Odskocznia

40 7 1
                                    

Minęło dość sporo czasu od ostatniego spotkania Noroi i Misy. Obie były pochłonięte przez swoje obowiązki, które wiązały je z dwoma różnymi miejscami i częściowo ograniczyły swobodę. Pomimo braku możliwości spotkania się twarzą w twarz dziewczyny nie straciły ze sobą kontaktu. Obu im zależało na podtrzymaniu tej znajomości z skrajnie różnych powodów. Poza tym dzięki Amane, Noroi zdobyła numer do Light'a i czasem z nim również rozmawiała.

Misa przez cały ten czas rozwijała swoją karierę i z małą pomocą Noroi dość szybko udało się jej bardziej wybić. Została swego rodzaju gwiazdą, ale sytuacja w jakiej znalazł się jej chłopak nieco wiązała ją z wierzą, w której znajdowała się kwatera główna ludzi pracujących nad sprawą Kiry. Light bowiem został przez L'a zaproszony do grupy śledczej, która tak samo jak wcześniej szukała Kiry. Pomimo jednak testu, który L przeprowadził na młodszym chłopaku ciągle podejrzewał go w małym stopniu o bycie Kirą. Cieszyło to Anabel, która nie mogła mu niestety powiedzieć, że jego podejrzenia względem Light'a są jak najbardziej poprawne.

Noroi w tym czasie starała się pomagać Anabel, Asui, Ayato i Yuce w śledztwie. Cała ich grupa miała ponownie pełne ręce roboty. Działając wspólnie starali się jakkolwiek zawęzić zakres poszukiwań. Po czasie jedyne co im się udało ustalić to powiązania pomiędzy trzecim Kirą, a kilkoma wielkimi korporacjami. Każda z osób z nich małej drużyny miała na celowniku inną firmę i próbowała ją jakoś prześwietlić co średnio im wychodziło.
Czarnowłosej ciężko było przyznać, że mimo wszystko w pewien sposób polubiła blondynkę oraz jej chłopaka. Pomimo tego, że wiedziała kim może być Light, Noroi starała się zachowywać przy nim jak najbardziej naturalnie. W końcu na razie nie był on Kirą, więc brązowooka mogła zdobyć jego zaufanie.

Któregoś popołudnia Noroi siedząc w ogrodzie z Sadako dostała telefon od Misy.
- Hej Noroi!
- Cześć Misa. Co tam u ciebie? – zapytała czarnowłosa wpatrując się w kubek kawy.
- Całkiem dobrze. A jak ty się masz?
- Nie jest najgorzej. Mam trochę pracy, ale daje sobie z tym wszystkim radę.
- Mhm... A masz wolne, no nie wiem... W ten piątek?
- Zależy w jakiej dokładnie porze.
- Wieczorem, tak od dwudziestej pierwszej.
- Pewnie, że mam czas.
- To świetnie! To widzimy się o tej dwudziestej pierwszej w tym parku co zawsze?
- Niech ci będzie. Ale co ty tak właściwie kombinujesz?
- Dowiesz się w ten piątek wieczorem.
- No niech ci będzie...
- Dobra, to widzimy się w piątek.
- Jasne, no to do piątku.
Dziewczyny rozłączyły się po czym Noroi wróciła do domu, aby powiedzieć reszcie o swoim wyjściu oraz ponownie wróciła do pracy.

Kiedy przyszedł termin spotkania z Amane czarnowłosa namówił Ayato, aby ten odwiózł ją pod park. Dziewczyna rozważała kilka możliwych scenariuszy tego wieczoru i wiele z nich kończyły się jej niedyspozycją do jazdy na motorze, a nie chciała ryzykować straty swojego ulubionego środka transportu.
- Tylko zadzwoń jak będzie trzeba cię odbierać. - odezwał się Ayato, kiedy Noroi wysiadła z samochodu. – Lepiej, abyś nie wracała pijana sama do domu po nocy.
- Nie mam pięciu lat Ayato. Dam sobie radę. - zapewniła dziewczyna uśmiechając się lekko do swojego przyjaciela
- Wiem, dlatego ci przypominam co masz robić.
Chłopak jedynie posyła młodszej koleżance ostatni uśmiech po czym odjechał. Noroi z westchnięciem skierowała się pod fontannę, która została nieoficjalnym punktem jej spotkań z Misą. Zawsze, kiedy umawiały się gdziekolwiek punktem startowym zazwyczaj była właśnie ta fontanna, przy której spotkały się po raz pierwszy.
Czarnowłosa usiadła na fontannie i czekała chwilę na przyjście blondynki. Po ledwie paru minutach do brązowookiej podeszła Misa z lekkim tajemniczym uśmiechem na twarzy.
- Hej Misa.
- Miło cię widzieć Noroi.
Dziewczyny przytuliły się na przywitanie po czym, kiedy się od siebie odsunęły posłały sobie słabe uśmiechy.
- Więc gdzie idziemy? - zapytała zaciekawiona Noroi, kiedy Amane zaczęła ją prowadzić w nieco inną ulicę niż zazwyczaj.
- Zobaczysz, to niespodzianka.
Czarnowłosa westchnęła, ale spokojnie szła za Misą. Po niecałych pięciu minutach spaceru blondynka zaprowadziła swoją przyjaciółkę pod jeden z czynnych barów.

Gra o światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz