To była matnia.
Ja krążyłam w ciemności, zajmując twoje miejsce, ty mogłeś zobaczyć jasność, która była moją codziennością. I stąpając w tym mroku, czułam, że z każdym dniem wyrywali mi podstępnie, kawałek po kawałku, światło jakie wniosłeś w moje życie.
I staliśmy ustawieni jak pionki na planszy, z tą różnicą, że w tej grze ruchami była prawda, a stawką życie.
Oboje podjęliśmy decyzję, obie wydawały się nam słuszne, ale tylko twoja dowodziła, że nadal mnie kochałeś.
***
Witajcie!
Początek maja, początek drugiej części Wołam LARUM. Już zapomniałam jaka to radość móc kliknąć napis: " OPUBLIKUJ". Na szczęście teraz będę mogła robić to dość często, bo aż raz w tygodniu. Takie są moje plany i mam nadzieję, że uda mi się je zrealizować.Zapraszam Was do czytania, zostawiania cennych wskazówek, swoich opinii oraz klikania gwizdek.
✍️💬⭐
Wasza PISANrKA
CZYTASZ
MATNIA
RomanceKontynuacja "Wołam LARUM". Oboje podjęliśmy decyzję, obie wydawały się nam słuszne, ale tylko twoja dowodziła, że nadal mnie kochałeś. Przychodzi moment, kiedy role się odwracają i codzienność doktor Laili przy boku kochającego mężczyzny, błyskawicz...