-Dziękuję. - szepnął, odrywając się od moich ust.
-Za co?
Uśmiechnęłam się, przechylając lekko głowę na bok i spojrzałam mu w oczy. Widziałam w nich te wszystkie emocje. Ulgę, radość i miłość.
No właśnie.
Miłość.
Niall przyznał się publicznie do tego, że mnie kocha, ale w sumie to co innego niż jakby powiedział mi to w twarz, nie?
-Za to, że mi wybaczyłaś. - odwzajemnił uśmiech, ukazując swoje śnieżnobiałe zęby. Przejechał dłonią delikatnie po moim policzku, wywołując u mnie falę ciepła i założył kosmyk moich włosów za ucho. Przysunął do niego swoje usta i szepnął - Nie mógłbym bez ciebie żyć.
Te słowa spowodowały, że moja twarz oblała się rumieńcem, przygryzłam dolną wargę i spuściłam wzrok. Jego ciepły oddech na mojej skórze wywoływał u mnie dreszcze. Niesamowite, jak na mnie działał. Przymknęłam oczy, a Niall zaczął składać delikatne pocałunki na mojej szyi, potem wzdłuż obojczyka. Czułam, że zaraz się rozpłynę.
Nagle przestał, a ja niezadowolona otworzyłam oczy i krzyknęłam, widząc przed sobą roześmianego Zayna.
-Może idźcie do pokoju, zamiast się migdalić na środku salonu, co? - powiedział przez śmiech, na co Niall objął mnie ramieniem i przyciągnął do swojego torsu, wystawiając do Zayna środkowy palec.
-Pieprz się.
Brunet znów się zaśmiał.
-Wy też się pieprzcie. Ale pamiętajcie o zabezpieczeniach. - mrugnął do mnie, po czym wyminął nas i śmiejąc się poszedł do swojego pokoju.
Zamrugałam parę razy, wpatrując się z osłupieniem w miejsce, w którym przed chwilą stał chłopak. Poczułam się zażenowana tym, że jestem dziewicą.
Niall obrócił mnie przodem do siebie i widząc mój wyraz twarzy, musnął delikatnie wargami moje czoło.
-Ej, nie przejmuj się nim.
-Nie przejmuję się. - odwróciłam wzrok, na co on złapał mnie za podbródek i zmusił do ponownego spojrzenia na niego.
-Nie kłam, Chloe. - powiedział, po czym ujął moja twarz w dłonie i spojrzał mi w oczy.
Położyłam swoje dłonie na jego i delikatnie zsunęłam je ze swoich policzków.
-Jest ok. - uśmiechnęłam się lekko.
Niall westchnął i pokręcił głową z dezaprobatą, ale nie odezwał się więcej. Zapanowała cisza, która z każdą sekundą stawała się dla mnie coraz bardziej przytłaczająca. Wbijałam wzrok w swoje buty, starając się szybko wymyślić jakiś temat do rozmowy.
Myśl, Close. Myśl.
-Idziemy na twój sekretny dach? - zerknęłam na niego, uśmiechając się pod nosem.
Bingo.
-To jest nasz sekretny dach, Chloe. - odparł, unosząc brwi i patrząc na mnie z uśmiechem.
-No dobrze, więc idziemy na nasz sekretny dach? - zaśmiałam się.
-Pewnie.
Było już późno, ale udało nam się jeszcze kupić pudełko truskawek w czekoladzie zanim zamknęli wszystkie sklepy i niecałe pół godziny później staliśmy już na szczycie starej kamienicy, wpatrując się w przepięknie oświetlony Londyn.
CZYTASZ
Emotive | n.h
FanfictionByło ciemno, zimno i do tego nic nie widziałam przez nadmiar łez w moich oczach. Mimo to biegłam przed siebie, chcąc uciec od tego co mnie spotkało. Nigdy nie zapomnę jego zmieszania kiedy mnie zauważył, tych słów „To nie tak jak myślisz..". I ta dz...