściszonym głosem - Posłuchaj, jutro wieczorem idziemy z chłopakami do wesołego miasteczka. Wiem, dziecinne, ale kochamy wesołe miasteczka. Ty też tam przyjdź, zgadamy się smsami i wepchniemy go razem z tobą do diabelskiego młynu. Nie będzie miał szansy uciec, a ty spokojnie mu wszystko wyjaśnisz.

-Genialny pomysł!

-Będziemy stali w kolejce, on będzie ostatni a ty wbijesz się za nim. Nie zmieścimy się razem z nim więc pojedzie następnym . A ty z nim. Ważne jest, żeby cię nie rozpoznał na początku.

Następnego dnia od rana nie mogłam się na niczym skupić. Tak bardzo byłam zestresowana rozmową z Niallem, że przy śniadaniu wylałam na siebie gorącą kawę, później rozbiłam talerz, ubrałam bluzkę na lewą stronę i spadłam ze schodów. Na szczęście nic mi się nie stało. Umówiłam się z Harrym o 20:00 w wesołym miasteczku, ale godzinę wcześniej siedziałam na łóżku gotowa do wyjścia i patrzyłam na swoje odbicie w lustrze. Ręce mi się trzęsły i widziałam przerażenie we własnych oczach. Przed 20:00 założyłam kaptur na głowę (Harry mi kazał, żeby Niall mnie nie rozpoznał) i wyszłam z domu, kierując się w stronę wesołego miasteczka. Napisałam jeszcze smsa Harremu, że jestem w drodze, po czym modliłam się w duchu, żeby cały plan wypalił i Niall w ogóle mnie wysłuchał. Gdy byłam już na miejscu, zaczęłam się poważnie bać, a jak spojrzałam na diabelski młyn, to już w ogóle ścisnęło mnie w żołądku. Rozejrzałam się, kupiłam sobie watę cukrową i usiadłam na ławce obok diabelskiego młynu, obserwując sytuację. Nagle poczułam wibracje swojego telefonu. Wyciągnęłam go i spojrzałam na wyświetlacz.

Harry: Jesteśmy na miejscu, czekamy w kolejce. Widzę cię ;)

Podniosłam wzrok i uśmiechnęłam się do Harrego, na co on tylko kiwnął do mnie głową, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Chwilę później, zjadłszy swoją watę cukrową dołączyłam do kolejki, stając za Niallem. Znowu poczułam jego niesamowity zapach i schowałam swoje trzęsące się dłonie do kieszeni bluzy. Parę minut potem wkurzony blondyn patrzył, jak jego przyjaciele unoszą się w górę. Sam wsiadł do następnego „krzesełka", a ja wzięłam głęboki wdech i podążyłam za nim.

Emotive | n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz