Flavio
4 dni później
W weekend dowiedziałem się, że gówno wiem o jakiekolwiek technologii i czekają mnie długie miesiące, o ile nie lata nauki. Musiałem skupić całą siłę woli na tym, aby słuchać tego hakera zapamiętując wszystko co mi mówi, czy też pokazuje. W mojej głowie non stop siedzi Laura i to jak się czuje, co teraz robi, jak bardzo mnie nienawidzi, czy kiedykolwiek mi wybaczy. Muszę z nią porozmawiać i upewnić się czy wszystko jest w porządku. Dlatego właśnie przyczajam się na parkingu, tuż za moim autem jak jakiś jebany kundel policyjny czekając na jej brata. On jest moją jedyną opcją jeżeli nie chcę wojny.
Po kilku minutach oczekiwania w końcu podjeżdża autem na parking ustawiając je dwa miejsca w prawo od mojego. Szybko podbiegam do niego, od razu zajmując miejsce pasażera. Oczywiście powitanie jest jakże miłe... mocno zaciska szczękę, równocześnie posyłając mi mordercze spojrzenie.
- Flavio, jeżeli nie masz dla mnie niczego związanego z moją pracą to wypierdalaj stąd zanim rozpierdolę ci mordę.
Wspaniale się zapowiada. Nie ma to jak idealne układy z przyszłym szwagrem.
Ignoruję groźbę. Nie mam najmniejszego zamiaru się tutaj z nim napierdalać.
- Wiem, że zepsułem, ale wszystko naprawię – przełykam głośno ślinę ukrywając głęboko swoją dumę. W naszym świecie się nie prosi, ale żąda i to zazwyczaj przelewając krew. – Gino, proszę daj mi porozmawiać z Laurą.
- Ty... Co?! – na jego twarzy pojawia się szok. Jego reakcja potwierdza to co wcześniej myślałem, na pewno nie spodziewał się takich słów ode mnie.
- Dokładnie tak. Pomóż mi. Chcę wiedzieć czy mogę w jakikolwiek sposób zrobić coś dla Laury, żeby chociaż odrobinę ją wesprzeć.
Zapada pomiędzy nami aż tak gęsta cisza, że praktycznie zaczynam się dusić.
Mija minuta.
Nic się nie dzieje.
Mija druga.
No, powiedz coś w końcu!
- Więc? – dopytuję nie mogąc się doczekać jego odpowiedzi. Wiem, że jestem w gorącej wodzie kąpany, ale wariuję. Chcę usłyszeć jej głos. Może mi nawrzucać ile wlezie, zresztą jak najbardziej na to zasługuję, ale muszę z nią porozmawiać. Jak najszybciej.
- Tak. Możesz coś zrobić – głośno wzdycha. – W zasadzie to zamierzałem z tobą o tym pogadać.
No i ekstra, w końcu udało nam się porozumieć. Zrobię wszystko co mi powie. Naprawdę wszystko. Z dnia na dzień robię się coraz bardziej zdesperowany.
- Co takiego?
- Po szkole chodzą plotki, że spodobała ci się jakaś ruda laska, która chwilę później tajemniczo zniknęła. Głośno powiedziałem do braci kiedy koło nas przechodziło kilka największych plotkar, że ostatnio pieprzyłeś tylko jakieś dwie siostry blondynki. One musiały wyjechać do Las Vegas, bo ich ojciec zmienił pracę. Ludzie zaczynają się zastanawiać dlaczego nikogo nie zaliczasz, więc zrób mi i Laurze przysługę. Dobrze wiem, że w ciągu tygodnia umoczysz, po prostu zrób to jak najszybciej.
CZYTASZ
Związani wyzwaniem - ZAKOŃCZONE
Roman d'amourPrawda czy wyzwanie? - kieruję do Ciebie mój drogi Czytelniku pytanie. Jaka będzie Twoja odpowiedź? Czy odważysz się zagrać w grę z moją kolejną parą? Czy podejmiesz moje wyzwanie polegające na przeczytaniu drugiej części z serii Związani? Flavio to...