-Już? Już się znormalizowałeś? Luke? Słuchasz mnie w ogóle? - Byłam wściekła. Ciągle tylko odpowiadał gburowatym głosem albo w ogóle się nie odzywał. A jeśli się odezwał to jakimś nie zbyt normalnym tekstem typu "faken szit łot aj don ". Irytuje mnie takie zachowanie. Przysięgam, zaraz wstanę i wyjdę.
- Thalia Mur..Murph..Murphy? - Jak zawsze trener nie umiał wypowiedzieć poprawnie mojego nazwiska.
- Tak, Murphy. - oparłam się dłońmi o ławkę i odbiłam się do góry. Chwyciłam bransoletkę i nacisnęłam zawieszkę która po chwili zmieniła się w łuk. Podniosłam go do góry, naciągnęłam strzałę na cięciwę i puściłam. Przyglądałam się temu jak trafia w środek tarczy. Wydałam z siebie krzyk zadowolenia i odłożyłam przedmiot który znów zmienił się w ozdobę.
- Dobrze, zaliczone. - Uśmiechnęłam się lekko i odeszłam w stronę naburmuszonego Luke'a. - Co ci jest? Odezwiesz się dziś do mnie? - Położyłam mu rękę na ramieniu i momentalnie została ona zdjęta. - Nie to nie , łaski bez . - Wstałam i miałam już wyjść gdy ktoś złapał mnie kurczowo za nadgarstek .
- Nie , zostań . Przepraszam . - spojrzał się na mnie z żalem .
- Luke , twoje wahania nastroju są gorsze niż moje podczas PMS .
- Nie prawda .
- Prawda . A teraz , dlaczego tak się zachowujesz ?
- Po prostu - wzruszył ramionami - Może zmęczenie ? Nie wiem .
- Jak się dowiesz to daj mi znać . A tymczasem ja idę do siebie . Ty możesz tu zostać jeśli chcesz .
- Nie . Pójdę z tobą . - Dzisiaj bardzo dużo nadużywamy słowa ''nie'' . - Mamy jeszcze dziś jakieś zajęcia ? - zapytał .
- Mhm..chyba są przygotowania do wycieczki i musimy pomóc . Zgłosiłam nas .
- Nie pytając mnie ?
- Tak . Byłeś zbytnio rozdrażniony , a wiem , że z tobą się wtedy nie dogadam .
- To prawda . A teraz jeśli mamy chwilę , chodźmy na plażę .
- Dobra . Na pomościk ? - pokiwał głową i otworzył mi wielkie drzwi areny .
- Luke , stój ta woda jest zimna !
- Wcale nie . Jest ciepła tylko ty ją inaczej odczuwasz .
- Dziecko Posejdona - wywróciłam oczami i naciągnęłam rękawy swetra na dłonie . Było strasznie zimno a on normalnie pływał w jeziorku . Dziwię się , że nie dostał szoku . - Chodź już tu bo się rozchorujesz .
- Dobra . Żebyś się nie martwiła . - wskoczył na pomost chlapiąc mnie lodowatą wodą .
- Ugh..musiałeś ? - wytarłam krople z policzka . Wzięłam w rękę jego bluzę i mu podałam . - Ubieraj jeśli nie chcesz być chory .
- Mh..teraz się zbierajmy muszę się iść przebrać .
- Okay . A ja pójdę po coś na górę i widzimy się na dziedzińcu .
Wbiegłam do pokoju otworzyłam szafę i wyjęłam dosyć gruby kardigian o niezwykle małym rozmiarze . Założyłam go na siebie i mijając zdziwionego Willa . Na placu stał już Luke grzebiący coś w tele...zaraz stop . Skąd on ma telefon ?
- Luke , ściągasz potwory . - wyjrzał zza smartphona .
- Ty bardziej swoim laptopem .
- Nie prawda. Ja się z tym bynajmniej kryję a ty sobie stoisz na środku i coś tam bazgrasz .
- Przykre . Chodź bo się spóźnimy . - złapał moją rękę i pociągnął w stronę salki organizacyjnej .
- Będzie czekać na nas Ann , Hood'owie i chyba twój brat .
- Jezu nie . - głośno wciągnął powietrze i je wypuścił ze świstem .
- To już wiem dlaczego taki byłeś .
- Nie wszczynaj tego tematu - ucisnął zbyt mocno moją dłoń przez co poczułam nieprzyjemne pieczenie .
- Puść Luke . To boli . - wziął jak poparzony swoją rękę i wyprzedził mnie o co najmniej metr . Zasmuciło mnie trochę bo podobno chciał odnowić nasze relacje tymczasem nas od siebie oddala .
- Hejka . - przywitałam się z grupką i przystanęłam obok Annabeth.
-I co tam ? - spytała .
- Zwyczajnie . Szału nie ma . - wzruszyłam ramionami .
- Oki. Luke zagrasz coś? Trzeba przygotować piosenki na ogniska.
- Tak. Daj mi tylko gitarę. - Ann podała mu instrument a on zaś usiadł na ławeczce a my naokoło niego. Gdy rozbrzmiały pierwsze dźwięki wyłączyłam się z otoczenia.She sleeps alone
My heart wants to come home
I wish I was, I wish I was
Beside you
She lies awake
I'm trying to find the words to say
I wish I was, I wish I was
Beside youAnother day and I’m somewhere new
I made a promise that I’d come home soon
Bring me back, bring me back to youWhen we both wake up
Underneath the same sun, time stops
I wish that I could rewind
So close but so far awayPodzieliłam dziś na części ze względu na to, że muszę jeszcze napisać kontynuację książki na lekcję polskiego.
Teraz ze swojego całego serduszka proszę o chociażby jeden malutki komentarzyk. To mnie bardzo motywuje aby pisać dla was dalej. To opowiadanie ma mieć w luj rozdziałów. Nie mam też pomysłu na dalsze "akcje" może wy jakieś macie? Nie wiem też co zrobić z Thalią i Lukiem. Więc jeśli macie jakiś świetny pomysł to zapodajcie go w komentarzu lub jeśli chcielibyście na tt na DM. Login to @receptiveangel . Zapraszam.
Piosenka z opowiadania jakby ktoś nie wiedział to Beside You - 5 Seconds of Summer.
CZYTASZ
Apollo is my father
FanfictionShe sleeps alone My heart wants to come home I wish I was, I wish I was Beside you She lies awake I'm trying to find the words to say I wish I was, I wish I was Beside you ~Riffleexx