Rozdział 1

737 53 2
                                    

Gdy spakowałam najpotrzebniejsze mi rzeczy,zeszłam na dół i zaczęłam wciągać na nogi swoje czarne martensy i granatową bluzę.W związku z tym że tu była zima i 19 stopni nie czułam potrzeby zakładania czegoś grubszego.Ze stolika wzięłam mój telefon i słuchawki które od razu włożyłam do uszu. Z urządzenia wydobywała się piosenka Skilletu "Circus for a psycho" którą uwielbiałam. Wolnym krokiem szłam w stronę Land rover'a mamy. 

-Thalia pospiesz się! -Krzyknęła mama.

-Tak,tak idę.. -Odparłam ignorując uwagę mamy.Gdy doszłam do drzwi otworzyłam i wsiadłam zatrzaskując za sobą samochód. 

-I po co było tyle zwlekania?-zapytała 

-Przepraszam, nie słyszę cię mamo.. 

Prychnęła i powiedziała tradycyjne "Jak zawsze" Gdy silnik odpalił i ruszyliśmy oparłam głowę wsłuchując się w tekst piosenki. 

         I teraz zastanawiam się kim jestem
            I kim chce być 
           Trzymam cię mocno w rękach 
            Dlaczego rozszywrowujemy? 
            To byłam ja? 
            Przybędziesz mi na ratunek? 

          Czy odepchniesz za daleko,

        kiedy odwrócę się od ciebie? 

-Jesteśmy -powiedziała mama na co podskoczyłam na fotelu. 

-Już? -Spytałam 

- Tak. Nie było zbyt dużo kilometrów do pokonania - Kiwnęłam głową.

Wyskoczyłam na leśną drogę, wzięłam z tylnego siedzenia torbę i spojrzałam na mamę. -A ty nie idziesz? -Spytałam unosząc brwi do góry. -Nie córeczko ja nie mogę tam wejść, tylko osoby pół krwi mają tam wstęp.. -Odpowiedziała i spuściła wzrok na swoje kolana. 

-Uhm..ok..tam jest kierunkowskaz tak? -Mama tylko skinęła lekko głową i odjechała zostawiając zagubioną mnie na środku drogi. 

***

Przeszłam dwa kilometry a dalej nie widać bramy obozu.. Mogliby jeszcze dalej to zrobić! 

-Gdzie jest ten cholerny obóz półkrwi!?  - krzyknęłam a przedemną zmaterializowała się dziewczyna,blondynka i się uśmiechnęła. -Nowa heroska?  -Spytała.

-Taa..gdzie jest ten obóz bo idę dwa kilometry i ani śladu po nim..

-A!  To tam chodź! Jak masz na imię? Skąd jesteś? Ile masz lat?  -Zasypywała mnie pytaniami. -Mam na imię Thalia, pochodzę z Ameryki, mam 15 lat. -Odparłam 

-15 lat?  Jak ty tyle przeżyłaś?  - dobra,to pytanie mnie zdziwiło. jak ja tyle przeżyłam? Dziwne.. -Normalnie, uczęszczałam do szkoły i prowadziłam normalny tryb życia. -Odpowiedziałam. 

-Chorujesz na coś?  

-Oh..tak mam ADHD i dysleksje, nie umiem przeczytać normalnych słów. 

-To normalne! Twój mózg jest zaprogramowany na grekę!

- Wolniej.. Na co? 

-No na grecki. Umiesz czytać po grecku tak? 
- Nie wiem. Ale coś tam czytałam.

-To dobrze! O widzisz? Obóz!

Nie dziewczyno nie widzę. Jestem ślepcem.

Apollo is my fatherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz