Rozdział 9

341 33 3
                                    

-Idziemy nad jezioro. Idziesz z nami?  -Will i cała reszta mojego "rodzeństwa stała z ręcznikami i okularami przeciw słonecznymi w progu drzwi. Mruknęłam tylko ciche "nie" i dalej czytałam moją książkę. Od dwóch dni siedzę w domku i nie ruszam się z łóżka na krok. Oczywiście jem. Proszę po prostu któregoś z braci lub sióstr by mi przynieśli. Nie byłabym na tyle głupia by nie jeść przez jedną osobę. Nigdy nie chciałam skończyć tak jak moja koleżanka. Leży teraz z 3 metry pod ziemią a ja jej ani razu tam nie odwiedziłam. Na samą myśl o cmentarzu po moim kręgosłupie przebiegł nieprzyjemny dreszcz i zrobiło mi się zimno. Chwyciłam z krzesełka czarną bluzę i założyłam.   Ten dzień będzie wyglądał tak samo.
⇨wstać
⇨nie rozryczeć się
⇨przeżyć
⇨pójść spać .
W pewnym momencie ktoś zapukał. Już miałam wołać kogoś z domku ale zdałam sobie sprawę, że jestem tu tylko ja.  Wstałam i poszłam otworzyć.
- Thalia?!
-Nie,święty mikołaj.
- Jak ty wyglądasz!  -chwyciła mnie za policzki i przyciągnęła do siebie. -musimy cię doprowadzić do ładu. Ann zaprowadziła mnie do łazienki i posadziła na wannie. Najpierw zabrała się za pokołtunione włosy.

-wreszcie wyglądasz jak człowiek.
-nie na długo.
-to Będę przychodzić do ciebie codziennie byś jakoś wyglądała.
-jak chcesz -wzruszyłam ramionami i spojrzałam się na nią pustym wzrokiem wypranym z wszystkich emocji.
-Teraz idziemy się przejść. Zobacz jakie słońce. -Podeszła do zasłoniętego okna i odsłoniła jednym ruchem zasłony. W mgnieniu oka zasłoniłam oczy ręką i rozsunęłam palce by chociaż coś zobaczyć. Serio mocno daje. -.Okay.. chodźmy. -nie spieszyło mi się jakoś bardzo na świeże powietrze i tak bardzo nie chce spotkać Luka.

-Super.. no wykrakałam.
-Co? 
-Luke. Musi tędy przechodzić? 
-Możemy zmienić kierunek.
-Nie. Dziwnie to będzie wyglądało. Zleje go totalnie i będę szła do przodu.
-Okay. -
-Chciałabym mieć przy sobie moją przyjaciółkę ..Dlaczego ona nie jest pół krwi?
-Przyjaciół się nie wybiera. Ale masz mnie!
- Ty nie rozumiesz -pokręciłam głową. - Ona wie o mnie wszystko. Zna moje słabości,moje sekrety i wie nawet po głupich sms'ach ,że jestem smutna. O to chodzi. Teraz pewnie zastanawia się co ze mną jest. Przecież nie odzywałam się do niej od ponad miesiąca!  Jestem złą przyjaciółką. -spuściłam głowę na dół a ręce założyłam na wysokość klatki piersiowej.
-wytłumaczysz jej to. Jeśli jest prawdziwą przyjaciółką to zrozumie.   

To następny jutro!  ♡

Apollo is my fatherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz