Atak na Mello

26 3 0
                                    

Następnego dnia po śniadaniu, podczas którego Anabel dokładniej skróciła to co powiedziała jej Sadako cały zespół zabrał się do przygotowań. Po ustalenie adresu kryjówki Mello, Ayato i Yuka zaszyli się w piwnicy, aby spróbować ogarnąć podgląd z okolicznych kamer i opcjonalnie podsłuchy. Asui od rana zabrała się za odpisanie Near'owi oraz dziennikarzowi, któremu zgodziła się udzielić wywiadu. Po napisaniu i wysłaniu dwóch wiadomości brunetka zeszła do piwnicy, aby pomóc bratu i Yuce w pracy. Noroi jak zwykle pół dnia spędziła poza domem. Czarnowłosa została wysłana do sklepu i zgodziła się przemycić L'owi ciastko truskawkowe. L i Anabel pół dnia spędzili na wyciąganiu od Sadako jeszcze kilku szczegółów związanych z ludźmi, z którymi Mello nawiązał współpracę.
Po obiedzie większość zadań udało się wykonać. Zespół Anabel ponownie miał podgląd na całe miejsce akcji, którym było tymczasowe mieszkanie Yagamiego oraz siedziba Mello i jej okolice.
- Odpisali ci? – zapytała Noroi, kiedy razem z Asui ładowała naczynia do zmywarki.
- Nie. Domyślam się, że dziennikarz odezwie się dzisiaj wieczorem lub jutro rano, a co do Near'a to nie mam pojęcia. Równie dobrze może nie odpisywać...
- Ciekawie byłoby jednak jakby się do ciebie naprawdę pofatygował. – zauważyła Yuka, która obserwowała pracę przyjaciółek i dopijała herbatę.
- Możliwe.
Wieczorem po kolacji rodzeństwo Nozomu zaszyło się w piwnicy i ze znudzeniem obserwowali obraz z kamer.
- Ciekawe czy Yagami wykorzysta kogoś z zespołu Mello. – odezwał się Ayato, kiedy przyglądali się zachowanie Light'a.
- Zakładam, że tak. W końcu teoretycznie to jedyny sposób, aby dowiedzieć się, gdzie ten blondyn się ukrył.
- To jego włosy już nie są dla ciebie rosołowe? – zaśmiał się delikatnie Ayato, a jego siostra jedynie przewróciła oczami.
- Ale ty się czepiasz... - mruknęła przeciągając się.
- No, ale na co dzień to ty się wkurzasz o złe nazewnictwo. Jak nazwałem porsche Taylora niebieskim to się wkurzyłaś.
- Bo ono jest granatowe!
- Nie, jest niebieskie!
Kłótnie rodzeństwa przerwał dopiero cwany uśmiech Yagamiego.
- A temu co? Drugi raz zabił L'a? – zapytał brunet przyglądając się chłopakowi, który trzymał w dłoni jakąś kopertę, którą rozrywał.
- Z tego powodu to by raczej płakał... Ma minę jakby Mello wygrał w totka i podali jego prawdziwe dane.
Rodzeństwo obserwowało jak Light wchodzi do swojego tymczasowego mieszkania, w którym przywitała go Amane, na której widok Asui chciała wymiotować. Chłopak pokazał blondynce kartkę, którą wyjął z koperty. Był na niej bowiem dokładny adres Mello.
- Ty niezły jest. – przyznał Ayato obserwując jak chłopak spala kartkę.
- Jest po prostu cwany i inteligentny. – poprawiła brata niebieskooka.
- Nazywaj to jak chcesz, ale nie zaprzeczysz, że dzieciak jest niezłym rywalem.
- No niech ci będzie... - prychnęła Nozomu. – Idź po resztę. Mam przeczucie, że Light wykombinujesz coś równie ciekawego, aby jego zespół poznał adres Mello i mógł wpaść do niego na kawę i ciasto.
- Kto coś powiedział o cieście? – zapytał L zbiegając na dół.
- Widzisz? Jego wołać nie trzeba. Wystarczy, że padnie porównanie do słodyczy. – zaśmiał się Ayato, a jego siostra przewróciła oczami.
- Ej to dostanę to ciasto czy nie? - zapytał detektyw krzyżując ręce na piersi.
- Jak ściągniesz pozostałych to ci dam pączka.
- Zgoda. – czarnowłosy wrócił na parter i zaczął zwoływać pozostałą część zespołu.
- Ty serio masz ze sobą pączki? – zapytał Ayato, kiedy miał pewność, że detektyw siedzi na parterze.
- Tak. Mam dwa na wszelki wypadek.

Niecałe piętnaście minut później do Asui i Ayato dołączyła już cała reszta zespołu, a L dostał obiecanego pączka. Wtedy brunet streścił wszystkim jak Yagami zdobył adres Mello oraz wyjaśnił im plan, który chłopak ułożył razem z Amane.
- Czyli jeśli dobrze rozumiem Light chce dać swojej grupie notatnik Ryuka, którego sam używał jako Kira? – zapytała Noroi, która podobnie jak pozostali próbowała skleić w całość plan Light'a.
- Tak. Dostaną go teoretycznie od Amane, ale to bez znaczenie. W notatniku są zapisane imion i nazwiska większości sojuszników Mello razem z datą śmierci i adresem ich kryjówki. – wyjaśniła Asui dopijając kawę.
- No dobra, ale tak czy siak co im to da? Mając datę i lokalizację mało to zmienia. Mello zorientuje się, że coś jest nie tak jeśli nagle zginie mu dziesięciu sojuszników. – zauważyła Yu – Zmyje się tak, że nikt go nie złapie...
- A co, jeśli ktoś będzie miał oczy Shinigami? – zapytał L przypatrując się Light'owi, który siedział obok Misy z lekkim uśmiechem. – Jeśli zdobędą zdjęcia osób, które Kira zapisał będę wiedzieli dokładnie, kiedy umrą i zaraz po tym będą mogli wejść.
- Dzięki temu też Light miałby okazję zdobyć imię i nazwisko Mello. – zauważyła Anabel – Nawet jeśli cała akcja źle pójdzie Yagami niczym nie ryzykuje. Jego ludzie nie oddadzą kolejnego notatnika, mogą jedynie zdobyć ten który zabrał im Mello. Poza tym w nawet w jednym ze słabszych scenariuszy Light pozna imię i nazwisko swojego przeciwnika, więc i tak będzie na zwycięskiej pozycji.
- Więc co robimy? – zapytała z westchnięciem Asui. – Ciągle nie możemy polecieć do USA, a wysłanie tam Sadako po raz drugi może nam nic nie dać.
- Ale teraz mamy pogląd na to co tam się dzieje. – zauważył Ayato.
- Zgadzam się z Asu. To nam niewiele pomoże. – mruknęła Noroi. – Potrzebujemy planu.
- Anabel? – odezwała się Yuka, która zwróciła uwagę, że szarooka od jakiegoś czas jest nieobecna.
- Hm?
- Jaki masz pomysł?
- Czekanie. – przyznała brązowowłosa i wzruszyła ramionami – Nie polecimy do Stanów Zjednoczony i nie wyślemy tam Sadako. Nie jesteśmy też w stanie uprzedzić o tym co będzie się działo Mello lub Near'a bez budzenia podejrzeń.
- Czyli czekamy, aż oni tam się powybijają?! – zapytała Asui uderzając pięścią w blat.
- Nie. Prędzej czy później muszą wrócić do Japonii. – stwierdziła Anabel i położyła przyjaciółce rękę na ramieniu, aby ta się uspokoiła – Musimy tylko zaczekać, aż wrócą na teren, nad którym to my mamy kontrole. Ameryka to teren Mello i Near'a i to w ich walkę został wmieszany notatnik oraz Kira. Kiedy oni skończą swoje przepychanki i zrozumieją, że z Kirą nie mogą tak pogrywać Light będzie ponownie na swoim terenie, a oni będę musieli to prędzej czy później wysłać swoich ludzi lub zjawić się osobiście. Nie dadzą rady walczyć z nim z USA, a kiedy Yagami odzyska notes wróci tu jak najszybciej się da.
- Czyli czekamy na zmianę środowiska walki...- mruknął niechętnie L, który tak samo jak Asui nie chciał pozwolić swoim niedoszłym następcą na walkę między sobą, która mogła zakończyć się fatalnie dla nich obu.

Gra o światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz