59

443 12 1
                                    

Wskoczyłbym dla ciebie w ogień.

Wcześniej uważałam to zdanie  za bezsensownie, bo kto normalny wskoczyłby dla drugiej osoby w ogień, tym samym tracąc własne życie? Teraz kiedy poznałam smak prawdziwej miłości, wiedziałam, że dla Harry'ego mogłabym wskoczyć ogień. 

Bycie zakochanym jest cudowne, a zarazem piekielnie trudne. Kochasz tę osobę, jesteś w stanie poświęcić dla niej swoje życie, smutno ci kiedy nie jest w pobliżu, jesteś w pewnym sensie zależny,  a jeszcze bardziej uzależniony od niej. Czujesz te motylki w brzuchu przy drobnych gestach czy słowach, a niektóre z nich sprawiają odczucia bycia w niebie albo raju. Chcesz spędzić z ukochanym lub ukochaną całe swoje życie! Założyć rodzinę i jak w bajce żyć długo i szczęśliwie. Wychodzi z tego, że bycie zakochanym jest super, więc co może być w tym trudnego?

Nieodwzajemniona miłość? Ranienie przez życiową miłość? Friendzone? Żaden z tych przypadków nie należy do przyjemnych, ale ludzie sobie w tym wszystkim radzą, może ciężko, lecz radzą, za co ich bardzo podziwiam. 

Zerwanie może być dla innych wolnością, a dla niektórych końcem świata. Świadomość, że jesteście już niezależni od tej jednej osoby i nosicie status singla, może być koszmarem albo zbawieniem. To jest zależne, jaki był partner i jaka była ta relacja. Co nie zmienia faktu, że ono jest początkiem nowego, a zarazem końcem starego rozdziału w życiu.

W moim przypadku zerwanie okazało się być piekłem. Ból fizyczny przy psychicznym był prościzną. Bolało mnie, jak wynosiłam z jego mieszkania moje dwie wielkie walizki. Leciały mi łzy, jadąc pociągiem do rodzinnego miasta. Szloch wydawał się nie mieć końca, kiedy opowiadałam rodzicom o tej całej sytuacji. 

Cały czas żyłam z pretensjami do siebie, cały czas obwiałam samą siebie, za rozpad naszego związku. Zastanawiałam się, jak teraz wyglądałaby nasza relacja, gdyby Eleanor nie powiedziała Harry'emu niewiadomych mi rzeczy na temat spotkania z Nickiem? Jakby wyglądał nasz związek, gdyby do spotkania z kuzynem by nie doszło? Jak potoczyłyby się nasze drogi, gdyby nie Nadine? 

Cała złość, która była na Stylesa, została przerzucona na Nadine. 

Doszłam do wniosku, że nawet jeżeli Harry mi nie wierzył, co do wydarzeń ubiegłych dni i nawet jeżeli zakończył ten związek, to on jest człowiekiem tak jak my wszyscy i on również zasługuje na szczęście. Jeżeli ona mu je dawała - w porządku. Jako osoba w nim zakochana, zależało mi na jego radości. 

Lecz również jako osoba zakochana chciałam o niego zawalczyć, a w tej walce pomógł mi nikt inny jak mama wraz z tatą. Rodzice bez mojej wiedzy, kupili mi bilet na lot, który miał się odbyć na drugi dzień, do samego Sydney, gdzie miałam spędzić okrągłe sześć godzin i wrócić kolejnym samolotem do Brighton. Nie ukrywam, że chciałam tam zostać dłużej i pozwiedzać trochę miasta, ale okazało się, że właśnie ten lot pośród całego tygodnia był najtańszy, a wszyscy wiemy, że podróże w powietrzny do nich nie należą. 

Byłam cholernie wdzięczna rodzicom, za tę pomoc i wydaniu na mnie taką sumę pieniędzy. Widzieli na własne oczy, co się ze mną działo i jak źle wpływała na mnie ta sytuacja. Nadzwyczajniej mieli dość.

Jeszcze w ten sam wieczór, zrobiłam dla Harry'ego niespodziankę, w postaci listu. Nawet jeśli byłby cały czas w hotelu i bym go spotkała - nie dałabym rady cokolwiek mu powiedzieć. Doskonale wiedziałam, że na jego widok rozpłakałabym się jak małe dziecko i nie dałabym wykrztusić siebie ani słowa. Najbardziej bałabym się jego reakcji i zdań rzuconych w moją stronę. Nie przeżyłabym, gdybym usłyszała z jego ust Spierdalaj. To doszczętnie zniszczyłoby mi serce i tym samym całą mnie.

He | Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz