Rozdział 25

164 20 2
                                    

Annabeth pov

Z domku obok usłyszałam przeraźliwy krzyk. Była 1 w nocy. Wstałam z łóżka, ubrałam trampki i wyszłam przed domek. Krzyk dochodził z domku... Cholera. Thalia! Zerwałam się w bieg i wyważyłam drzwi.

- Ann zrób coś! Ona się rzuca jak opętana!

- Złap ją, przytul czy coś. Ona teraz nic nie widzi więc błagam złap ją zanim coś sobie zrobi. - Luke był przerażony. Rozumiem to. Postanowiłam sprawdzić jeszcze aneks kuchenny czy aby na pewno wzięła leki.

- I co?

- Zasnęła. Co to było?

- Atak. Nie wzięła leków co spowodowało to co się stało.

- Mówiłaś, że ona nie widzi. O co chodziło? - Spytał pół szeptem. - Odpowiesz mi?

- Tak. Gdy ma ten silny atak "traci" wzrok plus świadomość. Rano nic nie będzie pamiętać.

- Dlaczego? Dlaczego nie będzie pamiętać? - Zaczął głaskać ją po głowie.

- Tak działają jej nerwy, mózg czy też błędnik. Więcej ci nie powiem.

- Dobrze. Zaniosę ją do pokoju. - Wziął ją na ręce i ułożył w łóżku po czym przykrył kołdrą. - Byłem przerażony gdy to się stało.

- Nie dziwię się.

Thalia pov

Obudziłam się rano niezwykle zmęczona. Gdy wstałam momentalnie przytrzymałam się ściany. Mam silne zawroty głowy. Nie wróży to nic dobrego. Odepchnęłam się i spróbowałam zrobić krok. Niestety wyszło to nie po mojej myśli. Runęłam na podłogę.

- Thalia! - Luke spróbował mnie podnieść. - Wiesz co się w nocy stało?

- Nie. A powinnam wiedzieć?

- Tak. Miałaś atak. Chociaż nie wiem jak to nazwać. - Wzruszył ramionami.

- Tak. Atak epilepsji. Choruje na nią od 10 lat. - Nie chciałam aby o tym wiedział. Wiele osób odwracało się ode mnie gdy się o tym dowiedziało. Byłam poniżana w szkole oraz "odstawiana" na bok. Nigdy nie uważałam się za tę "popularną" i nigdy nie miałam wysokiego mniemania o sobie . Raczej zawsze siebie krytykowałam dlatego , że w dzieciństwie nie byłam szczupła . Dużo osób miało mnie za gburowatą osobę chociaż byłam niezwykle wesołą osóbką .

- Epilepsja ? Dlaczego mi nie mówiłaś ?

- Nie chciałam . Myślałam , że odwrócisz się ode mnie tak jak inni .

- Za kogo mnie ty masz co ? - zaśmiał się . - Nigdy bym się od ciebie nie odwrócił gdybym dowiedział się o chorobie . Musisz wiedzieć , że nikt nie jest w 100 procentach zdrowy .

- Nie ? Jak to ?

- Każdy w obozie ma ADHD i dysleksje . Więc ?

- O nie . Dlatego jesteś taki nadpobudliwy..- zamyśliłam się .

- Tak . A teraz usiądź ja pójdę po jakieś leki .

- Po co ?

- Kręci ci się w głowie ? - pokiwałam głową na boki wywołując silny ból i zawroty . Zacisnęłam oczy i chwyciłam dłońmi moją czaszkę która pulsowała .

- Widzę , że tak . Może lepiej się połóż ? Ja usiądę na kanapie .

- Tak położę się . - przełożyłam nogi na kanapę i wtuliłam się w poduszkę .

- Luke. Dlaczego tu siedzisz. Jest 15 popołudniu. Idź coś zjeść bo wiem, że się stąd nie ruszałeś. - Powiedziałam z troską.
- Nie. Zostanę i poczekam aż dojdziesz do siebie. Jak się czujesz? - Sprawnie zmienił temat.
- Lepiej. Nie kręci mi się w głowie. Możesz iść. - Skłamałam.
- Kłamiesz. - Gdy otwierałam już buzię odpowiedział na niezadane pytanie.. - Marszczysz nos jak kłamiesz. Jesteś słabą kłamczuchą Thalia. - Usiadłam po turecku i udawałam obrażone dziecko które nie dostało zabawki. - Nie rozśmieszaj mnie. Oboje wiemy, że ty się nie potrafisz na mnie obrazić.
- Założysz się? - Spytałam.
- Tu nie ma o co się zakładać. Bo wiesz, że i tak ja wygram.

Hej, kochanie, nawet pomimo tego, że Cię nienawidzę,
Chcę cię kochać, pragnę cię.
I nawet pomimo tego, że nie mogę Ci wybaczyć,
To naprawdę tego pragnę, pragnę cię.

Dziś nieco krótszy. Przepraszam. Mam pakowanie i ostatnie zakupy bo jutro wyjeżdżam na wycieczkę. I uwierzcie nie mam czasu. W środę będzie podejrzewam kolejny rozdział tu jak i na Penny Dreadful. Myślę, że tyle poczekacie.

A teraz aby była motywacja poproszę 2 jakieś zwięzłe komentarze i 4 gwiazdki.

Myślę, że nowa okładka przypadnie wam do gustu.

Frustration, desperation
You say I need some kind of medication
Situation: no motivation
Desperation: permanent vacation

Apollo is my fatherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz