36

10.2K 606 76
                                    

Po chwili niechętnie oderwałam się od jego ust, za którymi tak bardzo tęskniłam.

-Co ty tu robisz? Przecież ty miałeś, ale ty, w poniedziałek, ale, ale jak to? - wyjąkałam, patrząc chłopakowi w oczy zdezorientowana, na co on tylko się zaśmiał.

-Oddychaj, kochanie. Chciałem zrobić ci niespodziankę. - uśmiechnął się szeroko.

-Ej, ja też ci chciałam zrobić niespodziankę! Zepsułeś ją. - zaśmiałam się, udając, że się na niego obraziłam, ale sekundę później mocno wtuliłam się w klatkę piersiową chłopaka. - Tęskniłam.

-Ja też - odparł, przyciskając moje ciało do jego, a ja poczułam znajome motylki w brzuchu - Nie wytrzymałbym dłużej bez ciebie. Co to za sukienka?

Odsunęłam się od niego o krok i spojrzałam na siebie w dół, po czym odwróciłam się do lustra i przyjrzałam dokładnie swojemu odbiciu. Podciągnęłam sukienkę po bokach, czując, że powoli osuwa się w dół.

Czemu muszę być taka płaska?

-Muszę w niej iść na ten ślub. Razem z Lisą i Margaret. Magiczne trio, dwa klony i deska. - uśmiechnęłam się ironicznie do własnego odbicia, a chłopak tylko się zaśmiał, obejmując mnie w talii od tyłu.

-Daj spokój, wyglądasz w niej ślicznie. - odparł, muskając delikatnie ustami moje nagie ramiona, powodując przyjemne mrowienie na mojej skórze, po czym zniżył głos do szeptu - Ale lepiej wyglądasz bez niej.

Zaśmiałam się w odpowiedzi i zamruczałam cicho pod nosem.

-Wiesz... - kontynuował - W sumie zdążył bym teraz się tobą zająć. Nikt by się nie zorientował. - dokończył, obracając mnie przodem do niego i złączył nasze wargi.

Zachichotałam i po chwili oderwałam się od jego ust.

-Myślisz, że mogłoby się udać? - szepnęłam w jego wargi, po czym podniosłam wzrok, żeby spojrzeć mu w oczy i uśmiechnęłam się niewinnie, oblizując przy tym usta.

-Nie prowokuj mnie. - wyszeptał, przyglądając się mojej dolnej wardze, którą po chwili przygryzł i ponownie wpił się w moje usta. Z każdą sekundą pocałunek się pogłębiał a pożądanie wzrastało. Chłopak położył dłonie na moich udach i przejechał kawałek w górę, po czym uniósł mnie i lekko, a ja automatycznie oplotłam go nogami w pasie. Sukienka znowu zaczęła mi spadać, ale miałam to gdzieś. Liczył się tylko on. I pewnie doszłoby do czegoś, czego zdecydowanie nie chciałam zrobić w przymierzalni, gdyby nie to, że usłyszeliśmy wołanie mojej siostry.

-Close, do cholery. Kiedy zamierzasz stamtąd wyjść?!

Jak na zawołanie oderwałam się od blondyna i spoglądając w dół, nieco speszona podciągnęłam z powrotem sukienkę w górę, która zdążyła już odsłonić mój prawy sutek.

-Sekunda! - odkrzyknęłam i znów spojrzałam na chłopaka.

Niall uniósł kącik ust, przyglądając się dokładnie mojej twarzy, która wyglądała teraz jak burak.

-Jesteś taka słodka, kiedy się wstydzisz. - szepnął z rozbawieniem.

Prychnęłam w odpowiedzi, próbując zakryć się włosami i po chwili chłopak odstawił mnie na ziemię.

-Nie wie, że tu jesteś? - spytałam, a on tylko pokręcił przecząco głową. - Więc jak tu niby wlazłeś?

Blondyn oparł się jedną ręką o lustro, tuż obok mojej głowy i nachylił się nad moim uchem.

Emotive | n.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz