Użyłam kilku przekleństw. Jak ich nie lubicie , po prostu nie czytajcie .
Walsh ! - podbiegłam do niego . - Masz iść do Nico po jakieś leki . - powiedziałam bez jakichkolwiek emocji .
- Porozmawiasz ze mną ? - spytał zbaczając od tematu .
- Nie zmieniaj tematu . Nie , nie pogadam z tobą .
- Co ci się stało ?
- Powinieneś wiedzieć . Sama sobie tego nie zrobiłam . - wywróciłam oczami .
- Zabiję gnoja . - czy on serio jest taki tępy ?
- To zrobiłeś ty . - dźgnęłam go w klatkę piersiową lekko odpychając .
- Jak to ja ?
- Ty . Pobiłeś się prawie z Moore'm . Weszłam między was i mi przyłożyłeś w rękę która poleciała na policzek . Nie pamiętasz ? No tak . Atak .
- Miałem atak ? Nie miałem go od roku . Co się stało..
- Zobaczyłeś mnie gadającą z Calum'em i się wkurwiłeś . - wzruszyłam ramionami .
- No tak .. przypominam sobie . Ale ja nie chciałem !
- Ale zrobiłeś . - odwróciłam się na pięcie i odeszłam parę kroków .
- Mi na tobie kurwa zależy ! - jemu zależy ? Przekręciłam głowę w jego stronę .
- Tak ? Jakoś dziś tego nie pokazałeś . Na arenie też nie . Zlewałeś mnie Luke . Tak ci zależy ? - spytałam .
- Nie umiem tego okazywać ! Nikt mnie tego nie nauczył !
- Nie krzycz bo zaraz wszyscy się zlezą . - stwierdziłam zakładając ręce na piersi .
- Gówno mnie to obchodzi . Znasz Caluma ? Nie . No właśnie . Ja znam . Chuj był ze mną w domu dziecka . Wiesz dlaczego tam już go nie ma ? Bo przyłapali go na paleniu jointa . Tak mu ufasz . Nie znasz jego przeszłości . Nie wiesz czy czasem teraz nie chodzi zadżumiony i czy nie zajebał ze szpitala morfiny . Z takim chcesz się spotykać ? Droga wolna , ale ja nie będę cię zbierać później z ziemi bo dosypał ci jakiegoś świństwa do picia .
- Zamknij kurwa ryj ! - Na arenę wszedł Calum . Gdy szedł chwiał się . Gdy podszedł bliżej można zobaczyć jak przekrwione ma oczy .
- Ty ćpałeś ! - krzyknęłam . On zaśmiał się tylko kpiąco i wycelował Luke'owi w oko .
- Calum przestań ! - nie posłuchał mnie . - Przemocą nic nie zdziałasz !
- Założysz się ? - posłał mi fałszywy uśmiech .
- Nie - pokręciłam głową . - Bo dobrze wiem , że to nic nie da . Tylko uszkodzisz drugiego człowieka . Agresja jest tu niepotrzebna . - Odsunął się i wyszedł poza budynek .
- Hej , nic Ci nie jest ? - spytałam -
- Nie - wypluł krew. - Teraz mi wierzysz ?
- Mhm..przepraszam . Nie znałam go od tej strony , tak samo jak nie znałam cię od twojej . - przyznałam mu rację . Nie wiedziałam , że Calum bierze .
- To chodź tu - rozłożył ramiona abym się do niego przytuliła . - Obiecasz , że dasz mi się zawsze wytłumaczyć ? Thalia ?
- Obiecuję . .. Ale musisz odzyskać moje zaufanie . - wybełkotałam w jego koszulkę .
- Daj mi chociaż kilka dni .
- Wystarczy ? - zapytałam .
- Mam nadzieję , że tak . Jutro spotkamy się na naszym pomoście ?
CZYTASZ
Apollo is my father
FanfictionShe sleeps alone My heart wants to come home I wish I was, I wish I was Beside you She lies awake I'm trying to find the words to say I wish I was, I wish I was Beside you ~Riffleexx